Rewia mody

Komputerowa rewia mody trwa nieustannie i na razie nie widać jej końca. Co więcej, panuje przekonanie, że społeczeństwo informacyjne powstanie w wyniku jej bezpośredniego przedłużenia na nasze życie.

Komputerowa rewia mody trwa nieustannie i na razie nie widać jej końca. Co więcej, panuje przekonanie, że społeczeństwo informacyjne powstanie w wyniku jej bezpośredniego przedłużenia na nasze życie.

Z nowymi urządzeniami i wynalazkami zwykle związane są liczne nadzieje i oczekiwania. Przede wszystkim nadzieje na odmianę ludzkiego losu i poprawę warunków życia - uczynienia go łatwiejszym, ciekawszym, wygodniejszym. Wiara ta towarzyszy ludziom od wieków, chociaż od wieków także wiadomo, że technika zmienia świat niekoniecznie tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Zamiast starych problemów pojawiają się wraz z nią nowe, a dawne kłopoty są zastępowane przez inne, zazwyczaj dotąd nie znane. Pojazdy konne poruszały się zdecydowanie wolniej niż silnikowe, ale uboczne produkty zamiany energii na ruch były wówczas znacznie mniej szkodliwe dla środowiska naturalnego niż spaliny samochodowe. Niekiedy wytworom techniki przypisywana jest wręcz moc cudotwórcza. Już samo ich pojawienie się ma spowodować rozwiązanie wszelkich kłopotów, problemów i trudności. Dzisiaj ludzkość wiele obiecuje sobie po technikach komputerowych. Wszędzie pełno entuzjastycznych doniesień o inteligentnych, cyfrowych maszynach, które nie tylko będą za nas liczyły, lecz także zastąpią nas niemalże we wszystkich innych życiowych czynnościach - zrobią zakupy, nagrają ulubioną piosenkę, wybiorą miejsce na urlop, rozpoznają z daleka samochód i otworzą bramę, przypomną o imieninach żony i spotkaniu z kolegą z wojska, a także zarezerwują stolik w ulubionej knajpce i przedłużą na ten czas pobyt dziecka w przedszkolu.

Prezentacja najnowszych osiągnięć technologii cyfrowej przypomina chwilami rewię mody. Dziennikarze z zapałem rozpisują się o najnowszych, coraz doskonalszych urządzeniach, które, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, uczynią nasze życie "lekkim, łatwym i przyjemnym". Przedstawiciele firm komputerowych przekonują, że ich produkty już niebawem uwolnią człowieka od wszystkich uciążliwych, wymagających niepotrzebnego wysiłku, działań. Fachowcy od reklamy i marketingu udowadniają, że "wystarczy tylko kliknąć", aby mieć z głowy każdy problem. Jak na wybiegu dla modelek, trwa w mass mediach, na targach i konferencjach nieustająca parada wyposażonych w mikroprocesory, chipy i inne elektroniczne układy sterujące kuchenek mikrofalowych, lodówek, telefonów, notatników, samochodów...

Gdy gasną światła rampy

Ludzie mody wiedzą jednak, że każdy pokaz kiedyś się skończy. Gasną jupitery, modelki zdejmują wystrzałowe kreacje i przychodzi czas codziennego, prozaicznego działania i zmagania się z regułami gry rynkowej czy rygorami procesu produkcyjnego. Od śmiałych, imponujących, niejednokrotnie szokujących, ekstrawaganckich pomysłów i wizji do zastosowania niektórych ich elementów w ubraniach noszonych codziennie na ulicy - daleka droga. Wielcy krawcy nie szyją seryjnych kolekcji, a ich projektów nie kupuje się w sklepach odzieżowych. Nikt nie ma złudzeń, że w ich kreacjach będziemy chodzić do pracy, na wycieczkę czy na przyjęcia do znajomych. Wielka moda jest przede wszystkim sztuką. Wytycza nowe kierunki, wskazuje nowe - czasami wręcz fantastyczne - perspektywy, pokazuje nowe, atrakcyjne możliwości. Nie staje się jednak automatycznie ogólnie i bez zastrzeżeń akceptowanym wzorem ubioru. To, co jest możliwe do zrobienia w jednym egzemplarzu na pokaz, nie zawsze daje się powielić do sklepów i na bazary. Skala możliwości upowszechnienia pomysłu zależy od wielu różnorodnych czynników - gustów, upodobań estetycznych, możliwości finansowych i potrzeb klienteli.

