Wciąż daleko

Pracownicy i klienci Microsoftu nie mogli w tym roku narzekać na brak wrażeń. Najpierw Bill Gates przekazał władzę Steve'owi Ballmerowi, a sam objął nowe stanowisko - dyrektora ds. architektury oprogramowania. Założyciel Microsoftu chce się poświęcić tworzeniu technologii. Ponoć zmiana u steru miała pomóc w zażegnaniu sporu z rządem USA.

W kwietniu br. zapadł werdykt w toczącym się od dwóch lat procesie antymonopolowym przeciwko Microsoftowi. W ocenie sędziego, Microsoft łamał prawo i nadużywał swojej pozycji rynkowej. Dwa miesiące później, wbrew pierwotnym propozycjom podziału firmy na trzy, sędzia zadecydował o podziale Microsoftu na dwie firmy. Jedna miałaby się zająć rozwojem Windows, druga - opracowaniem aplikacji i rozwiązań internetowych. Firma oczywiście złożyła apelację; proces na nowo zacznie się w 2001 r.

Pod koniec roku sędzia orzekający w pierwszej instancji stwierdził, że tak naprawdę nigdy nie chciał nakazać podziału Microsoftu, i dodał, iż do podjęcia takiej decyzji został zmuszony, ponieważ strony nie mogły dojść do porozumienia w kwestii ugody. Czy ktoś jeszcze rozumie, o co w tym procesie chodzi?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200