Router Graniczny

Wraz z upowszechnianiem się lokalnych sieci komputerowych rośnie zainteresowanie możliwościami łączenia między sobą komputerów i sieci znacznie od siebie oddalonych. Jeśli odległość przekracza zasięg lokalnej sieci Ethernet, najczęściej stosowane jest połączenie oparte o wydzielony komputer łączący się poprzez modem sieci telefonicznej lub łącza dierżawione z serwerem komunikacyjnym sieci odległej.

Wraz z upowszechnianiem się lokalnych sieci komputerowych rośnie zainteresowanie możliwościami łączenia między sobą komputerów i sieci znacznie od siebie oddalonych. Jeśli odległość przekracza zasięg lokalnej sieci Ethernet, najczęściej stosowane jest połączenie oparte o wydzielony komputer łączący się poprzez modem sieci telefonicznej lub łącza dierżawione z serwerem komunikacyjnym sieci odległej.

Połączenia modemowe są proste w obsłudze i stosunkowo tanie. Mają jednak cały szereg wad. Pomijając ograniczenia fizyczne samego łącza, nawiązanie połączenia za pośrednictwem modemu wymaga uzgodnienia przez obie strony szeregu parametrów niezbędnych do uzyskania kontaktu. Dlatego, wraz ze wzrostem liczby i zasięgu połączeń oraz ilości miejsc, z którymi chcemy się łączyć, korzystanie z modemów obsługiwanych bezpośrednio przez indywidualnych użytkowników sieci staje się mniej wygodne.

Możemy tu posłużyć się pewną analogią. Gdy wysyłamy list, potrzebny nam jest jedynie adres. Nie chcemy i nie musimy zajmować się ustalaniem optymalnej drogi transportu, wyborem sposobu przekazania listu na lotnisko, głównego przewoźnika, określeniem rozkładu "przesiadek" oraz końcowego doręczyciela. Powierzamy to zadanie najbliższej placówce pocztowej.

Analogicznie rzecz ma się w rozbudowanych rozległych sieciach komputerowych. Rolę placówek pocztowych spełniają wyspecjalizowane urządzenia zwane routerami. Router przejmuje pakiet nadany z dołączonej do niego sieci lokalnej i przekazuje go innemu routerowi. Następnie różne routery przekazują pakiet między sobą tak, by po najkrótszej drodze trafił on do routera, do którego podłączona jest sieć lokalna adresata. Cały ten proces odbywa się bez ingerencji nadawcy. Jedyne co musi on zrobić, to zaopatrzyć pakiet w prawidłowy adres sieci rozległej, rozpoznawany przez routery (np. Internet) i przekazać pakiet właściwemu routerowi.

Routery dokonują sortowania pakietów ich adresów i przesyłają je po obsługiwanych przez siebie łączach zgodnie z posiadaną przez nie znajomością geografii sieci. Informacja o topologii sieci oraz parametrach obsługiwanych połączeń wprowadzana jest do routera podczas jego konfiguracji. Ponadto, routery wymieniają między sobą automatycznie wiele informacji pozwalających rozpoznać ewentualne zmiany struktury połączeń.

Router jest więc złożonym urządzeniem o bardzo rozbudowanym oprogramowaniu. Dlatego też kosztuje niemało, zaś jego instalacja, konfiguracja i obsługa wymaga wysokich kwalifikacji administratora sieci. Stąd też w przypadku małych sieci lokalnych brak odpowiednio wykwalifikowanej obsługi, w jeszcze większym stopniu niż wysoka cena stanowi podstawową przeszkodę w stosowaniu routerów.

Czy zatem użytkownicy małych sieci, których nie stać na zakup i obsługę routera, muszą zrezygnować z udziału w sieciach rozległych i skazani są na samodzielne zestawianie połączeń modemowych? Do niedawna tak było. Pod koniec ub. r. inżynierowie z firmy 3COM zauważyli jednak, że chociaż do połączenia sieci lokalnej z siecią rozległą router jest niezbędny, jednak nie musi on być koniecznie routerem, wyposażonym we wszystkie wspomniane wyżej funkcje i dane.

Łatwo to zrozumieć ponownie posługując się pocztową analogią. Wyobraźmy sobie bowiem małą miejscowość, w której istnieje lokalna placówka pocztowa. Nie jest ona "prawdziwą" pocztą z wszystkimi jej funkcjami. Nikt nie sortuje tam korespondencji i nie zastanawia się nad wyborem drogi, którą będą przewożone listy. Ma ona tylko jedno zadanie: przekazać nadane przesyłki do większego urzędu pocztowego i z niego odebrać przesyłki nadesłane.

Router małej sieci, który nie jest pełnowartościową stacją pośrednią, nazwano w 3COM routerem granicznym. Z uwagi na prostotę funkcji ma on bardzo ubogie oprogramowanie, nie wymaga konfigurowania, zaś całą wiedzę czerpie z "prawdziwego" routera, do którego jest podłączony.

W grudniu 1992 r. 3COM oficjalnie ogłosił nowy standard opisujący routery graniczne: BRSA (Boundary Routing System Architecture). Jednocześnie firma zaprezentowała urządzenia pracujące w tym standardzie. Kosztują one ułamek ceny pełnego routera, zaś ich instalacja trwa zaledwie kilka minut i może być dokonana praktycznie przez każdego użytkownika. Router graniczny nie wymaga znajomości topologii INTERNET-u. Nie jest też mu potrzebna żadna specjalistyczna obsługa. W tym sensie stanowi więc idealne rozwiązanie dla sieci komunikujących się ze sobą przez tylko jedną linię transmisji danych.

Gdyby jednak w przyszłości liczba i struktura połączeń zostały rozbudowane, router graniczny powinno się zastąpić prawdziwym routerem. Dlatego też wykonane są one na tej samej platformie sprzętowej, co pełne routery NetBuilder i można je łatwo uzupełnić do konfiguracji "normalnego" routera.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200