Przede wszystkim automatyzacja

Wraz z rosnącą złożonością systemów IT, coraz większego znaczenia nabierają funkcje pozwalające na automatyzację procedur związanych z ich zarządzaniem.

Wraz z rosnącą złożonością systemów IT, coraz większego znaczenia nabierają funkcje pozwalające na automatyzację procedur związanych z ich zarządzaniem.

Automatyzacja typowych zadań i graficzna wizualizacja infrastruktury lub zachodzących w niej zdarzeń to chyba najbardziej oczekiwane przez użytkowników kierunki rozwoju oprogramowania do zarządzania systemami IT. Wraz ze wzrostem ich wielkości i złożoności, korzystanie z klasycznych rozwiązań i mechanizmów ręcznego zarządzania zaczyna bowiem powodować trudny do zaakceptowania wzrost kosztów utrzymania systemu.

"Liczba elementów systemu IT, którymi trzeba zarządzać szybko rośnie. Firmy nie są w stanie zwiększać zatrudnienia, aby ręcznie obsłużyć zwiększającą się liczbę urządzeń, aplikacji i narzędzi, które stają się standardowym wyposażeniem w centrach danych. Obecnie automatyzacja to nie dodatkowy komfort umożliwiający uproszenie niektórych procesów, a warunek niezbędny do efektywnego działania infrastruktury IT" - mówi Jasmine Noel, analityk z Ptak, Noel & Associates. Producenci oprogramowania dobrze zdają sobie z tego sprawę i dlatego m.in. HP przejął Opsware, producenta oprogramowania do automatyzacji zarządzania centrami danych, BMC kupiła RealOps i BladeLogic, a CA nawiązała współpracę z Opalis, co według niektórych analityków może być wstępem do jej przejęcia. Również IBM od lat stara się rozwijać ofertę narzędzi i aplikacji w tym właśnie kierunku. Można tu m.in. przypomnieć kolejne przejęcia producentów oprogramowania do zarządzania jak Tivoli, Micromuse i MRO Software. IBM już w 2001 roku zaprezentował projekt Autonomic Computing Initiative i należy do największych propagatorów idei automatyzacji wśród największych producentów oprogramowania do zarządzania systemami IT.

Jak jednak podkreśla Maciej Schulc, architekt rozwiązań Tivoli z IBM Polska, technologie umożliwiające automatyzację w praktyce można wykorzystać dopiero wtedy, gdy zostaną wdrożone zaawansowane mechanizmy zabezpieczania i monitorowania infrastruktury IT. Oznacza to, że automatyzacja jest na trzecim miejscu pod względem rzeczywistych priorytetów w budowie takiego systemu, po dwóch wyżej wymienionych.

IBM stawia na automatyzację

Na majowej IBM Pulse Conference firma przedstawiła wizję rozwoju technologii automatyzacji i produktów, które będą wyposażane w tego typu mechanizmy. Jednocześnie Steve Mills, wiceprezes IBM Software Group otwarcie przyznaje - "Mimo, że mamy w ofercie zaawansowane oprogramowanie, to wciąż musimy rozwiązywać problemy związane z wizualizacją, kontrolą i automatyzacją procesów zarządzania. Obecnie IBM stara się stworzyć jednolite, uniwersalne środowisko umożliwiające sterowanie elementami infrastruktury, które mogłoby być postawą pełnej automatyzacji. Choć idea jest prosta, ale jej praktyczna realizacja to duże wyzwanie". Automatyzacja obejmuje dziś wiele różnych elementów i dotyczy m.in. obsługi procesów i żądań usług IT, zarządzania zasobami, a także odtwarzania systemu w wypadku awarii. Tymczasem nawet największym firmom trudno jest zapewnić kompletny zestaw narzędzi obsługujących wszystkie aspekty związane z zarządzaniem systemami IT.

