Są warunki do rozwoju

Z Piotrem Smólskim, prezesem Hewlett-Packard Polska, rozmawia Iwona D. Bartczak

Z Piotrem Smólskim, prezesem Hewlett-Packard Polska, rozmawia Iwona D. Bartczak

Pięć lat obecności w Polsce można mierzyć liczbami: wielkością obrotu, zysku, inwestycji, załogi. One jednak informują tylko o aktualnym stanie firmy, natomiast nic nie mówią o perspektywach dalszego rozwoju. Jaki jest więc ten trwalszy fundament na przyszłość, który udało się HP dotychczas zbudować w naszym kraju?

Najcenniejszą naszą inwestycją jest wykształcenie profesjonalnej kadry menedżerskiej i pracowniczej. Rodacy pracujący w polskim oddziale w niczym nie ustępują kolegom z innych oddziałów HP. Mają takie same umiejętności i kierują się takimi samymi korporacyjnymi standardami: szacunkiem dla indywidualności, pracą grupową, zasadą uczciwej konkurencji wewnątrz firmy i na rynku. Jako praktykantów zatrudniamy również młodych ludzi, jeszcze zanim ukończą studia. Bardzo dobrzy pracownicy są w naszym kraju stosunkowo rzadkim i drogim dobrem. Wolimy zatem ich znajdować i angażować, zanim jeszcze wejdą na rynek pracy. Drugą przesłanką do powodzenia w interesach, również w przyszłości, jest wypracowanie procesów doskonalenia jakości. Chodziło nam nie tyle o jakość sprzętu, który ma już wyrobioną markę, co o codzienną pracę, np. serwis, dystrybucję. Mamy certyfikaty ISO 9001.

Nie udało się Panu zachęcić centrali Hewlett-Packard do budowy fabryki w Polsce. Fabryka powstaje natomiast w Czechach. Zabiegał Pan o to za mało energicznie czy Polska jest za mało atrakcyjna?

Przesądziły dwa czynniki. Po pierwsze, czeskie urzędy państwowe natychmiast życzliwie zareagowały na ofertę HP, nasze postępowały dosyć opieszale. Po drugie, nasze fabryki, które odwiedziłem wraz z menedżerami HP, niestety, nie spełniały warunków logistycznych (terminowość i płynność dostaw, odpraw celnych itd.) rokujących powodzenie takiego przedsięwzięcia. Ale droga do inwestycji HP w Polsce nie jest zamknięta. Nadal się o nie staramy. Strategia korporacyjna HP na lokalnych rynkach polega na inwestowaniu technologii i know how w dziedzinie jakości w istniejącą fabrykę, a następnie kupowaniu jej produktów. HP nie wykupuje tych fabryk. Niektóre polskie fabryki już dostarczają komponenty do naszych produktów.

Na ile czynniki makroekonomiczne i polityka ekonomiczna państwa determinują powodzenie interesów branży

informatycznej?

W przypadku takiej firmy jak nasza, czyli oddziału zagranicznego koncernu czynniki te mają znaczenie strategiczne, nie mają natomiast dużego znaczenia taktycznego. Od nich zależy to, czy centrala będzie inwestować tutaj. Moi przełożeni pytają mnie więc o polską politykę pieniężną, inflację, dochód narodowy. Wiarygodność Polski mogłaby natychmiast zniszczyć np. decyzja o nie wstępowaniu do Unii czy o niewymienialności złotówki. Doraźnie czynniki makroekonomiczne nie mają takiego znaczenia, ponieważ decyzja koncernu o wejściu na jakiś rynek jest zawsze długofalowa.

Czy również postawa i wiedza ludzi odpowiedzialnych za informatykę w przedsiębiorstwach i urzędach dobrze rokuje informatyce w Polsce?

Zdecydowanie rośnie kultura techniczna i biznesowa. Klienci coraz lepiej umieją sformułować swoje wymagania. Przykładowo: na rynku bankowym zły system jest po prostu nie do sprzedania. Przetargi są coraz bardziej profesjonalne, często stosownie do trudnych zaleceń Banku Światowego. Jest wiele interesujących rządowych projektów informatyzacji, zgodnych ze światowymi standardami. Klienci na ogół zdają sobie sprawę z rozmiaru i skomplikowania przedsięwzięcia, które podejmują, uważniej więc badają wiarygodność dostawców i poważniej z nimi rozmawiają. Pewną specyfiką polskich klientów jest to, że - zamiast inwestować stopniowo i bez technologicznego zadęcia - chcą kupić wszystko od razu i to na najwyższym światowym poziomie. To zawsze stanowi ogromne

wyzwanie dla dostawców.

Kim chce być w najbliższym czasie Hewlett-Packard na polskim rynku?

Chcemy dostarczać klientom kompleksowych rozwiązań. Stworzyliśmy i umacniamy Dział Usług Profesjonalnych. Funkcjonuje również nasz dział leasingowy, który oferuje korzystne warunki nie tylko dla produktów HP. Zależy nam na rynku telekomunikacyjnym, finansowo-bankowym, przemysłowym i administracji rządowej. Współpracujemy z wieloma firmami, z niektórymi planujemy wspólne przedsięwzięcia nie tylko w dziedzinie realizowania projektów, ale również wytwarzania produktów, np. z Softbankiem rozmawiamy o wspólnych inwestycjach w nowy, integralny system bankowy lub lokalizację któregoś już istniejącego za granicą. Plany te wymagają od nas zmiany strategii marketingowej, a także rozszerzenia współpracy z firmami konsultingowymi. Mamy stałe korporacyjne umowy z niektórymi firmami z Wielkiej Szóstki, z mniejszymi polskimi współpracujemy doraźnie, przy niektórych projektach.

Pewną specyfiką polskich klientów jest to, że - zamiast inwestować stopniowo i bez technologicznego zadęcia - chcą kupić wszystko od razu i to na najwyższym światowym poziomie. To zawsze stanowi ogromne wyzwanie dla dostawców.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200