Komputerowa rewia mody trwa jednak nieustannie i na razie nie widać jej końca. Co więcej, panuje przekonanie, że społeczeństwo informacyjne powstanie w wyniku jej bezpośredniego przedłużenia na nasze życie. Już niebawem ma ono nabrać kształtów wynikających w prostej linii z technicznych pomysłów projektantów cyfrowych kreacji. Nieobca jest nam wiara w możliwość tworzenia przyszłości świata przez elektronicznych kreatorów i wizjonerów. W mass mediach i na scenie publicznej brakuje natomiast poważnej, rzetelnej, autentycznej dyskusji nad tym, co się faktycznie stanie, gdy komputerowe wynalazki opuszczą biura projektowe i "trafią pod strzechy".

Kółka i trybiki

Uświadomienie sobie rzeczywistych konsekwencji wprowadzenia technik cyfrowych do powszechnego użytku daje większą szansę prawidłowego określenia związanych z ich funkcjonowaniem problemów, a tym samym szansę jak najlepszego ich wykorzystania w ogólnospołecznym, publicznym interesie. Rozwój cywilizacyjny jest zawsze ingerencją w zastane warunki życia ludzi. Innowacje techniczne naruszają dotychczasowy układ zależności w różnych sferach życiowego środowiska człowieka, wprowadzają nowe relacje i uwarunkowania. W wyniku tego w życiu społeczeństw pojawiają się nowe, nie znane wcześniej sytuacje i problemy. Do poradzenia sobie z nimi nie nadają się już dobrze znane, skuteczne do tej pory metody postępowania. Rozwój społeczny polega w tej sytuacji na znalezieniu nowych mechanizmów życia społecznego, umożliwiających dalsze sprawne funkcjonowanie społeczeństwa.

Cywilizacja przemysłowa zachwiała głównie relacjami człowieka ze środowiskiem naturalnym. Ceną jej upowszechnienia było szeroko rozumiane zagrożenie ekologiczne. Ludzkość stanęła przed problemem poradzenia sobie z efektami masowego przetwarzania surowców naturalnych i produkcji towarów. Problemy innego rodzaju będą natomiast zauważalne w wyniku gwałtownego rozwoju telekomunikacji i cyfrowych technik komunikowania. Społeczeństwo informacyjne odczuje jego skutki głównie w sferze kulturowej, mentalnej. Pierwszoplanowym zadaniem stanie się konieczność wypracowania metod panowania nad niezliczonymi, lawinowo przyrastającymi zasobami informacji oraz sposobów korzystania z nich w dobrze pojętym własnym interesie i w zgodzie z dobrem publicznym. Dopiero umiejętność poradzenia sobie z tym zjawiskiem będzie świadczyła o wytworzeniu się nowej struktury społecznej - adekwatnej do zmian postępujących w ślad za upowszechnianiem się cyfrowych technik komunikacyjnych. Dlatego w dyskusji o społeczeństwie informacyjnym ważniejsza jest analiza skutków wprowadzania nowych technologii niż ustawiczne poszerzanie rejestru ich możliwości.

