Szkoleniowa hossa

Zdaniem analityków z International Data Group, Polska będzie w ciągu najbliższych czterech lat jednym z najszybciej rozwijających się rynków szkoleniowych w Europie. Niestety, startujemy z na tyle niskiego pułapu, że prognozowane tempo wzrostu nie zapewni nam w ciągu najbliższych lat osiągnięcia standardów typowych dla państw Unii Europejskiej.

Zdaniem analityków z International Data Group, Polska będzie w ciągu najbliższych czterech lat jednym z najszybciej rozwijających się rynków szkoleniowych w Europie. Niestety, startujemy z na tyle niskiego pułapu, że prognozowane tempo wzrostu nie zapewni nam w ciągu najbliższych lat osiągnięcia standardów typowych dla państw Unii Europejskiej.

Raport na ten temat, opublikowany przed kilkoma tygodniami, jest jedną z pierwszych prób całościowej oceny poten- cjału naszego rynku szkoleń specjalistycznych.

Według analityków z IDC, Polskę oraz inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej czeka w najbliższych latach ogromny wzrost wydatków na szkolenia informatyczne. Do tej pory potencjał naszych rynków wyglądał dość mizernie. Światowe wydatki na szkolenia IT wyniosły w ub.r. 19,4 mld USD. Ponad 48%, czyli 9,5 mld USD przypadło na Stany Zjednoczone, kolejne 33,9% (6,6 mld USD) na Europę Zachodnią. Najwięcej, bo aż 1,625 mld USD na dokształcanie kadr przeznaczyły Niemcy, Francja (1,060 mld USD) i Wielka Brytania (1,047 mld).

Kraje naszego regionu w ub.r. przeznaczyły na edukację zaledwie 128 mln USD, co stanowi 0,7% świa- towego rynku. Wydatki polskich firm i instytucji sięgnęły 41,4 mln USD, co plasuje nas nie tylko w czołówce krajów środkowoeuropejskich, ale także przed takimi członkami UE, jak Hiszpania (35 mln USD), Irlandia (35 mln USD) i Grecja (25 mln USD). Niestety, sytuacja ta wygląda znacznie gorzej, jeżeli porówna się wydatki na szkolenia przypadające na mieszkańca danego kraju. Przy tym podziale Polska plasuje się na jednym z ostatnich miejsc w Europie, z wydatkami na szkolenia IT nie przekraczającymi dolara na mieszkańca. To znacznie mniej od średniej właściwej dla państw Unii (17 USD), ale także od wydatków ponoszonych przez Danię (47 USD), Niemcy (20 USD) czy Irlandię (10 USD).

Szansa na wzrost

W ciągu najbliższych czterech lat wydatki na szkolenia informatyczne wzrosną w naszym kraju z 44 do 72 mln USD. Będzie to wzrost na poziomie 11% rocznie. Szybciej niż u nas wydatki na podnoszenie kwalifikacji personelu IT będą wzrastać jedynie w Irlandii (16%), Szwecji, Norwegii, Danii i Finlandii (13%), a więc w krajach uchodzących za najlepiej zinformatyzowane państwa europejskie. Niestety, ten dość dynamiczny przyrost nakładów nie uczyni z nas "drugiej Finlandii". Podobnie dystans między Polską a rozwiniętymi krajami europejskimi zmniejszy się nieznacznie.

Na pewno wzrost nakładów na edukację specjalistyczną jest dobrą informacją dla działających na naszym rynku firm szkoleniowych, które mogą spodziewać się stałego wzrostu przychodów. Prawdopodobnie nie będzie to jednak oznaczało gwałtownego wzrostu podaży usług szkoleniowych. Wewnętrzny potencjał rynku jest na tyle mały, że raczej trudno spodziewać się ekspansji dużych zachodnich firm szkoleniowych, z których niektóre, np. Siemens, są w Polsce praktycznie nieobecne. Nawet jeśli zdecydują się na działanie na naszym rynku, będą to prawdopodobnie robić tak jak do tej pory - za pośrednictwem 2, 3 polskich partnerów.

Powstaje więc pytanie - kto najwięcej zyska na tym ponad 60-proc. wzroście nakładów na szkolenia? W Europie Zachodniej niepodzielnie rządzą wielkie koncerny informatyczne, dla których działalność szkoleniowa jest szybko rozwijającym się, choć wciąż drugorzędnym, źródłem przychodów. Największymi dostawcami usług szkoleniowych w Europie Zachodniej były w ostatnich latach firmy IBM, SAP i Oracle, które zdobyły 3,5-2,7% rynku. Sukces ten jest w dużej mierze pochodną rosnącej sprzedaży ich produktów.

W naszym kraju w czołówce przeważają firmy, dla których szkolenia są kluczową formą działalności. Co więcej, rynek jest zdominowany przez kilka firm o ugruntowanej pozycji. Palma pierwszeństwa należy do Altkom Akademii, która ma 8% rynku usług szkoleniowych. Tuż za nią uplasowały się: Prokom (7,5%), Combidata (7,3%), SAP (6,5%), Oracle (6,5%), IBM (6%), DC Edukacja (5,8%) i Edusoft (5%). Tak więc są to przede wszystkim firmy polskie, a duża część ich przychodów pochodzi ze standardowych szkoleń dotyczących najpopularniejszych narzędzi i systemów operacyjnych. Tymczasem w tym segmencie rynku szkoleń nastąpiło już nasycenie. Firmy, którym z różnych względów zależało na wykształceniu certyfikowanych specjalistów, na ogół już nimi dysponują.

Toteż jeżeli polskie firmy szkoleniowe chcą nadal utrzymać dotychczasowe tempo wzrostu, będą musiały zadbać o większe zróżnicowanie oferty. Powinny poszukać nowych partnerów, przygotować oferty dla poszczególnych segmentów rynku, w tym także klientów indywidualnych, którzy obecnie stanowią znikomy odsetek kursantów. Inaczej na wzroście nakładów na szkolenia skorzystają przede wszystkim firmy zagraniczne. Nie są one co prawda bezpośrednim konkurentem polskich ośrodków, które na razie specjalizują się przede wszystkim w szkoleniu administratorów i programistów. Konkurują jednak o te same środki, asygnowane przez polskie przedsiębiorstwa na podwyższanie kwalifikacji personelu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200