Przedsiębiorstwo według Microsoftu

Szeroko propagowana konferencja prasowa Microsoftu, która odbyła się w ubiegłym miesiącu br. miała na celu przekonanie analityków rynku, specjalistów i prasę, że Microsoft zrozumiał potrzeby przedsiębiorstwa w zakresie informatyzacji. Głównym animatorem konferencji był David Vaskevitch, twórca wizji przetwarzania rozproszonego klient/serwer w firmie Microsoft i autor książki Strategie klient/serwer (wydanej ostatnio przez IDG Poland S.A.).

Szeroko propagowana konferencja prasowa Microsoftu, która odbyła się w ubiegłym miesiącu br. miała na celu przekonanie analityków rynku, specjalistów i prasę, że Microsoft zrozumiał potrzeby przedsiębiorstwa w zakresie informatyzacji. Głównym animatorem konferencji był David Vaskevitch, twórca wizji przetwarzania rozproszonego klient/serwer w firmie Microsoft i autor książki Strategie klient/serwer (wydanej ostatnio przez IDG Poland S.A.).

Microsoft niewątpliwie przoduje w obsłudze komputera PC w domu oraz biurze i nie ma tu żadnego silnego konkurenta. Tymczasem na rynku korporacyjnym firmy takie jak Oracle, Sybase czy IBM zbierają żniwo z modnej obecnie tendencji "downsizingu", tj. przechodzenia z aplikacjami z dużych komputerów na mniejsze platformy sprzętowe i systemowe. Można by więc sądzić, że Microsoft "odpuścił" sobie ten rynek. D. Vaskevitch oferuje jednak spójną wizję przedsiębiorstwa widzianą z Microsoftem.

Cztery kierunki

D. Vaskevitch określił cztery główne kierunki działalności firmy, na których zamierza ona koncentrować swe zasoby ludzkie i finansowe.

Pierwszy kierunek to aplikacje dla komputerów PC. Biorąc pod uwagę, że obecnie 100-150 mln ludzi używa komputerów PC, wiele jest jeszcze do zrobienia, a pole do działania szerokie.

Drugi kierunek to aplikacje dla domu. W ciągu ostatniego roku Microsoft wydawał średnio jeden program lub dysk CD na tydzień, z przeznaczeniem na ten rynek. Większość z CD uzyskała najwyższe oceny rynkowe.

Trzeci kierunek to infostrada. Jest to też najszersze pole do działalności, gdyż obejmuje takie przedmioty jak zegarek Timex (odczytujący z komputera dane o rozkładzie zajęć właściciela) po wideo na żądanie i personalne komunikatory.

Wreszcie czwarty kierunek to obsługa działalności przedsiębiorstw. Wymaga on działań z perspektywą kilku lub nawet kilkunastu lat, ale D. Vaskevitch uważa, że właśnie w takiej działalności Microsoft jest najlepszy.

Co dla przedsiębiorstwa?

Microsoft definiuje swą rolę w tej dziedzinie w taki sposób, że chce dostarczać oprogramowanie do obsługi działalności firmy o dowolnym rozmiarze, posługującej się dowolnymi komputerami - od dużego mainframa przez komputery średniej wielkości aż po PC - połączonymi w sieci.

W większych firmach działają obecnie aplikacje oparte na systemach zarządzania bazami danych Oracle, DB2 czy Sybase; do obsługi transakcji rozproszonych używa się monitora transakcji CICS lub Encina. Wszystkie te systemy już obecnie dostępne są na platformie Windows NT.

Obecnie w USA jest ponad 30 mln biur, czasem zatrudniających tylko jedną osobę, czasem kilka tysięcy. W świecie zapewne jest co najmniej kilka razy więcej takich biur. Jeżeli każde z tych biur zaczyna od jednego serwera a kiedyś dorobi się kilku czy kilkudziesięciu, to jest to ogromny potencjalny rynek dla Microsoftu. Jeżeli przyjąć, że średnio w biurze będzie pod koniec dekady 10 serwerów, to otrzymamy rynek 300-600 mln serwerów. I właśnie w ich obsłudze widzi swą rolę Microsoft.

Jeżeli popatrzymy na Windows NT, to jest to system o możliwościach zbliżonych do Unixa lub VMS, ale kupuje się go po prostu w sklepie, instaluje samemu, bez pomocy specjalisty, czego nie da się zrobić z żadną znaną wersją Unixa. I taki jest właśnie cel firmy - dostarczania oprogramowania o dużych możliwościach, dostępnego dla każdego.

