Problem Roku 2000: zagrożenie czy szansa dla rozwoju informatyki?

Przygotowania polskich organizacji i przedsiębiorstw do pracy w roku 2000 i latach następnych wykazały niezbyt pozytywne zjawiska występujące w zarządzaniu systemami automatyki, teletechniki i informatyki. Powszechnie zaakceptowana metodyka postępowania stała się okazją do uporządkowania wielu spraw. Jest też szansą na poprawę polityki w zakresie planowania rozwoju i zarządzania eksploatacją tych systemów w przyszłości.

Przygotowania polskich organizacji i przedsiębiorstw do pracy w roku 2000 i latach następnych wykazały niezbyt pozytywne zjawiska występujące w zarządzaniu systemami automatyki, teletechniki i informatyki. Powszechnie zaakceptowana metodyka postępowania stała się okazją do uporządkowania wielu spraw. Jest też szansą na poprawę polityki w zakresie planowania rozwoju i zarządzania eksploatacją tych systemów w przyszłości.

Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, jak szybko rozwijają się elektronika, automatyka, informatyka i jak bardzo jesteśmy od nich uzależnieni - zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Jednocześnie procesowi szybkiego starzenia się procesorów i układów automatyki, sprzętu i oprogramowania komputerowego (jest to, z reguły, tzw. moralne starzenie się - przy zachowaniu większości funkcji użytkowych) nie towarzyszy systematyczna modernizacja i wymiana. W praktyce spotyka się jeszcze procesory i układy sterujące oraz komputery (w tym tzw. serwery lub mainframe) wyprodukowane w latach osiemdziesiątych lub na początku lat dziewięćdziesiątych (ilustracją tego są komputery PC z procesorami 386 i 486 lub minikomputery PDP11, VAX itd.) oraz oprogramowanie wytworzone kilkadziesiąt lub kilkanaście lat temu (w czasach, kiedy oszczędzano na ograniczonej pamięci operacyjnej i dyskowej komputerów i zapisywano rok dwucyfrowo). Przełom tysiąclecia zmusza do radykalnej wymiany lub modernizacji przestarzałych układów automatyki, komputerów i oprogramowania, co jest zasadniczym, pozytywnym efektem rozwiązywania Problemu Roku 2000. Powstaje jednak pytanie: cieszyć się czy martwić z tego powodu? Problem Roku 2000 jest szansą czy zagrożeniem dla rozwoju informatyki? Warto zauważyć, że wokół przygotowań do rozwiązania Problemu Roku 2000 narosło wiele mitów i nieporozumień.

Metodyka prac przygotowawczych do pracy w roku 2000 - czyli porządkowanie tego, co uporządkowane być powinno...

Przystępując do prac przygotowawczych, prawie wszyscy musieli rozpocząć od "inwentaryzacji stanu posiadania": sprzętu, licencji oprogramowania, dokumentacji technicznej, listy dostawców lub aktualnych (potencjalnych) serwisantów wspomnianych składników majątku itd. Powstaje pytanie: dlaczego - w dobie komputerowych baz danych - niewielu posiadało aktualną wersję ewidencji układów automatyki, sprzętu komputerowego i licencji oprogramowania z jego dokładną, nawarstwiającą się w procesie wielokrotnych modernizacji lub rozbudowy, charakterystyką techniczną oraz miejscem użytkowania i przeznaczeniem?

Gdy uporano się z ewidencją stanu posiadania, rozpoczęły się dyskusje o skali zagrożeń, czyli jak sklasyfikować wykorzystywane systemy, układy i urządzenia według skali ważności dla firmy. Nie zawsze było (i jest) to oczywiste w dużych organizacjach i przedsiębiorstwach, bez funkcjonowania których systemów (urządzeń) firma nie może rzeczywiście egzystować.

Gdy już przedyskutowano i określono co jest najbardziej istotne, okazało się, że nie zawsze jest oczywiste, co może być zagrożeniem dla poprawnej pracy systemu. Okazało się, że do tej pory nie zdefiniowano do końca tzw. odporności wielu pakietów oprogramowania (od zaszytego w EPROM, przez systemy operacyjne, pakiety narzędziowe do aplikacyjnych). Tak zwane scenariusze sprawdzania (testowania) układów i systemów można było opracować jedynie na wyczucie, wykorzystując enigmatyczne informacje uzyskiwane od producentów, autorów oprogramowania lub serwisantów.

Ponieważ założono, że nie da się wszystkiego sprawdzić i przygotować (a niektórzy nie podjęli żadnych działań), zalecono opracowanie planów awaryjnych. Powstaje pytanie: dlaczego nie posiadamy takich planów zapewnienia ciągłości działania systemów na co dzień? To "nieszczęście" może przytrafić się nie tylko na przełomie roku 1999/2000 (na szczęście, przełom tysiącleci jeszcze przed nami - wbrew rozpowszechnianym informacjom rok 1999 nie kończy ani drugiego tysiąclecia, ani nawet stulecia). Trudno się dziwić zbiorowemu szaleństwu, skoro Problem Roku 2000 nazwano - nawet w prasie fachowej - Millennium Bug.

Zakres zagrożeń związanych z Problemem Roku 2000 w Porcie Gdańsk - wg stopnia ważności dla portu

Automatyka portowa

Teletechnika

Sieć informatyczna

Komputery: serwery i stacje robocze (sprzęt + oprogramowanie systemowe)

Aplikacje centralne wspomagające zarządzanie

Aplikacje biurowe

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200