Wielki sfinks w elektronicznej formie

Od 4600 lat, mimo zniszczonego zębem czasu oblicza i kruszącej się wapiennej powłoki lwiego korpusu, Wielki Sfinks nadal stwarza wrażenie potęgi i budzi podziw u osób stających przed nim na płaskowyżu Gizy w Egipcie.

Od 4600 lat, mimo zniszczonego zębem czasu oblicza i kruszącej się wapiennej powłoki lwiego korpusu, Wielki Sfinks nadal stwarza wrażenie potęgi i budzi podziw u osób stających przed nim na płaskowyżu Gizy w Egipcie. Zbudowany ok. 2500 roku p.n.e., został uznany za ostatni ze starożytnych siedmiu cudów świata. Jednak to, jak naprawdę wyglądał w momencie zakończenia budowy, pozostaje jedną z największych zagadek historii.

Ambitna próba odtworzenia pierwotnego wyglądu tego słynnego pomnika podjęta została przez egip-tologa i elektronika, którzy nie szczędzili starań, aby stworzyć dokładny trójwymiarowy model Sfinksa. Dzięki nim ludzie zainteresowani przeszłością mogą zobaczyć, jaki był Sfinks na początku swego istnienia.

Korzystając z najnowszej technologii komputerowej, dwaj badacze odtworzyli te części monumentu, które zostały zniszczone przez czas i współczesne zagrożenia ekologiczne. Na swoim modelu przywrócili Sfinksowi pełną twarz, zrekonstruowali posąg faraona, który kiedyś zdobił przednią część monumentu i pomalowali całość czerwoną farbą, kto rą był pokryty od stóp do głowy.

Pełzanie Liliputa po Guliwerze

Podstawowe dane do rekonstrukcji pochodzą ze szczegółowych szkiców topograficznych, jakie Mark Lehner, egiptolog Instytutu Orientalnego Uniwersytetu w Chicago, opracował w latach 1987 - 1991. Wykonał on setki rysunków, posługując się kombinacją fotogramometrii i różnych technik pomiarowych. Istotę swych działań przyrównał do "pełzania Liliputa po Guliwerze". "Jego ry-

sunki dokumentują każdy pojedynczy kamień wapienny i każdą szczelinę" - powiedział Thomasjaggers, dyrektor działu projektowania zautomatyzowanego (computer-aided de-sign) w kalifornijskiej firmie architektonicznej Jerde Partnership Inc., która zaoferowała swe bezpłatne usługi w tym niecodziennym przedsięwzięciu. Powstałe mapy konturowe wykazują zmiany elewacyjne Sfinksa widziane z góry oraz z trzech stron. Po oddzielnym przetworzeniu danych cyfrowych, pochodzących ze szkiców robionych z każdej strony, możliwe było stworzenie całkowitego trójwymiarowego modelu w postaci ramki siatkowej.

Dokonano lego przy użyciu pakietu Autocad CAD firmy Autodesk Inc. • i komputera Intel Corp. 80386 z częstotliwością 25 MHz i z pamięcią RAM o pojemności 4 MB.

Twór Jaggersa i Lehnera zaczął nabierać kształtu dopiero wtedy, gdy nałożyli oni komputerową "skórę" na swój model z ramki siatkowej. Pracę nad stworzeniem powierzchni modelu rozpoczęli przy użyciu Autoca-dowych narzędzi komputerowych, ale wkrótce z nich zrezygnowali i przeszli na Quicksurf z firmy Schrei-ber Instruments Inc. (Denver, Colo rado). "Można było to zrobić i przy pomocy Autocada, ale byłoby to zbyt pracochłonne" - powiedział Jaggers. Quicksurf nakładał powierzchnię na każdą z trzech stron (złożoną ze 100.000 punktów kontrolnych) w ciągu 20 minut, podczas gdy Auto cad potrzebował na to całego tygodnia. Następnie zespół eksperymentował z dodatkowymi elementami, takimi jak kaplica z granitowych blo ków, znajdująca się między przednimi łapami mitologicznej bestii. Prob-

lemem było także odtworzenie zaginionego posągu Amenhotepa II, który zdaniem Lehnera ozdabiał lwią pierś. Dane topograficzne zostały w tym przypadku zdjęcie skanerem optycznym z innego słynnego monumentu egipskiego w Abu Simbel.

Za wzór do odtworzenia prawie całkowicie zniszczonej erozją twarzy Sfinksa Lehner wziął oblicze faraona Chafre, za którego panowania wy-rzeźbiono zarówno ten wielki monument, jak i drugą z trzech piramid w Gizie. Podobizna Chafre została odwzorowana w formie cyfrowej w naturalnej wielkości posągu i włączona do CAD-owego modelu Sfinksa. Dla nadania modelowi wyglądu piaskowcowej materii i odpowiednich kolorów zastosowano 24-bitowy pakiet odtwarzający Big D, produkowany przez Graphics Software Inc. z Dallas. 24-bitowy barwny obraz mo że zaprezentować jednocześnie 16,7 mln kolorów, co wystarcza, żeby zwieść oglądającego, któremu wydaje się, że patrzy na prawdziwą foto grafię. Tę iluzję zwiększa fakt, że oprogramowanie może wykazywać również źródło światła, co potęguje realistycznie wyglądającą grę cieni na modelu.

Więcej niż ciekawostka archeologiczna

Stworzony w ten sposób model komputerowy jest czymś więcej niż ciekawostką archeologiczną. Jego twórcy mają nadzieję, że dzięki niemu uda się im również opracować sposoby ochrony tego starożytnego pomnika, który wynurzył się z piasków i przeszłości jedynie po to, aby zderzyć się z zanieczyszczeniami po wietrzą i innymi zagrożeniami ekologicznymi. Korzystając z danych ze-

branych przez urządzenia pomiaro we zanieczyszczeń powietrza i innych zagrożeń wokół Sfinksa, badacze mają nadzieję, że pracując nadal nad swoim modelem, uzyskają przy jego pomocy możliwości przewidywania, co może stanowić szczególne zagrożenie dla monumentu za 50 czy 100 lat. Jaggers, który początko wo sądził, że ten cały program CAD zostanie zrealizowany "po godzinach" i w czasie weekendów, powiedział, że nauczył się "fenomenalnie dużo" ale "program Sfinks" zajmował firmie całe dnie robocze. Działania te pomogły m.in. w opanowaniu umiejętności wykorzystywania "foto realistycznych modeli CAD".

Wielki Sfinks w Gizie został wy-rzeźbiony w skale wapiennej w 2500 roku p.n.e. i następnie został porzucony. Faraon Totmes IV przywrócił mu świetność w 1400 roku p.n.e. W latach 1925 -1926 francuscy inżynierowie odgrzebali Sfinksa aż do fundamentów skały. Od tego czasu stale zwiększa się niszczycielskie działanie erozji, zanieczyszczeń powietrza i innych zagrożeń ekologicznych. Ostatnie propozycje konserwatorskie dotyczące tego pomnika przewidują powtórne zagrzebanie go w piasku, zbudowanie nad nim szklanej piramidy lub rozsuwanego dachu.

Bonza /za CW USA/

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200