Ta jedna, jedyna noc

Święta Bożego Narodzenia to czas refleksji. Wielu informatyków spędzi je zastanawiając się nad rozwiązaniem problemów związanych ze zmianą daty, wprowadzeniem waluty euro, a także nowego systemu ubezpieczeń społecznych.

Święta Bożego Narodzenia to czas refleksji. Wielu informatyków spędzi je zastanawiając się nad rozwiązaniem problemów związanych ze zmianą daty, wprowadzeniem waluty euro, a także nowego systemu ubezpieczeń społecznych.

Nie wszyscy informatycy przywitają Nowy Rok z kieliszkiem szampana w ręku, w miłej domowej atmosferze bądź na hucznym balu - dla wielu z nich, zwłaszcza teraz pod koniec wieku, grudzień to okres wzmożonej pracy. W wielu działach IT, które z racji specyfiki zakładu pracują 24 godz. na dobę przez 365 dni w roku, słowo "święto" jest pojęciem obcym.

Wyjątkowo pracowita Wigilia

Dla banków i firm handlowych, które w grudniu odnotowują wzmożony napływ klientów, koniec roku to prawdziwy horror. Pracownicy działów IT muszą zająć się nie tylko utrzymywaniem systemów, lecz także pomocą przy opracowywaniu bilansów i podsumowań. W związku z ogromem prac w wielu firmach, np. w PKO BP, zostaje wstrzymany rozwój systemów. Dużo zajęć mają także informatycy w Zakładach Chemicznych Organika-Sarzyna, gdzie odbywa się migracja do wersji 4.11 systemu NetWare, i specjaliści z cieszyńskiego i wrocławskiego Polifarbu, którzy będą pracować również w święta nad ujednoliceniem systemów informatycznych obu zakładów.

Na odpoczynek nie mogą sobie pozwolić nawet specjaliści z zakładów, które na okres świąt zawieszają działalność. Kilkudniowe ferie są doskonałą okazją do uporządkowania spraw, na które nie ma czasu, gdy firma pracuje "pełną parą". Jest to dobry okres na aktualizację mniej istotnych baz danych, opracowywanie dokumentacji, a także porządkowanie biurka.

Koszmar nocy sylwestrowej

Większości zadań, którymi są obarczani w grudniu informatycy, nie da się uniknąć, ponieważ wynikają z terminów rozliczeń przyjętych przez firmy. Pracownicy Banku Przemysłowo-Handlowego w Krakowie do dziś wspominają święta Bożego Narodzenia sprzed 2 lat, kiedy realizowano projekt zmiany planu kont. "Konwersja tego rodzaju to naprawdę duże przedsięwzięcie, które można było przeprowadzić tylko w święta" - mówi Grzegorz Fitta, członek zarządu BPH. Dzięki wykonanej wtedy pracy informatycy z BPH w tym roku będą mieli spokojniejsze święta.

Podobnie wygląda sytuacja w Stalprodukcie w Bochni. "Nasz ubiegłoroczny sylwester przedłużył się do 6 stycznia - tyle dni w systemie obowiązywała data 31 grudnia" - opowiada Andrzej Dobosz, kierownik działu informatyki w tej firmie. "Mieliśmy wtedy bardzo dużo pracy. Spora część danych była w postaci dokumentów papierowych i w związku z tym bardzo długo je wprowadzaliśmy. Ponadto musieliśmy zmierzyć się z nową symboliką towarową. Dlatego nasz sylwester trwał pięć dni i skończył się 6 stycznia o 2.45" - dodaje.

Koniec tego roku jest jednak wyjątkowy. W związku ze zbliżającym się terminem zmiany sposobu zapisu daty, do pracy zabrały się już nawet najbardziej opieszałe i lekceważące ten problem przedsiębiorstwa. W instytucjach finansowych dobiegają końca projekty związane z wprowadzeniem nowej waluty euro.

Działających w Polsce firm dotyczy także specyficzny problem związany z dostosowaniem systemów do wymogów ustawy o ubezpieczeniach społecznych. "Termin mija 31 grudnia, a my jeszcze nie wiemy, co dokładnie trzeba zrobić. Toteż prawdopodobnie pod koniec grudnia będziemy mieli więcej pracy niż zwykle" - mówi Zbigniew Szkudlarek, informatyk z toruńskiego Apatora.

Słabym pocieszeniem jest to, że za rok może być jeszcze gorzej... Na dobrą sylwestrową zabawę można więc mieć nadzieję dopiero w 2001 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200