"Patrząc na automatyzację procesów, jako jeden z ważnych elementów efektywnego dostarczania usług przez system IT, zwracam uwagę na jakość integracji zestawu własnych produktów, które oferuje konkretny dostawca. Przykładowo jeszcze rok lub dwa lata temu IBM miał z tym poważne problemy. Ostatnio jednak firma ta wykonała dużą pracę nad integracją elementów oprogramowania, ujednoliceniem interfejsów i rozwinięciem możliwości zarządzania obiegiem zadań" - uważa Andi Mann, dyrektor ds. badań w Enterprise Management Associates.

Ostatnio IBM zintegrował m.in. technologię interfejsów użytkownika Maximo opracowaną przez MRO Software z platformą Tivoli Process Automation Platform. Umożliwiło to zaoferowanie nowej, bardziej intuicyjnej i łatwiejszej w obsłudze konsoli administracyjnej dla centrów danych, która zapewnia dostęp do informacji o parametrach systemu i jego fizycznych elementach, a także tworzenie, uruchamianie i przechowywanie danych dotyczących różnego typu procesów obiegu zadań (workflow), które mogą być później modyfikowane lub wykorzystywane w razie pojawienia się takiej potrzeby.

Zdaniem niektórych specjalistów, IBM powinien jednak skupić się na opracowaniu większej niż dotąd liczby interfejsów do oprogramowania innych producentów, a także zwiększyć zaangażowanie we wspomaganie użytkowników w zakresie projektowania procesów biznesowych, które byłyby zgodne z mechanizmami umożliwiającymi automatyzację. Przykładowo, aktualnie dostęp do wiedzy ekspertów IBM w tym zakresie związany jest z koniecznością wykupienia dodatkowych kontraktów serwisowych, a nie tylko licencji na oprogramowanie. Tymczasem Maciej Schulc podkreśla fakt, że już od kilku lat podstawą polityki IBM jest wsparcie dla otwartych standardów, co nie tylko ułatwia integrację własnego oprogramowania, ale również jego współpracę z aplikacjami firm niezależnych.

Automatyzacja z pomocą uniwersytetów

W tym roku IBM zainicjował projekt badawczy realizowany przez IBM Watson i Austin Research Labs we współpracy z dwoma amerykańskimi uczelniami wyższymi Georgia Institute of Technology oraz Ohio State University. Ma on na celu opracowanie technologii pozwalających na budowę samozarządzających się, wirtualnych centrów danych, a także automatyzację procesów w systemach cloud computing. IBM oczekuje, że efekty tych badań za kilka lat znajdą praktyczne zastosowania w różnego typu aplikacjach i narzędziach wchodzących w skład pakietu Tivoli. Czas trwania projektu jest zaplanowany na trzy lata.

"Środowiska przetwarzania danych muszą być bardziej elastyczne i łatwiejsze do modyfikowania, aby nadążać za rosnącymi wymaganiami użytkowników na możliwość ich adaptacji do zmieniających się coraz częściej i szybciej wymagań biznesu. Ale to oznacza, że rośnie również złożoność i poziom skomplikowania aplikacji odpowiedzialnych za zarządzanie systemami. Stąd też pomysł tego projektu, którego głównym celem jest opracowanie narzędzi pozwalających na automatyzację procesów zarządzania w dynamicznych systemach IT" - mówi Matt Ellis, wiceprezes IBM Autonomic Computing.

Bardziej szczegółowe elementy tego projektu dotyczą badań związanych z automatyzacją procesów równoważenia obciążeń, konsolidacji serwerów, odtwarzania systemów po ich awarii, mechanizmów zapobiegania awariom i technik zwiększania niezawodności systemów.

Nadchodzi modyfikacja wielkiej czwórki?

