W obronie drukarki Dataproducts T16

Sierpniowy, 30 numer Pana tygodnika Computerworld przyniósł na moje biurko artykuł, którego treść muszę stanowczo oprotestować. Chodzi o ranking "Drukarki sieciowe", pretendujący niewątpliwie do roli niezależnego testu porównawczego.

Sierpniowy, 30 numer Pana tygodnika Computerworld przyniósł na moje biurko artykuł, którego treść muszę stanowczo oprotestować. Chodzi o ranking "Drukarki sieciowe", pretendujący niewątpliwie do roli niezależnego testu porównawczego.

Nie negując zalet najwyżej ocenionej drukarki Xerox 4517, ani nie twierdząc żę Dataproducts T16 jest najlepszą drukarką wszechczasów stwierdzam, że recenzent CW daleko przekroczył margines błędu dozwolony w takim rankingu i chyba niewiele miał wspólnego z codzienną administracją druku w jakiejkolwiek sieci. Niechęć do drukarki T16 wyraził bowiem nawet w odniesieniu do tych cech, które są jej ważną zaletą. Przypatrzmy się tematowi punkt-po-punkcie:

1. Unikalną cechą drukarki Typhoon T16 jest technologia drukarek wirtualnych (VPT), zastosowana w obsłudze łącza sieciowego. To rewolucyjne oprogramowanie pozwala na kontekstowe przełączanie trybu pracy urządzenia fizycznego, oferując w rezultacie jako zasób sieciowy do 64 kompletnych i zróżnicowanych konfiguracji drukarki (format papieru, podajnik, orientacja, fonty, rozdzielczość, emulacja, rozliczanie itp.). W tym kontekście biadolenie iż drukarka wymaga więcej pracy w pierwotnej instalacji i zdefiniowaniu rozdzielnych kolejek jest nieporozumieniem i świadczy raczej o niechęci recenzenta do zastanowienia się nad implikacjami niesztampowego rozwiązania tematu. Nie zauważył też, że w środowisku Macintosh i Unix instalacja jest praktycznie automatyczna. Niedopuszczalne jest przyjęte w recenzji założenie, że używanie programu PCONSOLE Novell'a z definicji źle świadczy o sprzęcie. Mimo, że praca dostarczanych na CD-ROM programów Print Watch werbalnie bardzo podobała się (trudno by nie, skoro można nim zrobić zdalnie nieomal wszystko, nawet poznać stan materiałów eksploatacyjnych) to ocena punktowa jest ....mierna.

2. W kryteriach oceny werbalnie deklarowane jest jako istotna liczba sieciowych systemów operacyjnych, obsługiwanych przez drukarkę. Praktycznie jednak, T16 obsługująca wszystkie warianty Unix'a, Windows NT, Novell'a, Apple i DEC LAT otrzymuje ocenę.....słabą a np.HP LJ 5Si - nie obsługujący systemów AT&T i DEC - ocenę bardzo dobrą. Rzecz jest prawdopodobnie w tym, że Wasz recenzent, nawykiem wyniesionym z drukarek personalnych najbardziej ceni sobie automatyczne rozpoznawanie trybu pracy - którego nie dopatrzył się w drukarce T16 (mimo obecności). Nie zauważył, że każdy interfejs w T16 można indywidualnie konfigurować, włącznie z zabronieniem auto-sensingu rodzaju plików - co jest logiczne w pracy sieciowej pod nadzorem VPT (każda drukarka wirtualna jest przecież zasobem określonego typu).

3. Zadziwiające, że recenzent CW nie zauważył też, że ocenia drukarki o różnych formatach druku (A3 lub A4) ! Praca w formacie A3 i nowoczesne oprogramowanie sieciowe implikują większe zapotrzebowanie na pamięć (tak jak kolejne wersje Windows w komputerze). Dataproducts T16 w konfiguracji z zaledwie 12 MB RAM nie może być porównywana z drukarką A4 i konserwatywnym oprogramowaniu sieciowym. Wtedy ma bowiem bardzo małe bufory wejściowe - stąd długie oczekiwanie na przesył danych. Jednakże już prędkość druku nie ustępuje nawet najwyżej ocenionej drukarce. Dlaczego więc przyznano tylko 'zadowalającą' ocenę ?

4. Ocena konstrukcji udowadnia, że recenzent nie dotknął się do urządzenia. Podpis pod zdjęciem tyłu drukarki twierdzi, że dostęp do podajników jest z tej strony, co jest kompletną bzdurą. Sposób umieszczenia podajników A3 i wykorzystania miejsca na biurku jest zaletą konstrukcji, czego recenzent nie raczył zauważyć.

5. Ocena bardzo bogatej dokumentacji jest również niechętna i świadczy o tym, że recenzent nie miał czasu jej zgłębić. Wszakże przyznajemy, że brak w niej krótkiego podsumowania, co osobom słabo zorientowanym w administracji sieci może się nie podobać.

6. Sprzedawca drukarki w Polsce, Softex Data (a nie Dataproducts, jak napisano w artykule) specjalizuje się w profesjonalnych systemach wydrukowych i dlatego też dostarcza wszystkie serwery sieciowe wyłącznie z gwarancją on-site. Mechaniczne przeniesienie informacji z rynku amerykańskiego dowodzi niestarannej redakcji i podaje nieprawdziwe dane.

Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że recenzent systematycznie "dokłada" tej konkretnej konstrukcji. Kąśliwe uwagi o rozlicznych wadach (jakich naprawdę ?) i niewielu zaletach, rozrzucone są po całym tekście.

Wojciech Warski dyrektor Softex Data Warszawa

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200