Przyprawianie emocjami

W opinii publicznej komputery są kwintesencją nowoczesności.

Reklama komputerów i oprogramowania musi uwzględniać to odczucie potencjalnych klientów, zarówno indywidualnych, jak i korporacyjnych. Nie mogą stwarzać wrażenia, że ich bezpośrednim i jedynym celem jest zysk producenta czy sprzedawcy. Odbiór takich sztampowych reklam jest negatywnym.

Coraz więcej firm zdaje sobie z tego sprawę. Wiedzą już, że bez przyprawienia emocjami nic się nie da sprzedać, nawet komputera. Komputer budzi w ludziach jednoznaczne emocje. Z jednej strony jest to narzędzie, które może wiele spraw ułatwić, szybko i dobrze rozwiązać niektóre problemy menedżera, naukowca czy konstruktora i tego się od niego oczekuje. Z drugiej jednak strony, jest to narzędzie stosunkowo nowe, trudne do zrozumienia, nie do końca przewidywalne. Użytkownicy muszą się nim posługiwać, muszą mu ufać, mimo że nie są fachowcami, mimo że się na komputerach nie znają.

Zatem najskuteczniejsza reklama w tej branży to jest taka reklama, której celem jest wzbudzenie pewności w klientach i ich poczucia bezbieczeństwa oraz budowanie wiarygodności firmy oferującej produkty informatyczne. Komputery jednej klasy w gruncie rzeczy są do siebie podobne, zatem tylko kładzenie nacisku na parametry sprzętu jest mniej owocne. Lepiej zaakcentować inne korzyści, również emocjonalne, wynikające z użytkowania go. Na polskim rynku co namniej cztery kampanie wyróżniły się takim niebanalnym podejściem do reklamy: IBM (wprzęgająca komputery do pewnej filozofii), HP (akcentująca użyteczność sprzedawanych rozwiązań), Optimus (odwołująca się do emocji, nadziei, oczekiwań związanych ze wzrostem, zmianą) oraz Dell (wskazująca na odmienny sposób obsługi klienta). Polaków).

Odradzam samodzielne przeprowadzanie kampanii reklamowej. Korzystniej jest powierzyć to zadanie doświadczonej agencji. dczenie z wielu branż i łatwiej jej wymyśleć coś oryginalnego i skutecznego. Poza tym przekonanie, że ludzie z wewnątrz firmy znają firmę i produkt najlepiej, więc najlepiej opracują reklamę, jest złudne. W konstruowaniu reklam o wiele bardziej twórczy jest bowiem dystans do firmy i jej produktów. Kolejnym argumentem jest fakt, że agencje reklamowe mają szerszy kontakt z klientami, lepiej ich znają niż działy marketingowe, ich pomysły mogą więc być trafniejsze.

Robert Dyszewski jest dyrektorem Działu Obsługi Klienta w Bozell Biuro Reklamy S.A.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200