Rynek do połowy pełny
- Krzysztof Frydrychowicz,
- Andrzej Maciejewski,
- 03.03.2009
Branża IT nie jest odporna na kryzys, co stało się oczywiste już w końcówce ubiegłego roku. Na szczęście większości firm IT przewodzą optymiści.
Dla branży bolesnym ciosem były powszechne w ostatnich miesiącach trudności z dostępnością kredytów. Cierpiały na tym głównie polskie firmy. Nigdzie nie widać tego tak dobrze, jak na rynku PC. Nastąpiło gwałtowne przyspieszenie - i tak nieuchronnego - procesu utraty wpływów przez krajowych graczy. W ciągu zaledwie jednego kwartału krajowi producenci komputerów zostali przez międzynarodowych konkurentów zepchnięci do narożnika, a ich udział w sprzedaży spadł o kilkanaście procent. W normalnej sytuacji gospodarczej ten proces zająłby kilka lat.
Jako Microsoft współpracujemy w Polsce z sześcioma tysiącami firm IT i staramy się tak, jak możemy poprawić sytuację naszych partnerów biznesowych. Od jakiegoś czasu oferujemy im bezpłatne przedłużenie płatności. Pomagamy w ten sposób sfinansować kapitał obrotowy naszych partnerów.
Niedawno Gartner podał, że na świecie wydatki na IT w 2009 będą minimalnie wyższe niż w ubiegłym roku. Wartość globalnego rynku ma wzrosnąć zaledwie o 0,5%, a nie o 6%, jak spodziewano się jeszcze kilka miesięcy temu. IDC Poland od października 2008 r. trzykrotnie zmieniała prognozę dla Polski, początkowo rynek miał wzrosnąć o 9%, przy wzroście PKB na poziomie 5,5%. Ostatnie, najbardziej pesymistyczne dane podane w lutym br., mówiły o wzroście rynku IT na poziomie 3%. Być może nie jest to ostatnia rewizja, bowiem sytuacja makroekonomiczna zmienia się z dnia na dzień. Choć - jak mówią przedstawiciele spółek IT - obecnie mamy do czynienia z zamrożeniem wszelkich działań, to - ich zdaniem - wkrótce klienci powinni się "otrząsnąć" i wrócić do wstrzymanych projektów.
Nie ulega jednak wątpliwości, że rozpędzoną przez ostatnie lata branżę IT czeka ostre hamowanie. Czy są podstawy, aby sądzić, że IT poradzi sobie z kryzysem lepiej niż firmy budowlane i instytucje finansowe, wymieniane w pierwszej kolejności w orszaku ofiar kryzysu? Prezesi firm informatycznych, uczestniczący w debacie zorganizowanej przez redakcję Computerworld nie mają co do tego wątpliwości. Silni i zdrowi przetrwają, umocnią swoją pozycję, kosztem słabych.