Spadek po Prokomie

31 marca zniknie z rynku Prokom Software. Spadkobiercą dobrych i złych wspomnień po potędze Ryszarda Krauzego jest Asseco. Co odziedziczył Adam Góral?

31 marca zniknie z rynku Prokom Software. Spadkobiercą dobrych i złych wspomnień po potędze Ryszarda Krauzego jest Asseco. Co odziedziczył Adam Góral?

Prokom Software to ponad 20 lat historii polskiej informatyki, biznesu i polityki. Do niedawna była to największa, rdzennie polska firma IT, zarządzana przez charyzmatycznego biznesmena o szerokich wpływach politycznych. Kolekcjonowała lukratywne kontrakty w administracji i spółkach państwowych, do których ze zmiennym szczęściem wprowadzała nowoczesne technologie. Za sprawą Prokomu budującego KSI ZUS wielu Polaków po raz pierwszy usłyszało o istnieniu "systemów informatycznych", niestety, w nie najlepszym kontekście.

Ile równa się: jeden plus jeden minus Ryszard Krauze?

Spadek po Prokomie

Często dochodziły do mnie pogłoski o arogancji sprzedawców Prokomu, działających tak, jakby klient nie miał wyjścia i musiał skorzystać z ich usług. Nie umiem ocenić, czy były prawdziwe. Tak czy inaczej, nasze postępowanie musi się zmienić, bo to klient nam płaci. Ze mną pracować będą tylko te osoby, które przyjmą nasz sposób działania - deklaruje Adam Góral, prezes Asseco Poland.

Nieodległe zniknięcie tej marki po przejęciu przez Asseco, przesądzone jeszcze w połowie 2007 r., powinno być szybko odczuwalne na rynku. Przynajmniej tak życzyliby sobie konkurenci, którzy latami skarżyli się na rzekomo przebiegłe praktyki pozwalające firmie zawłaszczać najlepszych klientów, takich jak ZUS, PZU czy Poczta Polska.

Pożegnania z Prokomem raczej nie będą opłakiwać ci biznesmeni, którzy w zarządzie gdyńskiej spółki upatrywali nietykalnego rozgrywającego, trzymającego na krótkiej smyczy potężne zagraniczne koncerny IT, nie wspominając o krajowych podwykonawcach. Czy uzasadniona jest często wyrażana w nieoficjalnych rozmowach przez przedstawicieli branży nadzieja na to, że rynek informatyczny bez Prokomu będzie bardziej przyjaznym miejscem do prowadzenia interesów? A jeśli tak, to czy skorzysta na tym właśnie Asseco?

Prezes Adam Góral staje przed niewyobrażalnie trudną misją. Aby w pełni zasłużyć na tytuł nowego króla polskiej informatyki, powinien przynajmniej utrzymać granice domeny ustanowionej przez Ryszarda Krauzego. Musi zmierzyć się z tym zadaniem pozbawiony owianego legendą arsenału środków i koneksji politycznych, którymi dysponował ustępujący król. Z jednym wyjątkiem: Adam Góral ma nie mniej uroku osobistego niż Ryszard Krauze.

Dobrodziejstwo inwentarza

W dniu nowego otwarcia - 1 kwietnia - Asseco Poland staje się liderem w obsłudze sektorów bankowości i ubezpieczeń, administracji i przemysłu. Były Prokom wnosi do spółki dobrze znany inwentarz. Od dłuższego czasu spółka koncentrowała się na obsłudze dotychczasowych, zamożnych klientów, a boje o nowe kontrakty scedowała na firmy zależne.

Ponadpółroczny okres zawieszenia między zapowiedzią likwidacji Prokomu a powstaniem nowej firmy jak dotąd nie ujawnił wymiernych strat. Wprawdzie słychać było pogłoski, że od czasu ogłoszenia przenosin informatycznej stolicy Polski z Gdyni do Rzeszowa rynek pracy zapełnił się pracownikami Prokomu, ale przedstawiciele firmy zaprzeczają temu. Niewątpliwie, odpływ pracowników mógłby być ogromnym zagrożeniem i pierwszym z brzegu pretekstem dla tych klientów, którzy z różnych względów po latach przywiązania do jednego dostawcy chcieliby "zdywersyfikować" portfolio oferentów IT.

Na razie Adam Góral nie ujawnia takich obaw. Długoterminowe umowy wiążą spadkobiercę Prokomu z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych i Pocztą Polską. "Wierzymy, że dobrze pracując, będziemy mogli dalej rozwijać KSI ZUS. Rozmawiamy też z Wartą i PZU. W przypadku tej drugiej firmy być może zaproponujemy następcę Insurera. Asseco Slovakia ma sprawdzone rozwiązanie, niezależne od platformy" - mówi prezes Asseco. "KBC, do którego należy Warta, wprawdzie realizuje własny projekt, ale nasze rozwiązanie w dalszym ciągu spełnia potrzeby tej instytucji" - dodaje.

