Śruba z lewym gwintem

Jeden z zarzutów w postępowaniu antymonopolowym, jakie przed ponad 20. laty prowadzono w USA przeciwko firmie IBM, dotyczył odmowy opublikowania specyfikacji interfejsu drukarek, co skutecznie uniemożliwiało korzystanie ze sprzętu pochodzącego od innych producentów. Zabrakło normy.

Jeden z zarzutów w postępowaniu antymonopolowym, jakie przed ponad 20. laty prowadzono w USA przeciwko firmie IBM, dotyczył odmowy opublikowania specyfikacji interfejsu drukarek, co skutecznie uniemożliwiało korzystanie ze sprzętu pochodzącego od innych producentów. Zabrakło normy.

Śruba z lewym gwintem

Struktura organizacji normalizacyjnych w informatyce na świecie i w USA

Angielskie słowo "standard", oznaczające normę, rozumianą jako zestaw uzgodnionych i ustalonych reguł, w informatyce przeniknęło do języka polskiego, funkcjonując obok słowa "norma". W rezultacie, w powszechnym rozumieniu, "norma" to coś prawnie usankcjonowanego, "standard" zaś jest umowną, a więc gorszą normą. Standardem - w tym rozumieniu - może być wszystko, co opiera się na jakichś regułach, niezależnie od tego, jak szeroka jest ich akceptacja i stosowanie.

Znacznie lepszy od tego, wprowadzającego w błąd podejścia był stosowany u nas kiedyś podział norm na międzynarodowe, krajowe, branżowe i zakładowe (notabene często spotykany termin industry standards należałoby tłumaczyć jako "normy branżowe" - rozpowszechnione tłumaczenie "normy przemysłowe" jest pozbawione sensu). Systematyka ta jednoznacznie określała źródło i zakres stosowania normy, nie przekreślając zarazem "kariery" dobrze przyjętej normy (np. zakładowej) w drodze nawet do szczebla międzynarodowego.

Droga do normy

Brak norm regulujących działanie i współpracę komputerów i ich elementów składowych oraz stosowanych na nich programów i struktur danych, od początku ograniczał rozwój informatyki. Proces normalizacyjny zaś, stosowany przez powołane do tego organizacje krajowe i międzynarodowe, odbywa się zbyt wolno - przynajmniej jak na potrzeby nowej, szybko rozwijającej się dziedziny o globalnych powiązaniach i zasięgu.

Wobec tego producenci o mocniejszej pozycji rynkowej podjęli próby narzucenia swych norm (zakładowych) całej branży, a nawet uczynienia z nich norm powszechnych - w skali państwa czy świata. Te z norm, które wytrzymały próbę czasu i po pewnych korektach czy uzupełnieniach znalazły powszechne zastosowanie, zostały uznane przez odpowiednie ciała ponadkrajowe. Drogę taką przechodziła każda niemal norma, która zyskała rangę wyższą niż norma pojedynczego producenta.

Przynajmniej dwie ze stosowanych do dziś powszechnie norm dotyczących informatyki były pod tym względem wyjątkowe, gdyż powstały, wyznaczając reguły, nie zaś sankcjonując już istniejące rozwiązania. Wyprzedziły w jakiś sposób potrzeby, wskazując kierunek rozwoju obejmowanych swoim zasięgiem dziedzin. Jedną z nich jest powstały na przełomie lat 60./70. siedmiowarstwowy model transmisji danych (grupa norm ISO/IEC 7498), który stał się podstawą wielu późniejszych podobnych regulacji. Druga z tych norm to zasady elektronicznej wymiany dokumentów (ANSI X12 UN/EDIFACT), powstałe w latach 80. z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych (w czym znaczący udział mieli polscy specjaliści).

Normy ponad podziałami

Wyróżnienie ścisłej kategorii norm odnoszących się wyłącznie do informatyki jest zadaniem niemal niewykonalnym. Należałoby zaliczyć do nich (w większości branżowe) normy mechaniczne (regulujące np. wymiary płyt głównych), elektryczne (ustalające rodzaje napięć, sposoby połączeń itp.), środowiskowe (mówiące o warunkach pracy, takich jak zakres temperatury czy maksymalna wysokość nad poziomem morza). Kategoria ta objęłaby również takie zagadnienia, jak sposoby kodowania znaków alfabetu, układy klawiatur itp.

W informatyce ma zastosowanie wiele norm telekomunikacyjnych. Tu jednak - paradoksalnie - następuje odwrócenie proporcji: o ile w początkach informatyki dane przesyłano, sprowadzając je do postaci analogowych sygnałów akustycznych, to obecnie nawet głos coraz częściej wędruje zamieniony na bity.

Jeszcze inną kategorią norm są zasady współdziałania systemów informatycznych, wymiany między nimi danych oraz ich przedstawiania i prezentacji w postaci czytelnej dla człowieka.

Pewnego rodzaju normami są również języki programowania komputerów. Tu jednak widoczna jest tendencja do sprowadzania norm ogólniejszych, wyznaczanych z myślą o branży, do poziomu norm zakładowych, charakterystycznych dla rozwiązań oferowanych przez poszczególnych producentów. Powstające w ten sposób różnice występują zarówno w warstwie formalnej tych języków (pod- i nadzbiory w stosunku do wzorca, czego najdobitniejszym przykładem są różne odmiany takich języków, jak Cobol czy Pascal), jak i w praktycznym działaniu powstałych przy ich udziale programów (programy interpretowane, sprowadzane do kodów pośrednich czy zamieniane na kod maszynowy).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200