Rachunki aż do bólu

Nowości do systemu informatycznego należy wprowadzać wtedy, gdy staną się standardem, a nie wtedy, gdy dostawca dysponuje dopiero prototypem, ale już rozpoczął szumną kampanię propagandową.

Nowości do systemu informatycznego należy wprowadzać wtedy, gdy staną się standardem, a nie wtedy, gdy dostawca dysponuje dopiero prototypem, ale już rozpoczął szumną kampanię propagandową.

Nie jestem już szefem informatyki w International Paper w Kwidzynie. Pełnię obecnie funkcję członka zarządu, dyrektora ds. pracowniczych. Wydawałoby się, że jest to dziwna ścieżka awansu: z dziedziny wybitnie technicznej do najbardziej humanistycznej sfery funkcjonowania przedsiębiorstwa. A jednak to ma sens i dla moich przełożonych nie było bez znaczenia, że kierowałem informatyką. Miałem okazję dać się poznać wszystkim pracownikom. Zadaniem zarówno informatyka, jak i specjalisty ds. pracowniczych jest budowanie więzi międzyludzkich. Budują most między nimi, idąc z dwóch brzegów. Zmieniłem środki i narzędzia, ale nie zadanie.

Strategiczna rola

Szef informatyki w International Paper Kwidzyn należy do grona 20 najważniejszych osób, które współtworzą strategię biznesową przedsiębiorstwa, z kolei sama informatyka jest uważana przez zarząd za jedną ze strategicznych funkcji tworzących przewagę konkurencyjną firmy. Zaangażowanie najwyższego kierownictwa jest absolutnie niezbędne do prawidłowego rozwoju informatyki. Jednym z najistotniejszych powodów jest możliwość realizowania przyjętego planu bez oczekiwania na decyzje zarządu, powracania do kiedyś już rozstrzygniętych problemów, dyskutowania ciągle od nowa nad zasadnością jakichś wyborów. Jeśli plan zostanie zatwierdzony przez zarząd, to szef informatyki zyskuje poczucie bezpieczeństwa i samodzielność. Może efektywniej pracować.

Nasze jest częścią międzynarodowej Korporacje na ogół lubią mieć jednego dostawcę wszędzie świecie. International Paper jest jednak elastyczne. Zauważam, że inne korporacje też tak zaczynają postępować. Po prostu na lokalnym rynku należy współpracować przede wszystkim z tym, kto może zapewnić serwis i wsparcie. Znam przykład korporacji, która uparła się, że w Polsce będzie ten sam dostawca, co w innych przedsiębiorstwach. Ten dostawca akurat u nas słabo funkcjonuje i po jakimś czasie korporacja musiała wycofać się ze swojego sztywnego stanowiska.

Planowanie

W przedsiębiorstwie produkcyjnym, zwłaszcza gdy jest to produkcja ciągła, nie ma miejsca na eksperymentowanie ze względu na konieczność rygorystycznego pilnowania kosztów. Konkurencja w przemyśle jest tak ogromna, że ten właśnie element wysuwa się na pierwszy plan. Z tego też powodu liczba liczących się pakietów do obsługi przedsiębiorstwa zmniejszyła się do kilkunastu. Na rynku pojawia się dużo nowości informatycznych, szumnie ogłaszanych jako przyszłe standardy, ale nie warto się w nie angażować do czasu, aż będą sprawdzone i zostaną rzeczywiście standardami. Nie można jednak dopuścić do starzenia się informatyki.

Wszystkie inwestycje muszą bezwzględnie liczyć się z rachunkiem ekonomicznym. Zasoby informatyczne muszą być dokładnie dostosowane do potrzeb produkcyjnych, a wszelkie inwestycje muszą się zwrócić. Jeśli dziś potrzebujemy produktu o parametrach x, ale przewidujemy, że za mniej niż dziewięć miesięcy będzie potrzebny produkt o parametrach 2x, to lepiej od razu kupić ten drugi. Jeśli jednak przypuszczamy, że nasze potrzeby zwiększą się za czas dłuższy niż 9 miesięcy, to lepiej kupić produkt x i wymienić go na większy czy inny, gdy przyjdzie pora. Takie postępowanie dyktuje szybkość zmian technologicznych, nie warto kupować zanadto na wyrost, bo w miarę rozwoju techniki różne rzeczy, które uważa się za niemożliwe, stają się możliwe i nie opłaca się kontynuować starych rozwiązań. Z tego też powodu informatyk musi mieć przygotowanych kilka wariantów rozwoju sytuacji. Kierunek zmian jest bowiem nie do przewidzenia jednoznacznie.

Rozsądne otwarcie

Informatyk musi ciągle optymalizować zasoby informacji gromadzone w systemie. Inaczej wejdzie w zamknięty krąg coraz większych potrzeb analitycznych, coraz większych maszyn, coraz bardziej rozbudowanego systemu, a korzyść z tych zasobów wcale nie będzie się zwiększać.

Od pewnego czasu wiele się mówi o systemach międzyorganizacyjnych, o otwieraniu granic sytemu informatycznego przedsiębiorstwa dla kooperantów, partnerów handlowych czy klientów. Dzisiaj nie ma już przecież systemów zamkniętych, jest mały problem interfejsów do nich. Są natomiast duże problemy z sieciami, zwłaszcza z ich bezpieczeństwem. Obecnie zauważam odejście od tych koncepcji. Raczej przeważa tendencja udostępniania informacji zamiast otwierania zasobów. Większość firm nie ma zaufania do własnych pracowników, a co dopiero mówić o osobach zewnętrznych.

--------------------------------------------------------------------------------

Andrzej Wypych jest dyrektorem ds. pracowniczych w International Paper w Kwidzynie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200