Oczywiście od tego modelu jeszcze jest dość daleko do wizji skalowalnych aplikacji obsługujących całe przedsiębiorstwo, działających 24 h na dobę przez całe lata. Firmie nie zależy jednak na budowaniu pojedynczych aplikacji, indywidualnie dla każdego przedsiębiorstwa, które obecnie określa się mianem "aplikacji krytycznych". Ma natomiast zamiar dostarczać oprogramowanie o najwyższej, krytycznej niezawodności dla milionów użytkowników.

Zlikwidować mainframe?

Jak wykazuje doświadczenie, większość firm obsługuje swą działalność za pomocą aplikacji na mainframie. Czyni to także Microsoft, Intel i in. Wszyscy obecni (i przyszli) użytkownicy mainframów muszą mieć dostęp do danych ze swych PC. Mówią także o przeniesieniu aplikacji na mniejsze komputery, ale jak wykazuje praktyka mało czynią w tej sprawie, gdyż w zasadzie oznacza to napisanie ich aplikacji na nowo. Nie każdy ma ochotę podjąć taką decyzję, kosztującą sporo i wymagającą dużego wysiłku programistycznego. Na dodatek nie ma narzędzi ułatwiających tę pracę.

To co obecnie dominuje na rynku w zakresie aplikacji rozproszonych, to raczej systemy do przygotowania graficznego interfejsu użytkownika (takiego typu jak Visual Basic), niż kompletne pakiety narzędziowe do przenoszenia aplikacji z mainframa na systemy sieciowe. Tak więc, jeśli mamy mainframa, nie należy go zbyt szybko wyrzucać, bo na razie nie ma go czym zastąpić.

Aby rozwiązać ten dylemat Microsoft proponuje trójwarstwowy model aplikacji klient/serwer, w którym pośrednia warstwa oprogramowania (middleware) łączy istniejące aplikacje i systemy, działające na komputerach średnich i dużych, z komputerami PC w sieci. Microsoft proponuje tę warstwę zgodną ze specyfikacją OLE.

OLE dla każdego

Programista piszący aplikacje na biurko zgodnie z OLE będzie w stanie korzystać z danych na dowolnym komputerze i współpracować z nim dynamicznie a jednocześnie wykorzystywać możliwości funkcjonalne nowoczesnych aplikacji na biurko, działających na PC.

Aby zwiększyć możliwości środowiska rozproszonego Microsoft podpisał umowę o współpracy z firmą Texas Instruments, mającą na celu opracowanie obiektowego środowiska programistycznego. Ma ono umożliwić budowę aplikacji przez składanie "klocków" i łączenie ich graficznie na ekranie. Oparcie tego środowiska na centralnym repozytorium (tj. składnicy danych o danych, projektach, aplikacjach i obiektach) umożliwi ścisłą integrację aplikacji, zarządzanie projektami, wielokrotne wykorzystanie obiektów itp. Repozytorium Component Coordinator zarządzające obiektami w tym środowisku będzie także obsługiwało rozproszone transakcje, a więc będzie spełniać rolę monitora transakcji.

Microsoft opracowuje także rozszerzoną specyfikację OLE DB, zapewniającą integrację aplikacji opartych na wielu systemach zarządzania bazami danych. Inna wersja specyfikacji Network OLE obsłuży komunikację aplikacji przez niejednorodne sieci.

D. Vaskevitch nie chciał podać terminów realizacji tych ambitnych zamierzeń; określił jedynie, że nastąpi to przez powolną ewolucję istniejących aplikacji i narzędzi.

Zmiana orientacji

Wielu analityków widzi pewną ironię generalnej zmiany Microsoftu w tym, że firma, która tak wiele zrobiła w kierunku rozszerzenia dominacji PC, popiera teraz ideę centralnego zarządzania i przetwarzania transakcyjnego, realizowanego do tej pory głównie na dużych komputerach.

Mitchel Kramer, analityk z firmy Patricia Seybold Group, uważa że "Microsoft usiłował zrealizować swą długofalową wizję na PC i nie udało mu się to. Teraz zaś ma szansę. Jest to kompletna wizja, ale wymaga wiele pracy".

Zaś Dave Kelly z Horwitz Consulting Group powiedział: "Propozycja dobrze określa długofalową strategię rozwoju oprogramowania, opartego na elementach składowych i OLE. Krytyczne będzie zarządzanie złożonymi, rozproszonymi systemami. Firmę Microsoft czeka jeszcze wiele pracy".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200