Systemy nowej generacji

Nowoczesne systemy zarządzania korzystają z dorobku różnych dziedzin. Na szczególną uwagę zasługuje tu paradygmat bioorganizacyjny, gdzie informacja odgrywa rolę czynnika integrującego sferę wytwórczą oraz pozatechniczną w ramach komputerowego wspomagania organizacji produkcji.

Systemy nowej generacji

Przemysł dostarcza na rynek wyroby o coraz większym stopniu złożoności, a jednocześnie poddawanych znacznej presji klientów, zarówno co do ceny, jak również zindywidualizowanych i szybkozmiennych wymagań. Stąd w tym obszarze szczególnie wyraźnie ogniskują się zmiany paradygmatu zarządzania. Dodajmy, że nawet produkt pozornie prosty technologicznie do wytworzenia, wymaga kompleksowych struktur organizacyjnych. Przykładowo: sałatka kartoflana, którą w domu przygotujemy bez większego trudu, mieszając kilka składników, potrzebuje w skali przemysłowej rozbudowanych systemów wytwórczych, logistycznych czy skojarzonych z nimi systemów informatycznych. Produkcja masowa to także zarządzanie zespołami nawet tysięcy pracowników, procesy pomocnicze poddawane coraz precyzyjniejszym i surowszym rygorom prawnym. Wymieńmy choćby w tym kontekście normy HACCP (Hazard Analysis and Critical Control Point) czy dotyczące alergenów albo definiujące wymagania integracyjne dla automatycznych magazynów wysokiego składowania i transportu w celu śledzenia partii wyrobów (traceability).

Zarówno szczoteczka do zębów, jak i samochód - jeśli wytwarzane na dużą skalę - wymagają złożonych systemów zarządzania ich produkcją. Ekstensywna odmiana tayloryzmu urzeczywistniła się w pierwszej połowie XX wieku. Z kolei intensywna wersja tego paradygmatu doprowadziła w latach 70. ubiegłego stulecia do rozwoju takich fenomenów jak produkcja na czas (JIT - just-in-time/kanban), "szczupłe" wytwarzanie (lean production) czy wreszcie elastyczne systemy wytwórcze FMS (Felexible Manufacturing System). Jednocześnie, w ostatnich dekadach następował stały wzrost złożoności implementowanych aplikacji, co przy niezmienionym modelu organizacyjnym powodowało spadek odporności systemu na zakłócenia (zmiany) i było jawnie sprzeczne z przyjętymi założeniami. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest zjawisko dysonansu organizacyjnego, przejawiającego się niedopasowaniem systemu technicznego i skojarzonego z nim systemu zarządzania.

Pochwała wielodziedzinowości

W tym kontekście "winnego" niepowodzeń projektów informatyki gospodarczej szuka się wręcz w samej metodologii nauk organizacji i zarządzania, wymagając od niej sprawnego dostarczania prostych i niezawodnych recept dla rozwiązywania problemów praktyki przemysłowej. Tymczasem nie ma pojedynczej dyscypliny, która tylko w swoich sztucznie wyznaczonych ramach klasyfikacyjnych byłaby w stanie sprostać wyzwaniom rzeczywistości, która jest interdyscyplinarna. Modele algebry i analizy wymagają przełożenia na język matematyki stosowanej (informatyki). Długa jest także droga "od pomysłu do przemysłu", dla najwspanialszych nawet wynalazków dokonywanych przez fizyków czy chemików w sferze badań podstawowych. Praktyczną wartość takich odkryć potwierdzi dopiero rynek. Dochodzimy tu zatem do efektywności ekonomicznej, marketingu, a więc i zagadnień sfery socjologicznej czy psychologicznej. Dopiero na bazie dorobku całości tych dziedzin można konstruować systemy organizacji produkcji (wspomagane komputerowo).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200