Rejestr na START

Lansowaną przez ostatnie 4 lata koncepcję RUM zastąpi w resorcie zdrowia projekt START.

Lansowaną przez ostatnie 4 lata koncepcję RUM zastąpi w resorcie zdrowia projekt START.

Rejestr Usług Medycznych (RUM) będzie stopniowo zastępowany Systemem Standardów do Rozliczania Transakcji Medycznych (START), nową koncepcją zakładającą istnienie kas chorych na polskim rynku usług medycznych.

W rządowym projekcie reformy ma powstać 14 kas chorych, z których każda będzie przypadać prawdopodobnie na nowe województwo. Kasa na danym obszarze pełni rolę funduszu ubezpieczeniowego, na który wpływa część obywatelskiej składki na ZUS. Kasa odpowiedzialna za zdrowie wybranej grupy obywateli wynajmuje do opieki nad nią usługodawców, działających na tym rynku, czyli szpitale, przychodnie, lekarzy domowych i apteki. Z uzyskanych od ubezpieczonych w kasie składek finansuje wynajęte przez nią instytucje. Podstawą racjonalnego finansowania - jak przekonują przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej - jest uzyskanie przez kasy chorych, oficjalnie zwane kasami ubezpieczenia zdrowotnego, informacji o dokonywanych transakcjach między ubezpieczonymi a placówkami służby zdrowia. Takim narzędziem do zbierania informacji ma być przekształcony Rejestr.

Z koncepcji RUM pozostaną kupony i karty elektroniczne. Oprócz nich pojawi się natomiast zbiorczy dokument rozliczeniowy, który instytucja wynajęta przez kasę będzie wysyłać raz na miesiąc. W niektórych przypadkach, np. usług stomatologicznych czy szczepień, dokument rozliczeniowy, czyli suma wszystkich usług wykonanych przez daną placówkę, będzie podstawą do natychmiastowego wypłacenia pieniędzy z kasy. W innych sytuacjach kasa będzie mogła negocjować z instytucją wysokość świadczeń. W służbie zdrowia rozliczenia pozostaną, takie jak dotychczas, czyli szpitale i przychodnie będą dostawać z góry określoną kwotę na świadczenie usług. Pod koniec każdego okresu rozliczeniowego kasa może uznać, że wynajęta przez nią placówka zawyża wartość usług i po prostu może nie przedłużyć jej kontraktu na następny okre

Przyszłość RUM nie jest jeszcze do końca wyjaśniona. Resort zamierza, aby docelowo rolę terenowego biura RUM pełniła sama instytucja. Jednak ze względu na to, że szpitale i lekarze nie mają komputerów, dane o transakcjach mają wprowadzać terenowe placówki kas. Tymi, oczywiście, mogą stać się terenowe RUM-y. Projekt START zakłada, że informacje z instytucji mogą też wpływać do niezależnej instytucji, pełniącej rolę usługową wobec kasy chorych np. ośrodka przetwarzania danych. Aby zachęcić placówki zdrowia do wprowadzania danych od razu w formacie elektronicznym, resort zamierza dodatkowo płacić za tak przesłane dane.

Wiadomo jednak na pewno, że RUM zniknie z ustawy o Zakładach Opieki Zdrowotnej. W projekcie ustawy o ZOZ-ach, nowelizowanej ostatni raz na początku ub.r., nie wymienia się już Rejestru z nazwy. Będzie on natomiast utrzymywany do końca br., czyli do chwili, gdy pojawią się kasy chorych wymienione w rządowym projekcie reformy, który znajduje się obecnie w Sejmie.

Infrastrukturę RUM, a przede wszystkim aplikację, stworzoną przez szczecińskie TBD w ub.r., resort powierzył jesienią firmie Finus, w której zatrudniony jest były doradca resortu prof. Zenon Biniek. Jak stwierdził Andrzej Strug, obecny doradca ministra zdrowia, zajmujący się informatyką w projekcie START, a wcześniej prezes gdańskiej spółki SQLab, na los umowy z Finusem, której wartość przekracza kilkaset tysięcy zł, obecna administracja nie ma wpływu. W umowie Finus zobowiązał się do opieki nad szczecińskim oprogramowaniem i jego aktualizacją raz na kwartał. Andrzej Strug stwierdził jednak, że zakres aktualizacji nie "został dokładnie zdefiniowany przez resort", a umowa została zawarta tuż przed odejściem byłego kierownictwa departamentu przekształceń systemowych w służbie zdrowia.

Podzwonne dla RUM

Pożegnanie z Rejestrem Usług Medycznych odbywa się w atmosferze skandalu. Odchodzący dyrektorzy resortu zdrowia podpisują tajną, nie poprzedzoną przetargiem umowę serwisową ze spółką Finus. Po raz pierwszy przedstawiciele ministerstwa przyznają, że przedstawiciel spółki był zatrudniony jako konsultant w projekcie RUM. RUM, który z końcem tego roku odejdzie do lamusa historii, był pierwszą próbą nauczenia służby zdrowia rachunkowości. W niektórych województwach, szczególnie tych na północy Polski, rejestr okazał się sprawnym narzędziem statystycznym. Jednak zarówno 4 lata temu, jak i dzisiaj niewiele jest w służbie zdrowia ludzi, którzy rozumieją, że teraz potrzebna jest nie tyle statystyka, co dobry księgowy. START, niestety, nie zapowiada, że służba zdrowia w końcu otrzyma kompetentnego dyrektora finansowego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200