Wieści z terenu

Krówka jest bardzo pożytecznym i miłym zwierzątkiem. Daje mleczko i ma łagodne usposobienie. Żywot swój przyjmuje dostojnie, pomimo małej jego rozmaitości. Życie krówek przebiega według ustalonego schematu i rozgrywa się pomiędzy oborą a pastwiskiem, pomiędzy skubaniem roślinności, przeżuwaniem i dojeniem.

Krówka jest bardzo pożytecznym i miłym zwierzątkiem. Daje mleczko i ma łagodne usposobienie. Żywot swój przyjmuje dostojnie, pomimo małej jego rozmaitości. Życie krówek przebiega według ustalonego schematu i rozgrywa się pomiędzy oborą a pastwiskiem, pomiędzy skubaniem roślinności, przeżuwaniem i dojeniem.

Życie człowieka przebiega pomiędzy domem a pracą. W domu zje, a w pracy go wydoją. Krówka jest mało inteligentna, człowiek bardziej. Krówka nie jest złośliwa, zawistna i pokrętna, człowiek owszem. Łaciata prosto artykułuje swe zdanie przeciągłym "muuu". Człowiek, posiadający nieporównywalnie większe możliwości w tym względzie, zdanie swe przedstawia często w taki sposób, że nikt nie wie o co chodzi. Pytasz kogoś o pewien w sumie drobny problem, a ten zaczyna od Adama i Ewy sprawę klarować, po czym po dziesiątkach odskoczni od tematu już nigdy na właściwy tor nie potrafi wrócić. Zgoda, że istota ludzka nie jest programem komputerowym, gdzie każdy nawias otwarty musi być zamknięty, w związku z czym wątek nie tak łatwo zatracić. Generalnie nie sposób nigdy do końca dowiedzieć się, co ktoś na dany temat myśli - racje przedstawiane są dosłownie wszędzie w postaci mglistych przypuszczeń lub pomówień, a prawda leży sobie odłogiem.

Lokalny Informatyk ma często problemy z dochodzeniem prawdy. Gdy wypytuje Zarząd o istotne sprawy, ten zaczyna roztaczać jakieś wizje na następne stulecie, natomiast z widnokręgu zupełnie znika najbliższa pięciolatka. Dobrze, że przełożeni posiadają dalekosiężne plany, natomiast Lokalny twardo po ziemi musi stąpać i dbać o ciągłość eksploatacji komputerowej. Pojawiły się jednak pierwsze jaskółki zwiastujące bezpretensjonalną szczerość wypowiedzi i prostujące kręte ścieżki ludzkich poczynań. Wzorem wojewodów katowickiego i warszawskiego Lokalny uruchomił wewnątrzzakładowy system zgłoszeń uwag wszelakich. A ponieważ znacznie nowocześniejszy jest od przedstawicieli władzy terenowej, zafundował ludziom system rejestracji komputerowej przez WWW . Tak więc pracownicy w sposób całkowicie anonimowy mogą z dowolnego stanowiska pisać o sprawach leżących im na sercu, a dotyczących w gruncie rzeczy spraw zawodowych i pokrewnych. Mogą oczywiście żalić się na złą teściową lub brzydką pogodę, co jest zupełnie bez sensu.

Po uruchomieniu intranetowej skrzynki życzeń i zażaleń Lokalny pokazał Szefowi owo cudo. "No i co to jest?" - Szef jak zwykle sceptyczny był i podejrzliwy. - "Będą nam tu bzdury wypisywać". "I tak mogą to robić, wysyłając choćby list anonimowy. A tak zaoszczędzą na znaczkach i będą mieli poczucie, że firma liczy się z ich zdaniem" - bronił wynalazku Lokalny.

Wydruki z uwagami generowane były automatycznie na drukarce Sekretarki z komputerową dokładnością co tydzień o tej samej porze. Teksty - wbrew wszelkim wątpliwościom - były rzeczowe, konstruktywne i... nie zawierały epitetów. Pracownicy podeszli do sprawy poważnie, jak na dojrzałych ludzi przystało. Przeciwnie niż Zarząd, który nawet nie fatygował się, aby uwagi czytać, nie mówiąc już o wyciąganiu wniosków.

Myślę, że Lokalny wygłupił się z tą innowacją, bo chyba logiczne jest, że jeżeli ktokolwiek z pracowników ma jakieś uwagi do Zarządu, to powinien osobiście je wyartykułować. Ewentualnie nagrać na magnetofon w szafie wzorem filmu "Miś". Ale żadnej anonimowości. Uwagi mają być konstruktywne, a nie anonimowe.

A jak się mają krówki w tym kontekście? Patrzę na stada gołębi zanieczyszczających okolicę... Dobrze, że krówki nie fruwają.

Piotr Schmidt

(agent zakładowy)

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200