Między starym a nowym

Z Ryszardem Krauze, prezesem Zarządu Prokom Investments SA, rozmawia Olo Sawa.

Z Ryszardem Krauze, prezesem Zarządu Prokom Investments SA, rozmawia Olo Sawa.

Po 15 miesiącach od ogłoszenia przetargu na realizację kompleksowego systemu informatycznego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (KSI ZUS), Prokom podpisał umowę z zakładem. Co dalej?

Przystępujemy do wykonania umowy, która przewiduje budowę Kompleksowego Systemu Informatycznego ZUS w ciągu 6 lat w ponad 300 jednostkach organizacyjnych ZUS na terenie kraju. Łączna liczba użytkowników systemu wyniesie 23 tysiące. Wszystkie etapy wykonywania oprogramowania oraz wdrażania jego modułów zostały bardzo dokładnie zaplanowane, w niektórych elementach wręcz z dokładnością do dnia. Pierwszym etapem prac są szczegółowe projekty wykonawcze KSI.

Czy oznacza to, że Prokom i ZUS po prawie półtora roku negocjacji nie wiedzą jeszcze, jak będzie wyglądał największy w Polsce system informatyczny?

Umowa między Prokomem i ZUS-em definiuje kompletnie i szczegółowo całe przedsięwzięcie. W związku z tym mogę powiedzieć, że wiemy praktycznie wszystko, co jest niezbędne do realizacji Kompleksowego Systemu Informatycznego ZUS.

To znaczy co?

ZUS zdecydował, że będzie to system rozproszony ze względu na zdecentralizowaną strukturę zakładu, która powoduje, iż większość decyzji zapada w oddziałach i inspektorach, a nie w centrali. Dla nas przyjęcie takiego modelu oznacza wykonanie rozwiązania w architekturze klient/serwer, sprzętowej platformie unixowej i rozproszonych bazach danych.

A nie na maszynach mainframe'ach?

O tym, czy rozwiązanie sprzętowe dla Centrali ZUS oparte będzie na maszynach unixowych lub typu mainframe, zadecyduje zdefiniowany przez ZUS zakres informacji przechowywanej centralnie. Istniejące w Europie Zachodniej rozwiązania, oparte na maszynach typu mainframe, były w większości tworzone ponad 20 lat temu. W tamtych czasach maszyny typu mainframe stanowiły jedyną dostępną dla dużych projektów informatycznych alternatywę i w związku z tym przesądzały o przyjmowanych scentralizowanych rozwiązaniach. Dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna. Dostępne technologie informatyczne pozwalają na zastosowanie rozwiązań z rozproszoną bazą danych, które zapewniają maksymalne zbliżenie przetwarzania do miejsc kompetencji z jednej strony, z drugiej strony gwarantują odpowiedni poziom bezpieczeństwa ciągłości przetwarzania w skali całego systemu.

Nie będziecie pierwszym generalnym realizatorem inwestycji. Poprzednim dwóm, mam na myśli Bulla i CGK, nie powiodło się najlepiej.

Cóż, mogę jedynie powiedzieć, że realizowane dotychczas przez nas przedsięwzięcia kompleksowej informatyzacji powiodły się. Dlatego jestem przekonany, że i tym razem nam się powiedzie. Za powodzeniem realizacji KSI przemawia nasz potencjał wykonawczy, w tym zwłaszcza wiedza i doświadczenie w prowadzeniu przedsięwzięć o takiej skali, oraz rozbudowana struktura implementacyjno-serwisowa, która znajduje się w Polsce.

Do realizacji KSI potrzebna jest też jednak wola polityczna.

Wolę reformy ubezpieczeń społecznych deklarują wszystkie siły polityczne w kraju. Reforma ubezpieczeń społecznych jest również istotnym elementem transformacji związanej z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Ustawa o II filarze otrzymała pełne poparcie w Sejmie. Umowa koalicyjna AWS-UW jako jedno z kluczowych zadań wymienia dokończenie reformy ubezpieczeń społecznych.

Wola polityczna nie przekłada się na razie na konkretne ustawy. KSI powstawać będzie więc w zawieszeniu ustawodawczym, co może spowodować nie tyle opóźnienia w projekcie, ale nawet gruntowne zmiany i zaniechanie w trakcie jego realizacji. Czy to nie jest dla wykonawcy KSI bariera nie do pokonania?

