Szwajcaria wyprzedza Japonię

W myśl zasady "czym skorupka za młodu nasiąknie..." w krajach zachodnich informatyka jest jednym z obowiązkowych przedmiotów nauczania w szkołach podstawowych. Ponieważ i u nas musi to nastąpić, warto zobaczyć jak to robią gdzie indziej.

W myśl zasady "czym skorupka za młodu nasiąknie..." w krajach zachodnich informatyka jest jednym z obowiązkowych przedmiotów nauczania w szkołach podstawowych. Ponieważ i u nas musi to nastąpić, warto zobaczyć jak to robią gdzie indziej.

Szwajcaria np. pod względem poziomu kształcenia w dziedzinie informatyki nie ustępuje innym państwom uprzemysłowionym. Taki jest wynik studium porównawczego w skali międzynarodowej, przeprowadzonego przez prof. Karla Freya.

Większość podanych w 1990 r. wskaźników dla grupy wiekowej od 7 do 13 lat dotyczących: wyposażenia w urządzenia, programy i liczby godzin przeznaczonych na naukę informatyki, sposobu nauczania i stopnia przygotowania wykładowców, udowadnia, że Szwajcaria znajduje się na tym samym poziomie co Niemcy i USA. Natomiast jeśli chodzi o zainstalowane komputery, to są one wyposażone w procesory o większej mocy obliczeniowej niż w innych krajach. Pod tym względem - co jest największą niespodzianką - Szwajcaria wyprzedza nawet Japonię - czołowego producenta i eksportera sprzętu elektronicznego.

Przykładowo: w Japonii tylko 37% szkół podstawowych posługuje się "środkami elektronicznymi"; w Szwajcarii natomiast odsetek ten wynosi 74%. Dopiero w szkołach drugiego stopnia Japończycy dorównują pod tym względem Szwajcarom. Jeśli chodzi o oprogramowanie, w szkołach helweckich, francuskich, holenderskich, amerykańskich i japońskich jest ono takie samo. Praktycznie znajdują się tam wszystkie programy, które mają zastosowanie także poza systemem edukacyjnym, przy czym najczęściej pracuje się z edytorami tekstu, arkuszami kalkulacyjnymi i bankami danych.

Wyraźne różnice natomiast występują między Szwajcarią i takimi krajami jak USA i Francja w stosowaniu programów ćwiczebnych. W USA takimi programami dysponuje 84% szkół drugiego stopnia, w Szwajcarii zaś tylko 35%. Ponadto w USA stosuje się więcej programów szkoleniowych (tutorial), które pomyślane są jako pomoc w nauce i dostarczają dodatkowych informacji w przypadku mylnych odpowiedzi. W Szwajcarii i Niemczech z kolei komputer służy w mniejszym stopniu jako korepetytor ("lerntrainer"), natomiast główny nacisk kładzie się tam na wpojenie uczniom podstaw informatyki.

Ponad 90% szwajcarskich wykładowców zdobyło swą wiedzę na temat nauczania informatyki na kursach dokształcających dla nauczycieli. Podobna sytuacja jest jedynie w Ńiemczech, natomiast w innych krajach brak takich kursów dokształcających. "Wiedza informatyczna - powiada prof. Frey - starzeje się równie szybko jak sprzęt. Dlatego, jeśli pozytywny obecnie obraz ma nie ulec drastycznej zmianie w ciągu najbliższych pięciu lat, w dokształcanie nauczycieli trzeba inwestować również w przyszłości.

Ze względów finansowych profesor nie widzi powodu do częstego zakupu komputerów przez szkoły, tak by dotrzymywać kroku szybko następującym modernizacjom sprzętu. Wystarczy wymienić go raz na kilka lat, by nie był zbyt przestarzały. Natomiast zaleca, by najpóżniej w połowie lat 90-tych być przygotowanym na większe inwestycje w Multimedia-PC. Chodzi o to, aby w interaktywnych i multimedialnych programach szkoleniowych móc łączyć odcinki wizualne z tekstem, zadaniami, pytaniami i korekturą.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200