Szybko, szybciej, BAM

Gdy w samochodzie zaczyna brakować paliwa, kontrolka rezerwy zapala się natychmiast, a nie po dniu, tygodniu czy miesiącu. Daje to kierowcy możliwość szybkiego zareagowania i w efekcie uniknięcia problemów. Niestety, takiej możliwości niejednokrotnie brakuje szefom firm czy kierownikom działów, którzy ważne informacje otrzymują zbyt późno.

Gdy w samochodzie zaczyna brakować paliwa, kontrolka rezerwy zapala się natychmiast, a nie po dniu, tygodniu czy miesiącu. Daje to kierowcy możliwość szybkiego zareagowania i w efekcie uniknięcia problemów. Niestety, takiej możliwości niejednokrotnie brakuje szefom firm czy kierownikom działów, którzy ważne informacje otrzymują zbyt późno.

Wykorzystywane w coraz większej liczbie przedsiębiorstw systemy analityczne odpowiadają na pytania o to, co i ewentualnie dlaczego się stało. Pozwalają także tworzyć prognozy i analizy predykcyjne, dzięki którym pomagają kierownictwu ustalać kierunki działań. Są więc bardzo użyteczne, tyle że - opierając się na danych historycznych - dostarczają informacje z opóźnieniem.

W związku z elektronizacją biznesu realna jest potrzeba zlikwidowania luki czasowej pomiędzy zaistnieniem pewnego faktu a podjęciem na jego podstawie decyzji. Chodzi o to, aby zdarzenie biznesowe zarejestrowane przez systemy informatyczne stawało się natychmiast dostępne w procesie podejmowania decyzji. Według Gartner Group rozwiązaniem tego problemu mogą być systemy informatyczne realizujące założenia koncepcji BAM (Business Activity Monitoring).

Natychmiast, ale z rozmysłem

Celem wdrażania koncepcji BAM ma być dostarczanie w czasie rzeczywistym (bądź zbliżonym) danych dotyczących kluczowych wskaźników biznesowych przedsiębiorstwa w celu poprawy efektywności jego działalności operacyjnej. U źródeł idei BAM leży analogia do systemów monitorowania infrastruktury informatycznej. Z narzędzi tych korzystają służby informatyczne, BAM zaś ma służyć działom biznesowym.

Dążenie do posiadania informacji nie wymaga specjalnego uzasadniania. Praktyczna realizacja założeń teoretycznych BAM rodzi jednak konkretne wyzwania metodologiczne i techniczne. Przykładowo, co to znaczy w czasie rzeczywistym: w tym samym momencie, co sekundę, jak najszybciej? Rozsądnie będzie założyć, że każdy proces będzie w tym względzie wymagać indywidualnego traktowania.

Z punktu widzenia użytkownika informacji śledzenie zmian na bieżąco nie ma sensu. Podobnie jak w przypadku systemów monitorujących stan sieci czy bezpieczeństwo systemu, użytkownik powinien być informowany o zdarzeniach przez niego określonych jako istotne. Brak filtrowania informacji prowadzący do zalewu nimi nie rozwiązuje żadnego problemu, a wręcz tworzy nowe.

W poszukiwaniu progu

Przykładów możliwości zastosowań systemów monitorowania aktywności biznesowej jest wiele. Weźmy np. system lojalnościowy, w ramach którego w zamian za dokonanie transakcji na pewne kwoty klientom są przyznawane nagrody. Ponieważ nagrody są zamawiane jednocześnie online, przez telefon i bezpośrednio w placówkach detalicznych, staje się możliwa sytuacja, w której wiele osób zamawia taką samą, atrakcyjną nagrodę i w konsekwencji popyt przekracza ilość zgromadzoną w magazynie. Sprawa jest prestiżowa, bo skrzętnie kolekcjonując punkty, niejednokrotnie przez kilka miesięcy, klienci nie chcą odejść z kwitkiem. Wczesne ostrzeżenie, iż poziom towaru spadł właśnie poniżej minimum, a nawet że tempo jego wydawania jest większe od założonego, ułatwiłoby pracę działów operacyjnych.

Przekroczenie pewnego progu wartości dopuszczalnych może, ale nie musi, prowadzić do wysnuwania wniosków. Czy informacja, że w magazynie A na półce B stan towaru C wynosi X jest istotna? Jeśli mamy do czynienia z magazynem, w którym niektóre towary są dla siebie zamiennikami, brak konkretnego asortymentu nie musi być faktem alarmującym. Inny przykład: stan gotówki w banku spadł poniżej akceptowalnego wskaźnika. Cóż z tego, skoro firma ma otwartą linię kredytową.

Takich niuansów będzie więcej - setki, a może tysiące. Jest więc bardzo prawdopodobne, że efektywnego systemu BAM nie da się wdrożyć bez dogłębnej wiedzy branżowej. Poza tym surowe fakty - przy dzisiejszym skomplikowaniu biznesu i obsługujących go systemów - są raczej mało użyteczne. To, co uczyni systemy realizujące funkcjonalność BAM użytecznymi w oczach ich użytkowników, będzie ich zdolność do kojarzenia wielu równolegle bądź sekwencyjnie zachodzących wydarzeń.

Wyciąganie wstępnych wniosków i/lub hipotez będzie prawdopodobnie obszarem, na którym ścierać się będą dostawcy rozwiązań BAM. Funkcjonalność w tej właśnie sferze będzie przesądzać o sukcesie lub porażce rozwiązania.

Elastyczna konstrukcja

Jaką formę mogą przyjąć rozwiązania BAM? Podobnie jak rozwiązania analityczne, nie będą to raczej produkty z półki. Czy będzie to osobny produkt? I tak, i nie zarazem. Nie wydaje się, aby rozwiązanie tego rodzaju miało być implementowane w formie dodatkowego modułu aplikacji, np. ERP, CRM itp. Potrzeby informacyjne firmy zmieniają się w czasie, aplikacji przybywa i ubywa - taki model jest niepraktyczny.

W związku z tym trzeba założyć, że - wzorem systemów zarządzania infrastrukturą - systemy BAM będą się składać z kilku warstw funkcjonalnych. Dane źródłowe będą pobierać sondy (wtyczki, agenty itp.) dostosowane do analizy zdarzeń konkretnej aplikacji. Dane te będą przesyłane do centralnego repozytorium, gdzie będą poddawane filtrowaniu i analizie korelacyjnej. Tam też będzie się odbywać wstępne wnioskowanie. Wykonywanie dużej liczby raportów na bazach transakcyjnych jest nierozsądne z powodów wydajnościowych. Sondy będą więc prawdopodobnie działać na oddzielnych serwerach, "zaglądając" jedynie cyklicznie do określonych pól w bazach danych i wykonując wszelkie prace porównawcze poza systemami źródłowymi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200