Telekomunikacja na dywaniku
- Przemysław Gamdzyk,
- 18.03.2002
Termin uruchomienia usług telefonii trzeciej generacji w Polsce przesunięto o rok, na 1 stycznia 2004 r.
Termin uruchomienia usług telefonii trzeciej generacji w Polsce przesunięto o rok, na 1 stycznia 2004 r.
Operatorzy GSM, którzy otrzymali koncesję na telefonię UMTS, od pewnego czasu postulowali, by o 12 miesięcy przesunąć termin uruchomienia sieci UMTS. W warunkach koncesji zawarto bowiem wymóg jej uruchomienia, na ograniczonym obszarze Polski, od 1 stycznia 2003 r. Ponieważ postulat podyktowany jest sytuacją na świecie - nie rozwiązane problemy technologiczne dotyczące urządzeń i standardów UMTS - w debacie sejmowej znalazł on poparcie przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury oraz Urzędu Regulacji Telekomunikacji. Termin wnoszenia opłat koncesyjnych - od 2005 do 2022 r. - pozostaje bez zmian. Odpowiednia zmiana w koncesjach powinna zostać przygotowana przez URT jeszcze w marcu br.
Większa konkurencja
O ile kwestia UMTS nie wzbudziła większych wątpliwości, o tyle burzliwą debatę wywołała sprawa pozycji na polskim rynku Telekomunikacji Polskiej SA. Z przytoczonych przez URT danych jasno bowiem wynika, że pod względem poziomu cen w stosunku do siły nabywczej operator ten jest bezdyskusyjnym rekordzistą wśród krajów Unii Europejskiej i Europy Środkowej i Wschodniej.
Przedstawiciele rządu przekonywali, że podejmują działania mające na celu doprowadzenie do faktycznej konkurencyjności polskiego rynku telekomunikacyjnego. Krzysztof Heller, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, zapowiedział, że wkrótce powinno zostać przygotowane rozporządzenie, dotyczące tzw. obowiązkowego dopuszczenia, w tym kwestii otwarcia pętli abonenckiej. Rozwiązałoby to część problemów firm ISP, którym obecnie TP SA odmawia dzierżawy łączy.
Ułatwienia w działaniu
Prowadzone są również prace nad zmianami m.in. w Prawie budowlanym, tak aby uprościć proces inwestycyjny w telekomunikacji. W połowie roku powinien być również gotowy nowy plan numeracyjny, który docelowo miałby doprowadzić do wyeliminowania pojęcia połączeń międzystrefowych. Przy okazji wprowadzenia tego planu zostałaby określona kwestia tzw. usług pośrednictwa, w praktyce oznaczająca zniesienie obowiązku umiejscowienia styku sieci operatorów komórkowych i stacjonarnych w TP SA.
Z intensywną krytyką spotkała się działalność URT, a konkretnie słabo widoczne praktyczne jej efekty. Henryk Długosz, poseł SLD, przyrównał działania URT wobec TP SA jako relację "sparaliżowanej babci do 10-letniego wnuka". Kazimierz Ferenc, prezes URT, ripostował, że do tej pory jego urząd wydał 16 decyzji regulacyjnych, dotyczących TP SA, z których wszystkie zostały zaskarżone do sądu przez największego polskiego operatora, przez co większość nie mogła się jeszcze uprawomocnić.
TP SA zyskuje na czasie, korzystając z opieszałości polskiego sądownictwa. W Niemczech podobne sprawy są rozstrzygane w ciągu 2 tygodni.
Krzysztof Heller zapowiedział, że w związku z enuncjacjami prasowymi, dotyczącymi niezwykle wysokich cen transferowych za usługi konsultingowe i know-how, świadczone przez France Telecom na rzecz TP SA, Skarb Państwa być może skorzysta z przysługujących mu praw do obrony akcjonariusza mniejszościowego (obecnie Skarb Państwa ma nieco ponad 20% udziałów, zaś prawo to pozwala m.in. na skierowanie niezależnego audytora do firmy). Skierowanie formalnego zapytania w tej sprawie zapowiedział poseł Janusz Piechociński, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.
Konkurent z MSP
Krzysztof Heller potwierdził podjęcie inicjatywy wyłonienia za pośrednictwem spółek należących do Skarbu
Państwa nowego dużego operatora, powstałego przez konsolidację mniejszych podmiotów, w tym Tel-Energo, Telefonii Lokalnej i NOM (pisaliśmy o tym w CW 10/2002). Mógłby on objąć 15-20% udziału w rynku telefonii stacjonarnej. Stworzyłoby to realną konkurencję dla TP SA.
Źródło: Informacje własne