Wizerunek firmy coraz bardziej zależny od aktywności pracowników w sieci
- Adam Jadczak,
- 26.08.2009, godz. 16:26
"Nowoczesne rozwiązania technologiczne, odpowiednio wykorzystane, mogą zabezpieczyć pracodawcę przed, niejednokrotnie nieodpowiedzialnymi zachowaniami pracowników, co do stosowności których mogą oni nawet nie mieć świadomości" - mówi Jakub Bojanowski, partner w dziale zarządzania ryzykiem Deloitte.
53% pracowników twierdzi, że ich szefów nie powinno interesować co piszą na serwisach społecznościowych.
Zobacz również:
- LinkedIn niczym TikTok? Portal testuje nowe formaty
- Najnowsze badanie dotyczące AI: praca będzie, ale będzie jej mniej
- Trendy technologiczne 2024 według AWS
Niektóre firmy ustanawiają oficjalną politykę, która mówi o tym, jak pracownicy mogą korzystać z sieci, w tym serwisów społecznościowych.
Polskie prawo daje zatem pracodawcy pewne możliwości ochrony reputacji. "Dużo lepszym i bardziej precyzyjnym narzędziem, którego przestrzeganie może skutecznie chronić wizerunek firmy, są kodeksy etyczne i zbiory norm. Jednoznaczne sformułowanie zawartych w nich zasad i jasne zakomunikowanie ich przyszłym i obecnym podwładnym służy do kształtowania pożądanych postaw pracowników" - mówi Jacek Kuchenbeker.
Filozofią leżącą u podstaw opracowania i wdrożenia tego rodzaju kodeksu jest dążenie do niedopuszczenia do sytuacji, w której występuje rozbieżność pomiędzy tym, co mówimy, a tym, co wynika z naszych działań. Korzyści płynące z ustanowienia kodeksu etyki leżą zarówno po stronie pracodawcy, jak i pracownika. Pracownicy zaś, zobowiązując się do przestrzegania firmowego kodeksu, dysponują jasnymi informacji na temat oczekiwanej od nich postawy oraz zachowań, które nie są akceptowane w organizacji.
Źródło - Deloitte