W 32 nr CW zamieściliśmy w cenniku ofertę firmy PC Market z Warszawy, która oferowała komputery po wyjątkowo niskiej cenie.

Firma ta reklamowała się zresztą w jednej z warszawskich gazet. W poniedziałek 14 września zadzwonił jeden z Czytelników informując nas, że jest jednym z wielu poszkodowanych. Właściciel firmy - p. S. wziął zaliczki i "zniknął z horyzontu". Podobno uzbierał tak ok. 2 mld zł. Od poniedziałku próbowaliśmy dodzwonić się do firmy. Niestety, telefon albo był zajęty, albo nikt nie podnosił słuchawki. Po południu włączył się fax, skorzystaliśmy więc z niego i poprosiliśmy o porozumienie się z redakcją. Minęły 3 dni i nikt nie odpowiedział na nasz fax. Wobec tego udaliśmy się pod wskazany przez firmę adres (prywatne mieszkanie na Bródnie), ale nikogo tam nie zastaliśmy. Natomiast na drzwiach wejściowych do budynku, przy szyldzie firmy, wisiała odręcznie napisana kartka zawiadamiająca pokrzywdzonych przez pana S., że mają się zebrać w dn. 26 września (numer CW oddajemy do druku przed tym terminem). Udaliśmy się do komisariatu policji, gdzie poinformowano nas, że 16 września zgłosiło się trzech poszkodowanych przez firmę PC Market, ale oficjalnie nie przyjęto jeszcze zgłoszenia, ponieważ umowy zawierano wprawdzie na Bródnie, ale pod innym adresem, należącym do innego komisariatu i być może, tamten przejmie sprawę. Co będzie dalej - zobaczymy. Będziemy starali się informować naszych Czytelników o dalszym przebiegu sprawy.