Przydałyby się zachęty

Z Jamesem W. Jarrettem, wiceprezesem ds. government affairs w Intelu, i Piotrem Pągowskim, dyrektorem generalnym Intel Technology Poland, rozmawia Antoni Bielewicz.

Z Jamesem W. Jarrettem, wiceprezesem ds. government affairs w Intelu, i Piotrem Pągowskim, dyrektorem generalnym Intel Technology Poland, rozmawia Antoni Bielewicz.

Wiem, że podczas podróży do Polski spotkał się Pan z przedstawicielami Ministerstwa Nauki i Informatyzacji. O czym rozmawialiście?

Przydałyby się zachęty
James W. Jarrett: Polska i Europa Środkowo-Wschodnia to szybko rozwijający się rynek. Przyjechałem, aby podzielić się pewnymi doświadczeniami i wiedzą na temat najnowszych trendów, przede wszystkim na temat upowszechnienia dostępu do bezprzewodowego Internetu szerokopasmowego w technologii WiFi i WiMAX. Obie te technologie są na wczesnym etapie rozwoju, ale w ciągu najbliższych lat osiągną dojrzałość i z pewnością przyniosą wiele korzyści zwłaszcza tam, gdzie - ze względu na naturalne bariery - trudno myśleć o przeciąganiu kabli. A że rozwój tej technologii doskonale koresponduje ze strategią Intela, zachęcamy wszystkich do zainteresowania się bezprzewodowym Internetem szerokopasmowym.

Drugim poważnym trendem są działania rządów na całym świecie mające na celu upowszechnienie nowoczesnych technologii informacyjnych, komputerów i Internetu szerokopasmowego. W całej Europie, we Włoszech, Francji, Wlk. Brytanii, na Litwie, w Rumunii administracja państwowa podejmuje różnorakie inicjatywy mające na celu rozszerzenie kręgu obywateli korzystających z nowoczesnych technologii i komunikujących się w ten sposób z jej przedstawicielami.

Przydałyby się zachęty
Piotr Pągowski: Rumuński rząd wydał specjalne vouchery o wartości 200 euro, które można było wykorzystać do opłat za korzystanie z Internetu szerokopasmowego. Na Litwie przygotowano specjalne "zachęty" w formie zwolnień od podatku o wartości 250 euro dla osób kupujących sprzęt komputerowy. Nad podobnymi rozwiązaniami prawnymi pracują Czesi. To strategia typu "win-win", która przynosi korzyści obu stronom.

J. W. Jarrett: I działania takie przynoszą szybki zwrot z inwestycji choćby w postaci podatku VAT od usług internetowych.

Czy nie myślą Panowie, że jest już trochę za późno na prowadzenie takich rozmów. Jesteśmy właśnie po burzliwych dyskusjach na temat zerowej stawki podatku VAT na dostęp do Internetu?

J. W. Jarrett: Unia Europejska jest właśnie w trakcie podejmowania poważnych rozstrzygnięć co do przyszłości Internetu szerokopasmowego, więc działania zachęcające rządy do wspierania rozwoju tego typu usług są nadal jak najbardziej na miejscu.

Do jakiego typu regulacji zachęcacie Panowie polski rząd? Czy miałyby to być jakieś zwolnienia z podatku od towarów i usług?

P. Pągowski: Bardzo trudno proponować konkretne rozwiązania, gdyż każdy system prawny jest nieco inny. Chcemy raczej zachęcić rząd do działań w zakresie propagowania dostępu do Internetu, pokazując chociażby przykład Wlk. Brytanii, gdzie pracodawcy mogą liczyć zwolnienia podatkowe w zamian za wyposażenie swoich pracowników w sprzęt komputerowy, z którego mogliby korzystać np. w domach.

Czy myślą Panowie, że tego typu zagadnienia powinny być regulowane prawnie? Taki lobbing - zwłaszcza dziś - może niektórym wydać się podejrzany.

P. Pągowski: Na pewno nie będzie.

Po pierwsze, nie robimy z tego sekretu. Po drugie, nie zabiegamy we własnym imieniu, a w interesie całej branży teleinformatycznej, a także społeczeństwa polskiego. Czy myśli Pan, że rząd wprowadził zerową stawkę podatku VAT na Internet ze względu na dostawców tego typu usług? Nie, zrobiono to dlatego, że przynosi to korzyści nam wszystkim.

J. W. Jarrett: Kwestia ewentualnych regulacji prawnych jest dość skomplikowana. Wystarczy spojrzeć na technologie WiFi i WiMAX. Ta sfera jest w znacznej mierze nieuporządkowana. Pojawiają się jednak głosy, że powinna być w jakiś sposób limitowana. Oczywiście generalnie im więcej konkurencji i mniej monopoli, tym lepiej. Przekonuje się do tego nawet rząd chiński.

Amerykański rząd długo zakładał niewielki stopień regulacji, jednak od kilku lat skłania się ku coraz silniejszym regulacjom pewnych zagadnień bezpośrednio bądź pośrednio, związanych z technologiami informatycznymi....

J. W. Jarrett: Zagadnienia takie jak cyberbezpieczeństwo na pewno wymagają pewnych regulacji i branża informatyczna nie sprzeciwia się temu. Jesteśmy tylko przeciwni bardzo ścisłym regulacjom. Zwróćmy uwagę, że wiele zagadnień regulujemy na własną rękę szybciej niż robi to rząd. Zwłaszcza że wszystko zmienia się tak szybko. Tak było chociażby z całą sferą wymiany informacji w Internecie. Tak więc do tej pory ten mechanizm samoregulacji funkcjonował generalnie całkiem nieźle.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200