Znów pod górkę?
- Tomasz Szewczyk,
- 22.11.1993
Zbliża się koniec roku, a wraz z nim nadchodzi kolejny, gorący okres dla dostawców i nabywców komputerów. Niestety, jak na złość dolar znów nieco ruszył w górę, więc obie strony zaczynają wykonywać dosyć nerwowe ruchy.
Zbliża się koniec roku, a wraz z nim nadchodzi kolejny, gorący okres dla dostawców i nabywców komputerów. Niestety, jak na złość dolar znów nieco ruszył w górę, więc obie strony zaczynają wykonywać dosyć nerwowe ruchy.
Z wielu źródeł napływają do nas np. sygnały, że część firm szykuje się do ponownego podawania cen oferowanych przez siebie urządzeń w tzw. "twardej" walucie, by w ten sposób choć trochę ochronić własne interesy przed zgubnym w skutkach obniżaniem się kursu złotego. Jeżeli sytuacja ta znajdzie niebawem praktyczne potwierdzenie, możemy doczekać się nawet skokowej podwyżki lub, co bardziej prawdopodobne, znacznego rozchwiania się rynku. Należy więc się pospieszyć.
Z drugiej jednak strony, ponieważ mamy w Polsce do czynienia z całkowicie niezrozumiałym zjawiskiem braku wtórnego rynku, wspomniane ruchy cen mogą sprawić, że w końcu i w tej dziedzinie zmieni się coś na lepsze. Z nie wyjaśnionych bowiem powodów firmy, które nie dysponują jeszcze wystarczającymi środkami na "wielką" komputeryzację, unikają jak ognia sprzętu "z drugiej ręki", a jest to przecież bezsens.
Od kilku lat działają u nas profesjonalni resellerzy tego typu urządzeń, oferując sprawdzony i wypucowany, choć może trochę przestarzały sprzęt. Jest to naszym zdaniem, olbrzymia szansa dla tych małych i średnich firm, które jeszcze się nie skomputeryzowały, więc może nie warto czekać na kolejną, świąteczną podwyżkę.