Sieć sieci w Polsce

Bez rozwiniętej sieci teleinformatycznej nie ma mowy o rozwoju Internetu i jego usług. Nie można mówić również o Internecie jako zjawisku społecznym, jeżeli pozostawałby domeną niewielkiej grupy wtajemniczonych zapaleńców. Internet musi być dostępny dla jak najszerszego grona użytkowników - wtedy można dopiero mówić o jego społecznej roli.

Bez rozwiniętej sieci teleinformatycznej nie ma mowy o rozwoju Internetu i jego usług. Nie można mówić również o Internecie jako zjawisku społecznym, jeżeli pozostawałby domeną niewielkiej grupy wtajemniczonych zapaleńców. Internet musi być dostępny dla jak najszerszego grona użytkowników - wtedy można dopiero mówić o jego społecznej roli.

W kraju istnieje wiele usługodawców, którzy znają uwarunkowania lokalnego rynku i mogą zapewnić obsługę końcowego klienta na optymalnych zasadach komercyjnych. Roli tej podejmują się zarówno duże firmy komputerowe mające zezwolenie operatorskie, jak i małe firmy oraz szkoły świadczące tylko usługi informatyczne. Na dzień dzisiejszy liczba takich usługodawców, którzy podpisali umowę z NASK-iem, wynosi trzydzieści cztery, a dalszych kilkanaście umów jest w przygotowaniu.

Mamy również w Polsce nie wykorzystane rezerwy przepływności w łączach. Światłowody są instalowane przez kilku operatorów i ich wzajemna współpraca jest koniecznym warunkiem rozwoju teleinformatyki w Polsce. Nie ma uzasadnienia merytorycznego ani ekonomicznego, aby tworzyć sieć internetową tylko dla jednego rodzaju użytkownika. Za bezsens uznany byłby pomysł aby budować autostrady oddzielnie dla świata nauki, a osobno dla przemysłu lub administracji państwowej. Autostrady budowane są dla wszystkich. Tak samo uważam, że infostrady powinny służyć całemu społeczeństwu. Mogą na nich operować różni operatorzy znający specyfikę i potrzeby swojego środowiska - byliby oni odpowiednikiem przewoźników na drogach publicznych. Z tego powodu zjawiskiem pozytywnym jest wzrost w Polsce liczby operatorów sieci i wzajemna współpraca tych operatorów. Łącza międzymiastowe zapewnia nie tylko Telekomunikacja Polska S.A. ale również Kolpak, Teleenergo, Telbank i prywatni operatorzy telekomunikacyjni.

NASK stara się współpracować ze wszystkimi operatorami, tak aby jak najbardziej ekonomicznie wykorzystać istniejącą w Polsce infrastrukturę połączeń. Krokiem w tym kierunku jest tworzona obecnie przez NASK w Polsce sieć Frame Relay. Program tworzenia węzłów NASK-u w niewielkich ośrodkach zaczyna już przynosić pierwsze rezultaty. Dzięki połączeniu wysiłków obu operatorów liczba punktów dostępu do sieci Internet będzie wkrótce na tyle gęsta, że maksymalna odległość od abonenta do najbliższego węzła nie przekroczy kilkunastu kilometrów. Biorąc pod uwagę, że POLPAK oferuje również dostęp do Internetu i że ma rozbudowaną sieć punktów dostępu można stwierdzić, że średnia odległość w Polsce do punktów dostępu do Internetu jest już w tej chwili mniejsza od 50 km. Szybkiej rozbudowie podlega również struktura połączeń POLPAK-u. Przy ścisłej współpracy obu operatorów (NASK-u i POLPAK-u) można oczekiwać znacznego ułatwienia w dostępie do Internetu.

Zagadnienia prawne i obyczajowe

Internet jest zjawiskiem społecznym. Ułatwia niezwykle komunikację międzyludzką, stwarzając możliwości, jakich dawniej nie można było sobie wyobrazić. Gwałtowny rozwój globalnego Internetu to sprawa ostatnich dziesięciu lat. Nic więc dziwnego, że normy regulujące "dobre obyczaje" w Internecie dopiero się kształtują. Nie zdołały się natomiast wytworzyć odpowiednie regulacje prawne. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewien aspekt prawny, który może być bardzo istotny dla usługodawców, którzy zawierają umowy ze swoimi klientami.

Kilka lat temu na jednej z list dyskusyjnych student pewnego uniwersytetu w Polsce ogłosił, że złamał ileś tam haseł dostępowych do działających w sieci komputerów i chętnie je wymieni na inne hasła. Podpisał się imieniem i nazwiskiem. Nie było więc żadnej zasługi w "złapaniu" hakera bowiem wcale nie krył się ze swoja działalnością. Wezwany "na dywanik" przez swego przełożonego akademickiego był wielce zdumiony, że ktoś ma do niego pretensję. Jego rodzice, którzy również interweniowali, zdawali się nie rozumieć dlaczego za działalność intelektualną jaką była codzienna wielogodzinna praca zapaleńca przy komputerze uczelnia ma poważne pretensje i co więcej karnie pozbawia ich syna prawa korzystania z sieci. Opisywany przypadek pokazuje, że znacznie łatwiej nabrać biegłości w posługiwaniu się komputerem i nawigacją w internecie niż zrozumieć konieczność zachowania pewnych reguł w korzystaniu z sieci. Tym bardziej, że reguły te najczęściej pozostają niepisane.