Interakcja przed telewizorem

Według rozlicznych, entuzjastycznych zapowiedzi, wielkie, rewolucyjne wręcz zmiany mają dokonać się za sprawą nowych elektronicznych mediów, a dokładniej dzięki ich interaktywności. Szczególna rola ma przypaść w udziale telewizji, która jako telewizja cyfrowa zmieni biernego widza w aktywnego odbiorcę. Dzięki cyfrowym przystawkom set-top box zwykły, domowy telewizor ma stać się domowym centrum edukacji, kultury i rozrywki (a nawet i aktywności zawodowej, bo będzie umożliwiał także wysyłanie poczty elektronicznej). Dzięki systemom video-on-demand każdy będzie miał do dyspozycji domową wypożyczalnię filmów z nieograniczonymi zasobami. Urządzenia typu WebTV umożliwią nie tylko wybór kanałów telewizyjnych, lecz także przeglądanie stron WWW czy udział w grach komputerowych poprzez Internet. Stacje telewizyjne nie będą miały żadnych ramówek czy tygodniowych, z góry ustalonych, programów. Będą oferować jedynie zestawy wyprodukowanych przez siebie audycji, które widz będzie wybierał z udostępnionej mu bazy danych i oglądał w najdogodniejszym dla siebie czasie.

Telewizja interaktywna ma zmuszać człowieka do aktywności intelektualnej - do myślenia, analizowania, poznawania, dokonywania świadomych, samodzielnych wyborów. Cyfrowa technologia telewizyjnego przekazu ma zmobilizować widza do aktywnego udziału w odbiorze przekazów kulturowych, zaangażować go w kontakty z wytworami kultury, pomóc mu przeżyć je dogłębnie, zrozumieć, rozszyfrować ich rzeczywiste znaczenia. Wszak każdy będzie musiał sam dokonywać wyborów, świadomie zestawiać własny program telewizyjny. Po zapoznaniu się z różnymi ofertami różnych kanałów telewizyjnych niezbędne będzie dokonanie ich oceny i klasyfikacji. To pomoże wybrać propozycje najlepsze, najbardziej wartościowe - wierzą propagatorzy interaktywnego przekazu elektronicznego.

Czy każdego z nas będzie jednak rzeczywiście stać na takie zachowanie? Czy mając do dyspozycji wszystkie dostępne opcje wyboru i możliwości techniczne do ich realizacji, każdy w równym stopniu będzie chciał lub umiał z nich skorzystać? Czy każdy będzie miał taką samą, odpowiednio silną motywację dokonywania wyborów tylko dlatego że ich spełnienie umożliwia mu nowoczesna technika?

Z drugiej strony, czy dostępna w sieci oferta będzie pozwalała na jakiekolwiek rzeczywiste wybory? Nie jest czysto teoretycznym pytanie, na ile Internet ma pełnić funkcje publiczne, a na ile ma być przestrzenią komercyjnej działalności. Określenie ram dla poszczególnych opcji będzie miało praktyczne skutki dla charakteru oferowanych zasobów. Wszak już dzisiaj możemy oglądać dowolną stację telewizyjną czy film przyniesiony z wypożyczalni kaset wideo. Często jednak przeskakujemy z kanału na kanał nie mogąc znaleźć nic interesującego, gdyż wszędzie są nadawane podobne programy.

Technika komputerowa może ułatwiać dostęp, rozszerzać możliwości poznawcze, dawać większą swobodę działania (uwalniając np. od narzucania nam ciągle propozycji przez kogoś innego - nadawcę, redaktora, odciążając nas od konieczności dostosowania się do czyichś ustaleń - ramówki, rozkładu programu). Taka nowa sytuacja nie powoduje jednak jakościowych zmian na lepsze w sferze kulturowej, przynosi jedynie zmiany w sposobie odbioru treści kulturowych. Ważne jest bowiem z czego się wybiera, kto wybiera i jakimi kryteriami się w swych wyborach kieruje.

Interaktywność mediów cyfrowych przynosi nową jakość i nowe możliwości w sposobie korzystania z oferty kulturalnej. W żaden sposób sama z siebie nie wpływa jednak na jakość oferty i dokonywanych wyborów. Tutaj nadrzędną rolę wciąż odgrywają i będą odgrywać: wiedza, doświadczenie, wykształcenie, predyspozycje umysłowe, preferowane wartości. To wszystko zdobywa się głównie w procesie edukacji i na drodze kontaktów międzyludzkich. Dopóki ludzie nie posiądą zdolności oceny wartości oferowanej im informacji, dopóty techniczna możliwość dodawania kolejnych porcji danych będzie i tak bez znaczenia.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200