Czasy, gdy oprogramowanie do zarządzania systemami IT kojarzyło się automatycznie z tzw. wielką czwórką, czyli BMC, CA, HP i IBM, zbliżają się do końca, sądzą analitycy Forrester Research. Na rynku tym pojawia się bowiem coraz większa konkurencja, i to zarówno ze strony nowych firm, jak i potentatów w produkcji oprogramowania, można tu np. wymienić Microsoft i Oracle. Forrester Research opublikował w październiku br. raporty Managing the IT Management Software Portofolio oraz The IT Management Software Challengers, które prezentują analizę rynku oprogramowania do zarządzania i kierunków jego rozwoju. Zawierają one m.in. radę dla menedżerów IT, aby przemyśleli możliwość optymalizacji wykorzystywanego zestawu aplikacji przy uwzględnieniu potencjalnej ewolucji rynku.

Większość dużych firm wykorzystuje wiele, pochodzących od różnych dostawców, programów i narzędzi wspomagających zarządzanie. Ale z reguły zestawy te są zdominowane przez oprogramowanie jednej z czterech firm - BMC, CA, HP lub IBM. W raporcie analitycy Forrester sugerują, że z punktu widzenia dobrej strategii najlepszym rozwiązaniem jest właśnie wybranie jednego, kluczowego dostawcy, a dopiero w drugiej kolejności wypełnienie brakujących elementów przy wykorzystaniu produktów innych firm. BMC i CA - jako mniejsze firmy - są bardziej podatne zarówno na fluktuacje rynkowe, jak i potencjalne próby przejęcia ich biznesu. Kto może dążyć do przejęcia? Przede wszystkim Oracle. "Firma ta jest na razie względnie małym producentem oprogramowania do zarządzania. Musi jednak dążyć do poprawienia swojej pozycji w tym segmencie, bo jest kluczowym elementem dla prezentowanej przez Oracle strategii koncentrowania się na technologiach związanych z automatyzacją procesów biznesowych" - uważa Glenn O'Donnell, analityk Forrester.

Z kolei Microsoft ma silną pozycję w segmencie narzędzi do zarządzania środowiskiem Windows. Jak jednak świadczy kierunek rozwoju, który ostatnio przyjęła ta firma, przede wszystkim jej zaangażowanie w technologie wirtualizacyjne i niedawno zaprezentowana aktualizacja pakietu narzędzi Systems Center, dąży ona do rozszerzenia zastosowań własnej platformy oprogramowania do zarządzania i automatyzacji procesów na środowiska heterogeniczne. Glenn O'Donnell uważa, że jest to kierunek, który Microsoft będzie kontynuował. Ale mimo zwiększenia możliwości współpracy z innymi platformami, oprogramowanie Microsoft wciąż można uważać za dedykowane przede wszystkim dla środowiska Windows. Dlatego też jeśli Oracle zdecyduje się na próbę przejęcia któregoś z dwóch wymienionych wyżej, dużych producentów oprogramowania do zarządzania, to druga firma będzie najprawdopodobniej kolejnym celem, tym razem dla Microsoft.

Obecnie szczególnie atrakcyjnym kandydatem do przejęcia, i to zarówno dla Oracle, jak i Microsoft jest CA. Firma ta prezentowała ostatnio nie tylko nowe technologie i interesujące produkty, ale zbiera również bardzo pochlebne opinie od analityków i użytkowników.

Dla Computerworld komentuje Maciej Schulc, architekt rozwiązań Tivoli w IBM Polska

Konsolidacja systemu zarządzania to obecnie najważniejszy problem dla użytkowników, którzy z reguły zaczynali od wdrażania aplikacji usługowych przeznaczonych do obsługi zadań, które często były zarządzane przy wykorzystaniu tworzonych na własne potrzeby skryptów. Obecnie pojawia się potrzeba ich konsolidacji i monitorowania nie tylko działania pojedynczych funkcji, ale również ich wpływu na użytkowników i procesy biznesowe. Odpowiednie narzędzia i technologie są dostępne, a jedyną barierą ich zastosowań jest świadomość użytkowników i dojrzałość organizacyjna firm, które są niezbędne, by można było efektywnie wykorzystać możliwości nowoczesnego oprogramowania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200