Co ma środowisko do informatyki

Hans D. Jarnik, wiceprezes Oracle'a, odpowiadający za region Europy Północnej i Wschodniej, był jednym z prelegentów na Europejskiej Konferencji Oracle Polska pt. ''Środowisko 2010: długotrwały rozwój i ekologiczne wyzwania dla sektora publicznego i prywatnego w przededniu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej''.

Hans D. Jarnik, wiceprezes Oracle'a, odpowiadający za region Europy Północnej i Wschodniej, był jednym z prelegentów na Europejskiej Konferencji Oracle Polska pt. ''Środowisko 2010: długotrwały rozwój i ekologiczne wyzwania dla sektora publicznego i prywatnego w przededniu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej''.

Zorganizowaliście Państwo konferencję poświęconą ochronie środowiska. Jaki jest związek między tym problemem a technologiami informatycznymi, które oferujecie?

Co ma środowisko do informatyki

Hans D. Jarnik

Unia Europejska już dziś przeznacza spore fundusze na ochronę środowiska i niwelowanie skutków zanieczyszczenia wody, powietrza i gleby. Istotne jest, aby zasady i sposób rozdzielania funduszy były przejrzyste dla obywateli, by wiadomo było, jakie środki przeznaczono na konkretne projekty. W takim kontekście na ochronę środowiska można spojrzeć jak na fragment projektów związanych z tworzeniem przyjaznego dla obywateli rządu elektronicznego, i tu właśnie jest miejsce dla technologii informatycznych.

Chodzi zresztą nie tylko o kontrolę przez obywateli sposobu, w jaki wydawane są pieniądze na ochronę środowiska. Zgodnie z protokołem podpisanym w Kioto - którego celem jest redukcja emisji gazów cieplarnianych - każdy kraj jest zobowiązany zmieścić się w tzw. kwotach emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Na niższym poziomie będą one dotyczyć konkretnych branż i przedsiębiorstw. Niektóre przedsiębiorstwa będą emitować mniej zanieczyszczeń niż przewidują normy, inne - więcej.

Rozwiązaniem dla wszystkich może być stworzenie "giełd zanieczyszczeń" równoważących poziom szkodliwych gazów emitowanych przez przedsiębiorstwa w skali całego kraju czy nawet regionu. Będą to rynki, na których będzie można kupić prawo do okresowej emisji większej ilości zanieczyszczeń.

Firmy teleinformatyczne działające w Polsce liczą na polepszenie koniunktury na rynku IT i intratne kontrakty w związku z wdrożeniami systemów informatycznych niezbędnych dla naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Jakie nadzieje wiąże Oracle z rozszerzeniem Unii Europejskiej?

W ciągu kilku lat Unia Europejska planuje przekazanie nowym krajom członkowskim ok. 40 mld USD poprzez różnego rodzaju programy pomocowe. Szacujemy, że ok. 5% tych funduszy - a więc aż 2 mld USD - zostanie przeznaczone na projekty związane z technologiami informatycznymi.

Z funduszy unijnych finansowana będzie jednak tylko część - ok. 10-20 % - nowych projektów stymulowanych ich napływem. Innymi słowy, fundusze pobudzą realizację nowych projektów informatycznych, które jednak nie będą w całości finansowane przez Unię. Oznacza to, że wartość tych projektów - współfinansowanych przez rządy państw kandydackich - może wynieść nawet 10-20 mld USD.

Chcielibyśmy wziąć udział nie tylko w realizacji tych projektów, ale również w określaniu ich charakteru i zakresu, w kształtowaniu strategii rządów elektronicznych. Naszym zdaniem sporo jest do zrobienia, zwłaszcza gdy chodzi o elektroniczną obsługę obywateli, a więc umożliwienie im składania różnego rodzaju wniosków i dokumentów drogą elektroniczną, możliwość elektronicznego komunikowania się z urzędem. Dotyczy to zresztą nie tylko kontaktów z urzędem miasta czy gminy, ale też lokalną biblioteką, przedsiębiorstwem oczyszczania miasta czy miejskim przedsiębiorstwem parkingowym.

Rozmawiała Dorota Konowrocka

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200