Wyborcze deja vu

Krajowe Biuro Wyborcze wybrało łódzką firmę Pixel Technology na wykonawcę systemu informatycznego Platforma Wyborcza. Firma wygrała, bo zaoferowała najniższą cenę - 3,3 mln zł (z tego 0,6 mln zł stanowi podatek VAT). Najdroższa oferta opiewała na 25,4 mln zł. Do przetargu nieograniczonego zgłosiły się cztery firmy. Przy wyborze największe znaczenie miała cena (60% wartości oceny), a następnie sposób wykonania (40%).

Krajowe Biuro Wyborcze wybrało łódzką firmę Pixel Technology na wykonawcę systemu informatycznego Platforma Wyborcza. Firma wygrała, bo zaoferowała najniższą cenę - 3,3 mln zł (z tego 0,6 mln zł stanowi podatek VAT). Najdroższa oferta opiewała na 25,4 mln zł. Do przetargu nieograniczonego zgłosiły się cztery firmy. Przy wyborze największe znaczenie miała cena (60% wartości oceny), a następnie sposób wykonania (40%).

Przetarg ma związek z przygotowaniami jednego systemu na potrzeby wszystkich odbywających się w Polsce wyborów: do Sejmu, Senatu, prezydenckich, samorządowych, a także referendów i wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Umowa podpisana przez KBW z Pixel Technology będzie obowiązywać do końca 2006 r. Obejmie obsługę siedmiu różnych wyborów, łącznie z tymi do Sejmu i Senatu oraz prezydenckimi w 2005 r. i samorządowymi w 2006 r. KBW chce także, aby Pixel wprowadził do systemu Platforma Wyborcza wyniki wszystkich dotychczasowych wyborów. Po upływie trzech lat KBW ma rozpisać kolejny przetarg. W ramach umowy z Pixel Krajowe Biuro Wyborcze zagwarantowało sobie jednak prawa autorskie do systemu Platforma Wyborcza.

Dziwi fakt, że Krajowe Biuro Wyborcze wybrało firmę Pixel, mimo że w ogłoszeniu o przetargu na wybór dostawcy Platformy Wyborczej wyraźnie zaznaczono, iż "w przetargu mogą wziąć udział oferenci nie wykluczeni na podstawie art. 19 ust. 1 i art. 22 ust. 7 Ustawy o zamówieniach publicznych". Pierwszy z nich mówi zaś, że "z ubiegania się o udzielenie zamówienia publicznego wyklucza się (...) dostawców i wykonawców, którzy w ciągu ostatnich 3 lat przed wszczęciem postępowania nie wykonali zamówienia lub wykonali je z nienależytą starannością".

Firma Pixel brała udział w nieudanym projekcie związanym z budową systemu na potrzeby wyborów samorządowych w 2002 r. Przedstawiciele łódzkiej firmy przyznali się nawet do błędów w opracowanej przez siebie aplikacji. "Wadliwa architektura części stworzonego przez nas oprogramowania spowolniła przesyłanie danych wyborczych do centralnej bazy danych" - stwierdził wówczas Tomasz Szeller, dyrektor Pixel Technology s.c. W związku z tym spółka podjęła decyzję o rezygnacji z części wynagrodzenia.

Grzegorz Rogaczewski, odpowiedzialny w KBW za organizację przetargu na Platformę Wyborczą, tłumaczy, że Komisja Przetargowa nie znalazła podstaw do odrzucenia oferty Pixel. Przedstawiciele KBW dodają, że nie ma dowodów na to, iż firma ta nienależycie wywiązała się z zamówienia. "Nie ma chyba w Polsce firmy IT, na której ciążyłoby takie piętno" - dodają.

Koszty wyborów

Do przetargu na budowę i trzyletnią obsługę systemu Platforma Wyborcza zgłosiły się cztery firmy:

  • 25,4 mln zł - Prokom Software

  • 10,4 mln zł - ComputerLand

  • 6,7 mln zł - ATM

  • 3,3 mln zł - Pixel Technology
Źródło: Krajowe Biuro Wyborcze

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200