Adam Góral chętnie podkreśla synergie zachodzące między Asseco i Prokomem. Twierdzi, że jego spółka potrzebowała kompetencji pracowników Prokom Software, chcąc je wykorzystywać w projektach w innych krajach, w których działa. "My z kolei wnosimy do tej firmy - od strony organizacyjnej - nowy sposób podejścia do klienta. Często dochodziły do mnie pogłoski o zbytniej pewności siebie sprzedawców Prokomu, działających tak, jakby klient nie miał wyjścia i musiał skorzystać z ich usług. Nie umiem ocenić, czy były prawdziwe. Tak czy inaczej, nasze postępowanie musi się zmienić, bo to klient nam płaci. Nie oczekuje on doskonałości, lecz mówienia prawdy i umiejętności przepraszania za błędy" - deklaruje Adam Góral. "Klientów, którzy uważali nas za butnych, przepraszam i obiecuję zmianę. Ze mną pracować będą tylko te osoby, które przyjmą nasz sposób działania" - dodaje.

Adam Góral uważa, że takimi osobami są dotychczasowi członkowie zarządu Prokomu - Tadeusz Dyrga (odpowiadający za KSI ZUS), Krzysztof Kardaś (duże przedsiębiorstwa), Włodzimierz Serwiński (ubezpieczenia), Przemysław Borzestowski (Poczta Polska). Zmiana, jaka nastąpiła po przejęciu zarządzania Prokomem przez Asseco, to także przekazanie szefom pionów większej władzy. "Mają nieporównywalnie większą decyzyjność niż w czasach Ryszarda Krauzego, ale też w większym stopniu odpowiadają za efekty" - mówi Adam Góral.

Zarządzanie spadkiem

Wjeżdżający do Gdyni z pewnością wszyscy zauważyli charakterystyczną tablicę powitalną "Prokom wita w Gdyni". Czy teraz będzie witać ich Asseco? "Myślę, że powinien pojawić się tam napis Prokom Investments wita w Gdyni" - odpowiada Adam Góral. To dobrze charakteryzuje zmiany wewnątrz firmy, które prezes zamierza podjąć. Dla fanów sportu złą wiadomością będzie to, że Asseco ograniczy ogromny, szacowany na 60 mln zł budżet na marketing i sponsoring. Słynny turniej Orange Prokom Open zostanie zapewne w całości przejęty przez Grupę TP, która wówczas przeniesie go z Sopotu do Warszawy. Agnieszkę Radwańską sponsorować zaś będzie wciąż Ryszard Krauze, zapewne za pośrednictwem Prokom Investments, gdzie zresztą odchodzi większość pracowników z marketingu, public relations czy biura prawnego Prokom Software. Odpowiedzialne za to komórki Prokomu mają zostać zlikwidowane. Dotyczy to także księgowości i administracji. Łącznie zwolnienia związane z restrukturyzacją obejmą ok. 200 osób. Firma oszczędzi także na lokalach, nie tylko w Gdyni i Warszawie, ale również w pozostałych miastach, gdzie działały niezależnie Prokom i Asseco.

Poza wewnętrznymi porządkami przed Adamem Góralem stoi reorganizacja działań spółek Grupy. Spółka Asseco Business Solutions przejmuje Asseco Systems, aby wzmocnić ofertę usług integracyjnych, oraz firmę Anica Systems, od rozwiązań mobilnych. Asseco Business Solutions ma odpowiadać za obsługę sektora przemysłowego. Wciąż nie wiadomo, czy przejmie ona również obsługę największych klientów Prokomu z branży przemysłowej, takich jak Grupa Lotos, Energa i KGHM Polska Miedź. Romuald Rutkowski, prezes tej firmy, deklaruje chęć przejęcia kompetencji związanych z wdrożeniami SAP.

"Wszystko zależy od tego, czy porozumiemy się co do wyceny tej części Prokomu, a Romuald Rutkowski będzie chciał zapłacić naszą cenę. Jeśli do tego nie dojdzie, będziemy po prostu współpracować. Już dziś podlegający Krzysztofowi Kardasiowi dział w Prokom Software, odpowiedzialny za sektor przemysłowy, ma obowiązek poznania oferty Asseco Business Solutions i promowania rozwiązań tej firmy wśród klientów" - wyjaśnia Adam Góral. "Chcę uniknąć sytuacji, że nasi akcjonariusze uznają, iż sprzedałem tę część Prokomu zbyt tanio, albo też pojawią się zarzuty, że zmusiłem do przyjęcia zbyt wygórowanej ceny Asseco Business Solutions. Na razie najwięksi klienci pozostają u nas" - dodaje.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200