Polskie atuty nie będą wieczne

Z Dickiem Maierem, wiceprezesem ds. operacyjnych i Januszem Lorencem, dyrektorem zarządzającym w amerykańskiej firmie konsultingowej Metrosoft, rozmawia Antoni Bielewicz.

Z Dickiem Maierem, wiceprezesem ds. operacyjnych i Januszem Lorencem, dyrektorem zarządzającym w amerykańskiej firmie konsultingowej Metrosoft, rozmawia Antoni Bielewicz.

Wizyta w Polsce jest związana z rolą, jaką w strategii firmy Metrosoft odgrywa jej krakowski oddział. Dlaczego właśnie w Polsce Metrosoft otworzył jedyne biuro za granicą?

Dick Maier: Jako firma zajmująca się produkcją i wdrażaniem oprogramowania dla największych światowych instytucji finansowych od pewnego czasu obserwujemy wśród naszych klientów zainteresowanie rynkami środkowoeuropejskimi. Coraz więcej instytucji finansowych, przede wszystkim funduszy inwestycyjnych, szuka państw, gdzie mogłoby zlecić lub wręcz przenieść część swoich działań operacyjnych.

Janusz Lorenc: 15 lat temu fundusze "odkryły" Luksemburg, później podobne warunki stworzono w Irlandii. Zwłaszcza Luksemburg żyje głównie z banków i funduszy inwestycyjnych. Niestety, coraz trudniej znaleźć specjalistów, którzy mogliby się zająć obsługą operacji w tych instytucjach. Oczywiście zawsze można ściągnąć specjalistów z zagranicy. To oznacza jednak konieczność kompensacji niewygód związanych z przeprowadzką. Poza tym koszty utrzymania zarówno w Luksemburgu, jak i w Irlandii są na tyle wysokie, że wynagrodzenia poszybowały bardzo w górę. A i tak znalezienie dobrego specjalisty jest trudne.

Dlatego banki i fundusze myślą o zlecaniu obsługi firmom z państw o niższych kosztach? Czy nie mają żadnych oporów związanych chociażby z zabezpieczeniem tego typu kontraktów?

Janusz Lorenc: Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej zyskaliśmy dla nich gwarancję przynajmniej od strony prawnej. Od strony operacyjnej obsługa funduszy jest silnie uregulowana procedurami, a Polska ma już długą historię obsługi własnych funduszy, np. inwestycyjnych, tak że właściwie nie ma miejsca na wpadki.

Skoro tak ważnym czynnikiem są koszty, czemu fundusze nie zlecą obsługi do Indii albo innych państw Azji Południowo-Wschodniej o niskich płacach?

Polskie atuty nie będą wieczne

Dick Maier

Dick Maier: Oczywiście, część zlecają. Jednak z punktu widzenia instytucji finansowych najważniejsza jest stabilność, także z prawnego punktu widzenia. Zapisy dyrektywy UCITS III (Undertakings for Collective Investment in Transferable Securities - dyrektywa UE w obszarze funduszy inwestycyjnych - przyp. red.) powodują, że najpierw biorą pod uwagę nowe państwa Unii Europejskiej - Polskę, Węgry, Czechy.

Janusz Lorenc: Trzeba jednak pamiętać o tym, że przewaga polskiego rynku nie będzie trwać wiecznie. Unia Europejska wkrótce ulegnie dalszemu rozszerzeniu, a koszty pracy w Polsce wzrosną. Właśnie dlatego lepiej zająć się budową bardziej specjalizowanych usług w oparciu o zasoby informatyczne, jednak nieograniczających się do tego. Tu widzę niszę, którą mogłyby zająć firmy specjalizujące się w obsłudze funduszy inwestycyjnych od strony informatycznej, organizacyjnej i prawnej, a także dostawców świadczących usługi na ich rzecz.

Czy w Polsce jest miejsce na kolejnych agentów transferowych?

Janusz Lorenc: To, czy podobnych spółek pojawi się więcej, zależy przede wszystkim od tego, czy uda się zainteresować Polską zagraniczne instytucje finansowe. Fundusze europejskie i amerykańskie czują olbrzymią presję na obniżanie kosztów. To, czy wybiorą Polskę, zależy od nas wszystkich.

Skoro obsługa instytucji finansowych to taki dobry interes, dlaczego krakowski oddział Metrosoftu liczy zaledwie kilkanaście osób?

Dick Maier: Wynika to z przyjętego przez nas modelu biznesowego. Nie obsługujemy instytucji finansowych, lecz dostarczamy rozwiązania do ich obsługi. Działamy przede wszystkim w zespołach, które wdrażają i utrzymują systemy, m.in. umożliwiające kanałom dystrybucji dostęp do informacji back office, zapobiegające praniu pieniędzy, czy zarządzanie pracą personelu obsługującego transakcję. Jako że opieramy działalność na opłatach licencyjnych, a nie na projektach wdrożeniowych, nie potrzebujemy w Europie dużego zespołu programistów. Zależy nam raczej na dobrych konsultantach łączących wiedzę IT z wiedzą biznesową, którzy zrozumieją potrzeby klientów i dostosują do nich nasze systemy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200