W obecności przedstawicieli amerykańskiej Komisji Bezpieczeństwa i Wymiany (SEC) prezes IBM Louis Gerstner podpisał 6 czerwca 1995 r. list intencyjny w sprawie zakupu firmy Lotus za 3,3 mld USD. Przedstawiciele Lotusa mają 10 dni na odpowiedź dla IBM. Transakcja ta ma szansę stać się największą w historii przemysłu komputerowego.

Pomimo oporów części kierownictwa Lotusa z jego prezesem Jimem Manzi na czele, IBM był już od dłuższego czasu zdecydowany wykupić pakiet kontrolny akcji tej firmy. W liście do Jima Manziego, prezes IBM stwierdza, iż "wykupienie akcji Lotusa jest najszybszą i najefektywniejszą metodą połączenia obu firm". Gerstner nie ukrywa, że przyjęte przez jego firmę rozwiązanie uważa za siłowe. Cena jaką IBM chce zapłacić za akcje Lotusa jest ponad dwukrotnie wyższa od ich rynkowego kursu z początku czerwca br.

Transakcja oznacza bardzo lukratywny interes dla akcjonariuszy Lotusa. W chwili ogłoszenia przez Louisa Gerstnera listu intencyjnego, wartość akcji tej firmy podskoczyła niemal dwukrotnie z 28,94 USD do 61,44 USD.

"Przyznam szczerze - powiedział Jim Manzi - że tak forsowna oferta IBM była dla nas zaskoczeniem. Nie rozważaliśmy do tej pory projektu przejęcia firmy przez koncern IBM. Ostateczną decyzję w tej sprawie, po rozważeniu wszystkich innych możliwości, podejmie kierownictwo Lotusa, a nie jak sądzą niektórzy, IBM-a."

IBM zainteresowany jest kupnem Lotusa, gdyż zarówno pakiet biurowy tej firmy jak i przeznaczone do pracy grupowej Notes są jedynymi jak dotąd większymi aplikacjami napisanymi specjalnie dla systemu operacyjnego OS/2. Obie firmy mają również wspólnego przeciwnika jakim jest Microsoft.