Bazodanowy fundament

Kwestia wyboru właściwej bazy danych do konkretnego zastosowania jest dla wielu użytkowników na tyle złożona, że podejmując ostateczną decyzję, kierują się stosunkowo prostymi przesłankami.

Kwestia wyboru właściwej bazy danych do konkretnego zastosowania jest dla wielu użytkowników na tyle złożona, że podejmując ostateczną decyzję, kierują się stosunkowo prostymi przesłankami.

Teoretycznie klienci decydujący o wyborze bazy danych pod kątem systemu ERP czy BI powinni wziąć pod uwagę chociażby szybkość działania, kontrolę dostępu do informacji, zabezpieczenia przed utratą i możliwości odzyskiwania danych, skalowalność i przenośność, warstwę analityczną i raportową. W praktyce problem jest na tyle złożony, że użytkownicy kierują się dużo prostszymi przesłankami (patrz komentarze). Standardy korporacyjne, umowy korporacyjne, znajomość wybranych technologii w zespole IT, obecne już w firmie technologie, preferencje i sugestie producenta i dostawcy aplikacji, cena licencji i późniejsze koszty utrzymania, pozostałe rozwiązania, o ile baza danych jest fragmentem większej oferty - w największym skrócie tym kierują się dyrektorzy działów wybierający platformy bazodanowe. Dostawca systemu wspierającego zarządzanie często na etapie wyboru bazy danych usuwa się w cień, pozostawiając wybór klientowi. Zdaniem konsultantów z polskiego oddziału SAP, najkorzystniejszym dla klienta rozwiązaniem jest wybór platformy, która znana jest już jego pracownikom, co pozwala w przyszłości lepiej wspierać i rozwijać wybrane rozwiązanie przy niższych kosztach rozwoju i utrzymania kompetencji.

"Myślę, że podejście klientów w dużej mierze zależy od wcześniejszych doświadczeń technologicznych. Klient, który po raz pierwszy podchodzi do wdrożenia systemu ERP, jest na tyle skoncentrowany na warstwie transakcyjnej i uporządkowaniu procesów gospodarczych, że kwestii wyboru bazy danych nie poświęca wiele uwagi. Po opanowaniu tego fundamentu zaczyna zwracać uwagę na możliwości analityczne. I tu już często narzędzia do ekstrakcji i wizualizacji danych mają na tyle duże znaczenie, że wybór pada na inną bazę danych niż ta będąca podstawą systemu ERP. Ponieważ gdzieś po drodze i tak znajduje się hurtownia danych lub data mart, te dwie technologie nie kolidują ze sobą" - wyjaśnia Piotr Michalak, prezes firmy Lawson Polska. Coraz częściej działające w Polsce przedsiębiorstwa są częścią światowych koncernów, zmuszoną uzyskiwać aprobatę dla swoich decyzji. Wówczas pojawiają się standardy korporacyjne. "Podejmując decyzje na temat zakupu nowego rozwiązania, przedstawiam centrali dokument określający moje potrzeby biznesowe, rodzaj inwestycji i rekomendowane technologie. Jeśli mój wybór pokrywa się ze strategią grupy, jest finansowany w zasadzie niezależnie od kosztów. Strategia zaś określa na przykład, że generalnie systemy transakcyjne w naszej firmie stawiane są raczej na bazach Oracle, natomiast systemy raportowe, analityczne wykorzystują SQL Server. W przypadku baz danych Microsoftu łatwiej jest o specjalistów, analityków, to też ma znaczenie przy wyborze" - mówi Bogusław Tobiasz, IT Manager, Thomson Multimedia Polska.

Piotr Dyr, szef działu informatyki Ahold Polska

Pytanie o to, jak wybrać bazę, która najlepiej sprawdzi się w wybranym zastosowaniu, jest trudne i łatwe jednocześnie. Trudne, bo temat jest skomplikowany, dobra analiza wymaga wzięcia pod uwagę ogromnej liczby czynników wpływających na wydajność, skalowalność itd., dlatego zwykle takiej analizy się nie robi lub tylko udaje się, że się ją robi. W praktyce firmy najchętniej wybierają rozwiązania, które znają lub które zostały przez kogoś polecone, ewentualnie takie, z którymi dostawca najskuteczniej przebił się do świadomości użytkowników. Problem z rzetelną analizą polega na tym, że zazwyczaj w firmie brakuje kompetencji, brakuje po prostu ludzi, którzy byliby w stanie ocenić jakość podlegających ocenie systemów bazodanowych. Między innymi z tego powodu wszyscy z ulgą trzymają się standardów korporacyjnych, nie zastanawiając się dogłębnie nad wyborem bazy. Wiele też zależy od tego, w jaki sposób ma być realizowane wdrożenie ERP czy BI i kto bierze odpowiedzialność za funkcjonowanie rozwiązania. Jeśli firma wdrożeniowa obsługuje po zakończeniu projektu rozwiązanie w outsourcingu, klient jest zainteresowany wyłącznie oczekiwaną wydajnością, a dostawca sam wybiera platformę, standaryzując ją do posiadanych już rozwiązań lub kierując się ceną.

Adam Borek, główny specjalista ds. informatyki Enion S.A.

Jest kilka czynników, które warunkują wybór bazy danych. Jednym z nich jest posiadanie lub nie posiadanie zespołu, który zna wybrane narzędzie. Druga istotna kwestia to preferencje producenta i dostawcy systemu ERP czy BI, optymalizującego zazwyczaj swoje rozwiązanie pod kątem jednej czy dwóch platform. Trzeci czynnik to oczywiście koszt. My wybraliśmy dywersyfikację dostawców. Jeśli chodzi o system ERP, wybraliśmy Oracle ze względu na preferencje producenta systemu, posiadane przez nas kompetencje i umowę korporacyjną, która daje nam upusty na licencje. Z kolei w przypadku systemu Business Intelligence korzystamy z 64-bitowej platformy Microsoft, która była częścią zwycięskiego w przetargu rozwiązania, ma dobrą opinię wśród użytkowników i wpisuje się w naszą strategię biznesową. Ponadto związanie się z Microsoft i Oracle jednocześnie nie uzależnia nas finansowo i technologicznie od jednego dostawcy, a co za tym idzie umożliwia pewną dywersyfikację ryzyka. Z perspektywy czasu oceniam, że oba dokonane przez nas wybory okazały się trafne.

Piotr Michalak, prezes firmy Lawson Polska, producenta systemu ERP M3 (dawniej Movex) współpracujące

Technologia wydaje się dziś drugorzędna, wiodące bazy danych mają podobne parametry, ale wydaje się, że istnieją cztery elementy, które należy wziąć pod uwagę. Po pierwsze wydajność całego systemu, na który składa się platforma sprzętowa, system operacyjny, właśnie baza danych i wreszcie konkretne aplikacje. Pewne konfiguracje rozwiązań są po prostu bardziej wydajne niż inne, dla tego my łączymy zazwyczaj Solaris z Oracle, iSeries z DB2 i Windows z SQL, nie próbując łączyć mniej zoptymalizowanych rozwiązań. Element numer dwa to koszt bazy, który często wiązany jest przez jej dostawcę z innymi składowymi oferty. Trzeci element to umie-jętności posiadanego zespołu specjalistów w dziale informatyki. Im większe potrzeby niestandardowych raportów, zapytań ad hoc do bazy, modyfikacji, tym większe znaczenie ma niezależność kompetencyjna użytkownika. Wreszcie mamy kwestie bezpieczeństwa - im bardziej powszechnie wykorzystywane jest dane rozwiązanie, tym trudniej o jego dobre zabezpieczenie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200