Miejsce dla wszystkich

Z Hamidem Akhavanem, wiceprezesem ds. technologii w T-Mobile, rozmawia Przemysław Gamdzyk

Z Hamidem Akhavanem, wiceprezesem ds. technologii w T-Mobile, rozmawia Przemysław Gamdzyk

Najłatwiejszą odpowiedzią na pytanie, czy dostawcy technologii, czy operatorzy decydują o rozwoju rynku usług komórkowych, jest oczywiście stwierdzenie, że zarówno operatorzy, jak i dostawcy. Wiadomo jednak, że umiejętne zsynchronizowanie wdrażanych technologii z kreowaniem usług, których potrzebują użytkownicy, jest ogromnie trudnym zadaniem...

Dawniej może i faktycznie tak było, że dostawcy technologii grali pierwsze skrzypce. Dzisiaj jednak to operatorzy - którzy muszą zarabiać na oferowanych przez siebie usługach - mają decydujący głos w zakresie rozwoju technologii. Jesteśmy już na to wystarczająco silni.

Jaką rolę w tym odgrywają małe firmy, nienależące do grona znanych, kluczowych dostawców?

zobacz też

Mobilne miliardy

Na rynku jest wiele miejsca dla małych, nowych firm i chyba to właśnie w Cannes najlepiej widać. Oczywiście wiele z tych - które odniosą sukces rynkowy - zostaje przejętych przez duże podmioty. To naturalna kolej rzeczy.

W ten sposób np. Cisco Systems przejęło już kilkadziesiąt różnych firm. Dla T-Mobile usługi i produkty dostarcza wiele takich mniejszych, innowacyjnych podmiotów.

Jaki typ działalności dominuje wśród takich firm?

Miejsce dla wszystkich
Zdecydowanie oprogramowanie. Wystarczy chociażby zauważyć, że oferowane dzisiaj na masowym rynku modele telefonów komórkowych wykorzystują różne systemy, których kod źródłowy to kilka milionów linii kodu. To wielkość, która jeszcze nie tak dawno temu charakteryzowała wielkie centrale telefoniczne obsługujące miasta sporej wielkości. Bez wątpienia wytwarzanie oprogramowania staje się coraz istotniejszym elementem w branży telekomunikacyjnej i dostawcy różnego rodzaju aplikacji zaczynają dominować wśród firm oferujących rozwiązania dla operatorów.

Jeśli mówimy już o oprogramowaniu, to jesteśmy świadkami ciekawego zjawiska, że w tym obszarze z jednej strony rozwijają się podmioty od dawna związane z rynkiem telekomunikacyjnym, z drugiej zaś coraz bardziej interesują się nim firmy informatyczne. Kto zwycięży?

Raczej czeka nas koegzystencja. W przypadku systemów operacyjnych dla urządzeń mobilnych można wskazać wyraźnych liderów - Symbiana, Microsoft i Linuxa. Co ciekawe, gwałtownie rośnie liczba zastosowań systemów linuxowych. Można oczekiwać, że niektórzy dostawcy rozwiązań mobilnych w tej właśnie platformie upatrują swojej przyszłości.

Wróćmy może ze świata IT do "czystej" telekomunikacji. Toczy się tutaj pewien, bardzo istotny spór pod hasłem "kabel czy eter?". Lektura danych dotyczących dynamiki wzrostu usług mobilnych i stacjonarnych prowadzi do dość jednoznacznych wniosków. Za cztery lata więcej połączeń głosowych realizowanych będzie w telefonii mobilnej niż w stacjonarnej. Jeszcze wyraźniejsze tendencje dotyczą transmisji danych. Czy na przykład dni usług DSL nie są już policzone?

Nie wydaje mi się. Podobnie jak ma to miejsce dzisiaj, również w przewidywalnej przyszłości łącza przewodowe będą oferować lepsze parametry transmisji niż komunikacja bezprzewodowa - przynajmniej w określonej klasie cenowej. Patrząc na prognozy dotyczące wzrostu dostępnych przepustowości transmisji danych w telefonii 3G, można oczekiwać, że za kilka lat w kablu będzie to 1 Gb/s. Można oczywiście mieć wątpliwości, po co komu taka przepustowość domowego łącza, ale zapewniam Pana, że zastosowania na pewno szybko się znajdą, chociażby telewizja holograficzna realizowana w czasie rzeczywistym.

Niektórzy zastanawiają się, czy wobec rosnącej liczby punktów bezprzewodowego dostępu do Internetu hot spot - których sam T-Mobile do końca tego roku w Europie zamierza uruchomić aż 20 000 - oraz rozwoju nowych technologii dostępowych, jak WiMAX system UMTS rzeczywiście będzie potrzebny?

To złe postawienie problemu. WiMAX, Wi-Fi i podobne rozwiązania to tylko technologie radiowego dostępu, podczas gdy telefonia trzeciej generacji to także zestaw różnych standardów, w tym również aplikacyjnych. Nie zapominajmy zresztą o tym, że obecnie mniej niż 1% punktów dostępowych do Internetu działa w technologii bezprzewodowej. Miejsca do zagospodarowania więc jest sporo i starczy go dla różnych technologii. Tu chodzi o komplementarność, a nie konkurencję.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200