Trudno o branżę ściślej związaną z danymi osobowymi niż telekomunikacja. Jeszcze w czasach PRL-u, kiedy o ochronie danych osobowych prawie nikt nie miał pojęcia, a podmiot działający na rynku był jeden, wydawane przez niego opasłe książki telefoniczne wydawały się kopalnią wiedzy. Do tego działała jeszcze informacja telefoniczna, w której każdy zainteresowany mógł poznać nie tylko numer telefonu abonenta, ale również jego adres. Był to jednak ułamek wiedzy, jaką dziś mają o nas operatorzy.

Metoda ochrony danych była jedna: należało zastrzec swój numer telefonu. Działała zasada odwrotna do obecnej – trzeba było czynnie wyrazić chęć ochrony swoich danych, w innym przypadku były ogólnie dostępne i przetwarzane niemalże w dowolny sposób. Obecne przepisy wzmocnione jeszcze przez RODO jasno określają, że dopóki nie wyrazimy zgody, nikt nie może przetwarzać dotyczących nas informacji.

Więcej informacji o zabezpieczeniach danych przeczytasz w portalu RodoPoradnik.pl, gdzie również znajdziesz e-book z poradami o spełnianiu wymogów RODO w telekomunikacji

Mali operatorzy a nowe przepisy

Mówiąc o branży telekomunikacyjnej, o tym jak chroni ona dane osobowe klientów, warto sobie uzmysłowić, że nie chodzi tylko wielkich operatorów, których każdy zna choćby z reklam telewizyjnych. Branża ta to również setki lokalnych firm, które np. dostarczają internet tylko na terenie jednego osiedla. W takich kilkuosobowych firmach, czasem prowadzonych w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, spółek cywilnych czy małych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, w celu wprowadzenia RODO może być bardzo dużo do zrobienia.

RODO nie rozróżnia międzynarodowych gigantów od lokalnych operatorów. Każda osoba ma prawo do ochrony swoich danych niezależnie od tego, jak wielkiej firmy jest klientem. Różnica polegać może tylko na tym, że w razie łamania tego prawa, gigant będzie musiał zapłacić znacznie wyższą karę od lokalnego operatora. Jednak jeśli sankcje będą sprawiedliwie wymierzone, to dla obu mogą być dotkliwe. Dla małej spółki z niewielkiej miejscowości kilkadziesiąt tysięcy złotych może być bardziej bolesne niż kilka milionów dla międzynarodowego telekomu.

- Zgodnie z RODO każdy przedsiębiorca powinien podjąć adekwatne środki do ochrony danych osobowych. To oznacza, że u każdego mogą być one inne. Jednak jeśli w razie wystąpienia incydentu inspektor stwierdzi, że w danej firmie zaimplementowane procedury adekwatne do skali działalności nie były, należy spodziewać się konsekwencji finansowych – przestrzega Łukasz Durkalec, dyrektor ds. technicznych w firmie Advatech.