Przypadek ten opowiedziany już w tym roku prawnikowi specjalizującemu się w prawnych zagadnieniach związanych z komputerami i sieciami wywołał komentarz nieoczekiwany dla opowiadającego. Okazało się, że z punktu widzenia prawa polskiego przedstawiciel uczelni nie miał prawa karnie pozbawiać studenta dostępu do sieci, bowiem nie popełnił on, w świetle prawa polskiego, żadnego wykroczenia. Przeciwnie, to przedstawiciel uczelni nadużył swojej pozycji.

Czy jesteśmy więc całkowicie bezbronni? Nie! Ten sam prawnik wyjaśnił jak należy postępować. Otóż operator powinien zawierać ze swoimi klientami formalne umowy o świadczeniu usług. Integralną częścią umowy powinien być regulamin ich świadczenia, w którym należy zawrzeć wszystko to czego prawodawca jeszcze nie zdążył uwzględnić w istniejących kodeksach. Jeżeli w regulaminie działania sieci znajdzie się stwierdzenie, że coś jest niedozwolone i może spowodować karne odłączenie od sieci, wtedy operator ma wszelkie prawo egzekwować warunki obustronnie zawartej umowy.

Nie można oczekiwać, że prawodawcy zaproponują od razu reguły, odpowiednie do każdej sytuacji. To życie i praktyka muszą wytworzyć rozsądne reguły postępowania, które dopiero po pewnym czasie będą skodyfikowane. W międzyczasie należy starać się ujmować reguły postępowania w postać regulaminu świadczenia usług. Doświadczenia zebrane w praktyce będą stanowiły materiał dla legislatorów. Sądzę, że w tej dziedzinie dużą rolę może odegrać społeczność użytkowników Internetu i jej stowarzyszenia.

Wzrastająca liczba użytkowników i zastosowanie Internetu dla potrzeb biznesu i administracji wymaga zwrócenia uwagi na bezpieczeństwo przesyłanych informacji. Związane jest to zarówno ze strona prawną, jak i techniczną. Już obecnie w Polsce jest możliwe korzystanie z poczty elektronicznej chronionej wraz z możliwością autoryzacji podpisu. Ten typ przesyłania informacji będzie się niewątpliwie rozwijał wraz z coraz intensywniejszym korzystaniem z sieci przez administrację i biznes.

Przyszłość

Internet w Polsce powstał i rozwija się bardzo burzliwie ponieważ zaistniało ogromne zapotrzebowanie społeczne. Polska nie była pod tym względem wyjątkiem. Tak działo się i dzieje na całym świecie. Rozwój ten nie byłby możliwy bez stale wzrastającej liczby entuzjastów. Liczba ich nie maleje. Internet nie może być "organizowany" od góry. Rozwój jego napędzają potrzeby różnych środowisk. Przy okazji organizowania węzłów w małych ośrodkach widzimy ogromne zaangażowanie ludzi, którzy chcą na swoim terenie mieć również dostęp do świata Internetu. Dlatego możliwy jest wykładniczy wzrost liczby węzłów i w związku z tym można być optymistą. Pamiętajmy, że praprzodek Internetu został zaprojektowany jako sieć odporna na atak atomowy. Atak atomowy na szczęście nam nie grozi w najbliższym czasie, ale potencjalnym zagrożeniem mogą być nie przemyślane działania biurokratyczne ograniczające inicjatywę oddolną użytkowników internetu. Mam nadzieję, że Internet podoła i temu zagrożeniu. Innym niebezpieczeństwem może być nienadążanie rozwoju technologii za wzrostem zapotrzebowań. Są podstawy twierdzić, że i to nam nie grozi w najbliższych latach.

Istniejąca dziś technologia zapewnia nam możliwość, przynajmniej teoretycznie, przesyłania informacji z prędkościami rzędu gigabitów/s. Dla większości znanych zastosowań jest to wystarczające. Pomysłowość ludzka nie zna granic i można być pewnym, że wkrótce przepływności takie staną się niewystarczające. Jednym z takich zastosowań wymagających ogromnych przepływności jest przesyłanie ruchomego obrazu holograficznego. Wymagane prędkości są w tym przypadku rzędu Terabitów/s (1Tbit = 106 Mbit). Istniejąca i możliwa dziś do pomyślenia elektronika nie podoła takiemu zadaniu. Możliwe są jednak rozwiązania oparte na sieci w pełni światłowodowe. Obecne sieci mimo nazwy nie są światłowodowe. Zwykle jeden odcinek, nawet bardzo długi, drutu galwanicznego jest zastąpiony światłowodem, a obróbka informacji odbywa się w urządzeniach elektronicznych. Pełna sieć światłowodowa to taka, w której nie ma elementów elektronicznych. Nad taką siecią są już prowadzone na świecie prace, a również w NASK-u, który projektuje taką sieć w skali laboratoryjnej.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200