Przeczytałem niedawno numer 33 CW (1996) i znalazłem tam ciekawy wywiad z Panem Jackiem Pacholczykiem, Prezesem Novell Polska. Przeczytałem go i bardzo zastanowiło mnie to, co mówi, a mój tygodniowy pobyt na ostatnich targach Softarg w Katowicach ciekawość pogłębił.

Przychodzili do mnie na stoisko między innymi administratorzy różnych sieci, w wielu przypadkach był to NetWare, i ich pytania nijak się nie miały do tego, co przeczytałem w wywiadzie. Jedne z częstszych pytań dotyczyły dwóch problemów: zdalny dostęp do zasobów sieci przez linie komutowane i jak połączyć ze sobą odległe sieci NetWare z pomocą stosunkowo wolnych dostępnych obecnie łączy. To duży problem, że Novell nie ma wpływu na telefony, tu się zgadzam z Panem Prezesem, tym bardziej że oferuję produkty, które od dawna potrafią wymienić pocztę przez telefon bez tak wygórowanych wymagań jak język angielski i tonowe wybieranie.

To, co przeczytałem w wywiadzie troszke mnie zaskoczyło. Pan Prezes Pacholczyk uważa, że tylko jego oferta jest najlepsza i nie jest skarbonką dla użytkownika, co w takim razie mają powiedzieć moi klienci, którzy od dawna praktycznie nic nie muszą kupić bo mają intranet od dnia zakupu i instalacji serwera z systemem Unix. Pan Prezes wspomina w wywiadzie o niższości Windows NT i Windows 95, lecz nie wspomina, że Novell był wyjątkowo odporny na protokół TCP/IP i jeżeli NT jest tylko w "pewnym sensie" produktem intranetowym to proszę mi odpowiedzieć, jaki odsetek serwerów spełniających dodatkowo funkcje komunikacyjne w sieci pracuje z NetWare.

"A jeśli chodzi o poważne traktowanie" (cytuję Pana Prezesa) to ze studiów pamiętam NetWare jako nakładkę na DOS i nie pamiętam by w rozmowach o Internecie ktoś mówił o NetWare.

<div align="right">Jarek Żeliński</div>