Za 8 lat

Szperając w internecie, z próżności zguglowałem "Kuba Tatarkiewicz" i trafiłem na witrynę prowadzoną przez pana Marcina Wicharego (pozdrawiam!), a w niej na własny artykuł sprzed 16 lat1, odnoszący się do mej prognozy z orwellowskiego roku 1984.

Szperając w internecie, z próżności zguglowałem "Kuba Tatarkiewicz" i trafiłem na witrynę prowadzoną przez pana Marcina Wicharego (pozdrawiam!), a w niej na własny artykuł sprzed 16 lat<sup>1</sup>, odnoszący się do mej prognozy z orwellowskiego roku 1984.

Wbrew obawom, którym dałem głos w jednym z poprzednich felietonów, jednak ktoś dba o najnowszą historię komputerów. Także o autorów piszących o niej, kolekcjonując ramoty, takie jak moje przepowiednie nt. przyszłości. Minęło kolejne 8 lat, jest nowy rok AD 2008 i chyba powinienem spróbować przewidzieć, jak to będzie z komputerami w roku 2016.

Ale zacznijmy od analizy przepowiedni na rok 2000. Wprawdzie nie miałem wtedy PDA, ale laptopa podłączonego do internetu przez telefon komórkowy dorobiłem się - choć dopiero w roku 2007. Siedem lat temu UNIX dotarł pod strzechy w postaci Mac OS X oraz Linuksa. Tylko przepowiednia w sprawie oblicza komputerów zupełnie mi się nie sprawdziła: dalej używam myszy oraz gładzika, rozpoznawanie mowy jest dalekie ideału, kompilatory wymagają dokładnej składni, zaś komunikacja z komputerem raczej dryfuje w kierunku dotykania palcem niż piórem (jak w iPhone lub stole MS Surface). Za to ceny oraz dostępność komputerów trafiłem wspaniale - nawet w opuszczonej przez Boga i ludzi Polsce B wszędzie używa się komputerów do rozmów z rodzinami za granicą przez internet. Tego akurat tylko nie przewidziałem, że motorem masowej komputeryzacji będzie telefonia VoIP.

A jak będzie w roku 2016? Myślę, że dalej będę pisał felietony komputerowe, ciągle na Maku, choć nie jest wykluczone, że będzie to jednak jakiś PDA lub iPhone, zapewne z wirtualnym ekranem na ścianie oraz takąż klawiaturą na stole. Z pewnością ów komputer, jak najbardziej osobisty, będzie miał jakieś ćwierć terabajta pamięci operacyjnej i prawdopodobnie żadnego dysku, tylko pamięć stałą typu flash, uzupełnianą przez karty wielkości SIM-ów. Ekran OLED będzie dotykowy, urządzenie będzie rozpoznawało proste polecenia głosem nawet w hałaśliwym miejscu przez słuchawko-mikrofon. Wszystkie te elementy są już dziś dostępne jako prototypy albo nawet realne rozwiązania. Tak więc nie muszę tu nic wymyślać.

Prawdziwa rewolucja nastąpi w oprogramowaniu. Nie sądzę jednak, że będzie ona dotyczyła systemu operacyjnego. Windows XYZ z roku 2013 z łatą SP5 będą w dalszym ciągu dominowały na rynku komputerów stacjonarnych, zaś wymarzone przeze mnie PDA będą pracowały pod Linuksem. Oczywiście poza modelem Apple, który będzie napędzany Mac OS X w wersji 18.3, a może już 19? Natomiast dokumenty oraz programy będzie dostarczał Google. Tak jak dziś dba o moją pocztę, zapewniając dostępność 99,9% czasu. Google Docs wyprą z rynku programy kupowane w pudełkach, a nawet nabywane w sieci i ładowane. Po prostu stały dostęp do internetu z szybkością kilku megabajtów na sekundę pozwoli na wyeksportowanie przetwarzania danych na miliardy serwerów Google. Za stałą opłatę, niezbyt wygórowaną, firma z Mountain View zaspokoi potrzeby pisania, obliczania, wyszukiwania i prezentowania danych. Tylko zużycie papieru będzie ciągle rosło, bo drukarki kolorowe staną się jeszcze tańsze, to znaczy będą kosztowały tyle co ładunki z tuszem. Sądząc po dzisiejszych cenach, poniżej 50 USD.

Krótko mówiąc, na początku 2008 roku nie przewiduję żadnych drastycznych zmian w trendach, które obserwujemy w komputerach już od ćwierć wieku. Mam nadzieję, że CW nie podzieli losu PC Kuriera i wydawnictwo nie zawiesi wydawania naszego tygodnika. Choć jeśli tak się stanie, to zapewne gdzieś indziej ktoś inny przypomni tę przepowiednię. A portal pana Wicharego ją zarchiwizuje. Ja zaś napiszę kolejną przepowiednię, dotyczącą roku 2024.

<sup>1</sup>http://www.aresluna.org/attached/computerhistory/articles/wobecalternatywy

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200