Wiadomo, że Sejm zobowiązał ZUS do odprowadzania części składek na fundusze kapitałowe. Wiemy też, że nowy system ubezpieczeń, który de facto oznacza wprowadzenie II filaru, musi zostać wprowadzony z dniem 1 stycznia 1999 r. Do tego czasu musi powstać niezbędna infrastruktura oraz muszą powstać i zostać wdrożone aplikacje, niezbędne do realizacji przez ZUS przyjętej przez Sejm ustawy. Budowa pozostałej części systemu w zakresie obsługi I filaru oraz modułów programowania, służących do obsługi ZUS jako instytucji, jest już dziś definiowana i daje to pełną możliwość stworzenia aplikacji. Natomiast rozwiązania ustawowe będą wprowadzane sukcesywnie w warstwie parametryzacyjnej aplikacji. Dzięki dużym możliwościom parametryzacji naszych aplikacji otwarte są one na łatwe i szybkie wprowadzanie do systemu ewentualnych dalszych zmian legislacyjnych. Tworzone przez Prokom aplikacje oparte na tej filozofii sprawdziły się w wielu instytucjach państwowych.

Budowa KSI wpisana jest jednak nie tylko we wprowadzenie II filaru, ale również rekonstrukcję I filaru. Na jego potrzeby pracuje wciąż duży system mainframe'owy z aplikacjami Emir i Rentier. Co się z nimi stanie?

Mówimy tu o jak najbardziej płynnym przejściu między starym a nowym modelem funkcjonowania ubezpieczeń społecznych. System umowy pokoleniowej, jaki wprowadza ustawa, różni się bowiem w istotny sposób od tego, z czym mieliśmy do czynienia do tej pory. Pojawia się znacznie silniejsze uzależnienie wysokości emerytury od stażu pracy i wysokości płaconej składki. Wymaga to wprowadzenia indywidualnych kont ubezpieczonych, co nie jest możliwe w obecnie eksploatowanych systemach. Zrozumiałe jest również, że ZUS, pełniąc kluczową rolę w obszarze ubezpieczeń społecznych, musi mieć pełen wpływ na funkcjonowanie i rozwój obsługującego go systemu informatycznego. Powody te, jak sądzę, legły u podstaw decyzji o budowie KSI. Eksploatowane obecnie aplikacje Emir i Rentier, podobnie jak inne cząstkowe aplikacje, zostaną zastąpione znacznie nowszymi i wydajniejszymi rozwiązaniami kompleksowymi. Rolę dotychczas przetwarzających dla ZUS zakładów ZETO widzę we współpracy z Prokomem w tworzeniu i wdrażaniu KSI oraz we współpracy przy jego serwisie eksploatacyjnym.

Przejście między starym a nowym, zbudowanie infrastruktury II filaru oznacza koszty, które określane są - nie bez słuszności - jako największe w historii dużych projektów teleinformatycznych w Polsce. Czy są one uzasadnione?

Za odpowiedź powinien wystarczyć fakt, że bez zbudowania infrastruktury dla obsługi II filaru nie będzie możliwe wprowadzenie w życie postanowień ustawy. Natomiast poziom skomplikowania tego systemu, wymuszający zaawansowane rozwiązania techniczne, uzasadnia koszty jego budowy.

Część spekulacji na temat przetargu i realizowanego obecnie projektu bierze się z zachowania tajności negocjacji. Czy z obywatelskiego punktu widzenia uważa Pan, iż taka tajność jest konieczna?

Owszem, gdyż tajność chroni właściwie pojęte interesy wszystkich stron, biorących udział w negocjacjach. Przy realizacji tak dużego przedsięwzięcia jest to konieczne, ponieważ zamawiający siłą rzeczy musi domagać się ujawnienia informacji wkraczających daleko w tajemnice handlowe oferenta. Ustawa chroni więc interesy wszystkich podmiotów biorących udział w postępowaniu i nie ma powodu, bym ją kwestionował.

Właśnie w niejawnym zapytaniu ofertowym stwierdza się, iż wymogiem formalnym, który musi spełnić spółka oferenta, jest posiadanie 15% zyskowności w latach 1994-1995. Jedyną taką firmą w Polsce braną pod uwagę w przetargu był Prokom.

Ma pan nieprecyzyjne informacje. Wymóg taki zawarty był jedynie w pierwszym, odwołanym zapytaniu. Poza tym, według danych zawartych w Raporcie TOP 200 tygodnika Computerworld, spełnia go co najmniej kilkanaście firm komputerowych. Procedura zamówień publicznych umożliwiała przystąpienie do przetargu każdej z nich. W drugim zapytaniu parametr ten nie miał już charakteru wymogu formalnego, był natomiast przedmiotem oceny. Moim zdaniem, stawiając go jako jeden z wielu ocenianych elementów, ZUS szukał w ten sposób silnego podmiotu, zdolnego do realizacji tak złożonego przedsięwzięcia, jakim jest budowa Kompleksowego Systemu Informatycznego ZUS.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200