Wielki Brat czuwa w firmie

Mimo iż monitoring pracowników dotyczy zarówno dóbr i danych osobowych pracownika, jak i tajemnicy przedsiębiorstwa, w Polsce brakuje definicji prawnej monitoringu w miejscu pracy i jego uregulowań prawnych.

Mimo iż monitoring pracowników dotyczy zarówno dóbr i danych osobowych pracownika, jak i tajemnicy przedsiębiorstwa, w Polsce brakuje definicji prawnej monitoringu w miejscu pracy i jego uregulowań prawnych.

Jak zauważa radca prawny Justyna Świątkowska-Tokarz, wspólnik w Kancelarii Prawnej CDZ, w Polsce jak na razie brak inicjatyw ustawodawczych regulujących tę materię. Firmy radzą sobie tworząc regulaminy zawierające klauzule polityki bezpieczeństwa. To poprawia ich pozycję na wypadek ewentualnego sporu z pracownikiem.

Wielu pracownikom monitoring w miejscu pracy kojarzy się z Wielkim Bratem, który jest kimś bezosobowym i represyjnym. Tymczasem aktywność pracownika może być badana w każdej minucie jego pracy, a rozwój technologii umożliwia odtworzenie wszelkich kontaktów, które miały miejsce z użyciem służbowych środków komunikacji. Zdaniem Łukasza Baryła, prezesa zarządu firmy KB Telekom, pracownicy, którzy dobrze wykonują obowiązki i nie nadużywają służbowego sprzętu ani nie przyczyniają się do wycieku danych z firmy nie mają nic przeciwko monitoringowi. "Problem widzą pracownicy, którzy nie do końca czują, iż dobrze wykonują powierzone im zadania. Jeżeli ktoś sumiennie wykonuje swoją pracę, nie ma sobie nic do zarzucenia, takich rzeczy nawet nie zauważy" - uważa.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200