Samolot i nawigacja

Za każdym atakiem lotniczym w ramach operacji Desert Storm kryje się przeprowadzana przez komputer kalkulacja mająca na celu spowodować maksymalne straty nieprzyjaciela przy równoczesnej minimalizacji ofiar.

Za każdym atakiem lotniczym w ramach operacji Desert Storm kryje się przeprowadzana przez komputer kalkulacja mająca na celu spowodować maksymalne straty nieprzyjaciela przy równoczesnej minimalizacji ofiar.

Ponad 10 tys. lotów bojowych w pierwszym tygodniu wojny było zorganizowanych w „pakiety bojowe", na które składały się grupy współdziałających ze sobą samolotów, z których każdy miał specjalne możliwości. Na czele grupy i w straży bocznej myśliwców znajdowały się samoloty antydefensy-wne EF-111A Raven (Kruk), które zagłuszały irackie radary dalekiego zasięgu. Sygnały zagłuszające wysyłały ponadto samoloty F4G Wild Weasel (Łasica), miały one na celu utworzenie ścieżki dla przelotu myśliwców. Samoloty te mogły dodatkowo być wyposażone w pociski antyradarowe, uczulone na radary przeciwlotnicze, wysyłające fale elektromagnetyczne.

Uderzenie lotnicze prowadzi myśliwiec niewykrywany przez radar F-117A Stealth, razem z samolotami F-11E Eagle (Orzeł) i F-16 Fighting Falcon (Walczący Sokół). Samoloty są uzbrojone w „inteligentne bomby", które - jak mówią ich entuzjaści - ograniczają zniszczenia, oszczędzają ludność cywilną i zapewniają dobre wyniki. Operator w kabinie naprowadza celownik na obraz celu wyświetlany na monitorze, po czym włącza umieszczoną w bombie kamerę na podczerwień. Mówią, że osiąga się dokładność trafienia poniżej 10 m.

Niektóre F-l1E i F-16 stosują nowoczesny system nawigacyjny i celujący, zwany Low Altitude Naviga-tion and Targeting (Lantirn), na który składa się para zawieszonych pod skrzydłami głowic, przyjmujących informacje z satelitów, co zapewnia ogromną precyzję bombardowania.

Dokładne informacje służące do naprowadzania na cel, obejmujące wszystkie potrzebne dane, poczynając od dróg prowadzących do obszaru bombardowania, a kończąc na tym, jak wyglądają określone budynki z góry, zostają zanalizowane i przetworzone przez Lantirn, zanim odrzutowiec wystartuje. Skoro zaś znajdzie się nad celem, piloci wykonują wstępne czynności porównania danych z obrazem rzeczywistym, nim zrzucą bomby.

- Jeżeli ci chłopcy zrzucili bomby do szybu wentylacyjnego, to nie dlatego, że przelatywali nad nim, kiedy się tam znaleźli - położenie każdego szybu było zaprogramowane o wiele wcześniej -powiedział John Pike, pracownik Amerykańskiego Stowarzyszenia Naukowców.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200