Prawne e-funkcjonowanie

Zmorą dla przedsiębiorców jest uświadomienie sobie, że w efekcie podpisanej umowy, nie mają oni prawa do wprowadzania modyfikacji i zmian do zawartości strony internetowej. Nie oznacza to, że taka strona jest niezmieniana, ale że to uprawniona agencja reklamowa lub firma IT może dokonywać takich zmian na naszą prośbę. Oczywiście najczęściej odpłatnie...

Znaki towarowe

Zmorą dla przedsiębiorców jest uświadomienie sobie, że niekiedy w efekcie podpisanej umowy, nie mają oni prawa do wprowadzania modyfikacji i zmian do zawartości strony.

Oprócz dbania o to, aby nie naruszyć paw własności intelektualnej osób trzecich, warto również rozważyć, czy ochrona naszych wytworów intelektualnych jest wystarczająca. Jeżeli bowiem stworzyliśmy logo, które cechuje się nie tylko oryginalnością, ale spełnia również wszelkie niezbędne przesłanki do uzyskania praw ochronnych na znak towarowy, to może warto pokusić się o rejestrację takiego oznaczenia w Urzędzie Patentowym jako znak towarowy. Koszty nie są aż tak duże, jak się powszechnie sądzi, a ochrona (również poza terytorium Polski) jest naprawdę spora.

Zobacz również:

  • Rząd Ghany pracuje nad regulacjami dotyczącymi AI

Brak rejestracji nie oznacza, że nie posiadamy żadnych praw np. do logotypu. Jeżeli spełnia on cechy utworu w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, możemy liczyć na ochronę prawno-autorską. Dodatkowo, jeżeli inny przedsiębiorca narusza ustawę o nieuczciwej konkurencji przez używanie stworzonego przez nas logotypu, możemy rozważać, czy nie doszło do popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji.

Na koniec

Ogólna i nie wyczerpująca lista obowiązków e-firm jest tylko sygnalizacją tego, co prawo nakłada na prowadzących sklepy internetowe. Rekomendowałbym, przed podjęciem decyzji o otwarciu takiej formy biznesu, do szczegółowego przestudiowania wymogów prawnych, zwyczajów w branży oraz praktyki związanej z prowadzeniem sklepu internetowego. Taka kompleksowa analiza powinna uchronić przed popadnięciem w tarapaty związane z otwarciem nowego biznesu. Tym zaś, którzy decydują się na zakup w sklepie internetowym radziłbym, aby uważnie przestudiowali zawartość strony internetowej, czy aby na pewno przedsiębiorca dopełnił wszystkich, ciążących na nim obowiązków prawnych. Jeżeli tak, to ryzyko, iż mamy do czynienia z oszustem, który uniemożliwi nam reklamację zakupionego towaru albo też odstąpienia od umowy, wydaje się ograniczone.

Termin na odstąpienie od umowy przez konsumenta

Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie 10 dni, od dnia wydania rzeczy, a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi - od dnia jej zawarcia. W razie odstąpienia od umowy, jest ona uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym. Taki zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni, a wszelkie przedpłaty, które dokonał konsument powinny zostać zwrócone z ustawowymi odsetkami. Co istotne, jeżeli przedsiębiorca nie poinformuje klienta o prawie do odstąpienia od umowy zawartej na odległość, termin, w którym konsument może odstąpić od umowy, wynosi 3 miesiące i liczy się od dnia wydania rzeczy, a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi - od dnia jej zawarcia. Jeżeli jednak konsument po rozpoczęciu biegu tego terminu otrzyma potwierdzenie, termin ulega ponownie skróceniu do 10 dni. Są jednak pewne wyjątkowe sytuacje, gdzie prawo, co do zasady nie zezwala konsumentowi na odstąpienie od umowy, np. dotyczy to świadczeń, które z uwagi na ich charakter nie mogą zostać zwrócone lub których przedmiot ulega szybkiemu zepsuciu i świadczeń o właściwościach określonych przez konsumenta w złożonym przez niego zamówieniu lub ściśle związanych z jego osobą.

Autor, Bartosz Tomaszewski jest prawnikiem w Kancelarii Prawnej Baker & McKenzie Gruszczyński i Wspólnicy.


TOP 200