Powiedz mi kim są twoi przyjaciele, a powiem ci kim jesteś

Młodzi Amerykanie studiując w renomowanej szkole biznesu nie tylko zdobywają wiedzę i umiejętności, które mają im pomóc znaleźć się wśród pracowników korporacji z listy Fortune 500. Zyskują coś więcej - może nie tak wymiernego jak dyplom, lecz okazuje się nie mniej ważnego - przynależność do społeczności absolwentów danej szkoły. Dyplom szkoły biznesu jest przepustką do elitarnego świata tzw. alumni - absolwentów, mających wpływ na kluczowe sfery życia społecznego i biznesowego.

Młodzi Amerykanie studiując w renomowanej szkole biznesu nie tylko zdobywają wiedzę i umiejętności, które mają im pomóc znaleźć się wśród pracowników korporacji z listy Fortune 500. Zyskują coś więcej - może nie tak wymiernego jak dyplom, lecz okazuje się nie mniej ważnego - przynależność do społeczności absolwentów danej szkoły. Dyplom szkoły biznesu jest przepustką do elitarnego świata tzw. alumni - absolwentów, mających wpływ na kluczowe sfery życia społecznego i biznesowego.

O roli organizacji absolwentów świadczą choćby katalogi rekrutacyjne szkół biznesu. W każdym z nich jest rozdział poświęcony tzw. alumni network, czyli organizacji - sieci absolwentów, z wyszczególnioną liczbą absolwentów, zajmowanymi przez nich stanowiskami i średnim dochodem po ukończeniu studiów. Z punktu widzenia uniwersytetu utrzymywanie kontaktu z absolwentami jest bardzo ważne - to z ich dotacji opłacana jest część stypendiów, wyposażenie sal, katedry profesorskie czy nawet rozbudowa kampusu. Absolwenci często pełnią rolę doradców przy układaniu programu szkoły, zatrudnianiu profesorów i doborze poszczególnych kursów. Ponadto firmy, które zatrudniają absolwentów, częściej niż inne zlecają szkole wykonanie dochodowych badań czy projektów, również i absolwenci często powracają na kursy dokształcające dla kadry zarządzającej.

Szkoły biznesu otwierają specjalne biura do spraw kontaktów z absolwentami, wyposażone w bazy danych o swoich byłych studentach. Do absolwentów rozsyłane są czasopisma na temat wydarzeń z życia szkoły, nowych kursów, zjazdów rocznicowych czy osiągnięć studentów. Wiele szkół udostępnia też strony internetowe z biuletynem informacyjnym. Nierzadko zdarza się, że absolwenci mają dostęp przez Internet do szkolnej lub uniwersyteckiej giełdy pracy, często też sami wysyłają do macierzystej uczelni oferty zatrudnienia. Co najmniej raz do roku jest organizowany ogólny zjazd, a raz na 5, 10 i 15 lat - zjazdy poszczególnych roczników. Są one połączone z konferencjami na temat nowych trendów w zarządzaniu i imprezami integracyjnymi, czasem bardzo niekonwencjonalnymi, takimi jak np. wyścig balonów.

Wszyscy razem w Thunderbird

Poczucie wspólnoty ze szkołą jest tworzone od początku studiów. Już w pierwszym tygodniu pobytu na uczelni, jeszcze przed rozpoczęciem nauki, organizowane są zajęcia, których celem jest wdrażanie do pracy grupowej. Studenci, podzieleni na kilkunastoosobowe grupy, mają przydzielone zadania, których wykonanie indywidualnie nie jest możliwe, zaś ocenę dostaje cała grupa. Studenci wyższych semestrów organizują przyjęcia powitalne dla rozpoczynających naukę i wprowadzają ich w tajniki życia uniwersyteckiego.

W ciągu semestru niemałą rolę w budowaniu więzi między studentami pełnią wszelkiego rodzaju kluby, których różnorodność sprawia, że każdy może znaleźć coś dla siebie - np. grę w golfa czy taniec latynoamerykański. Sprzyja to nawiązywaniu kontaktów, często w myśl "nie ważne co, ważne z kim". Najważniejsze bowiem jest to, że ze szkoły wychodzimy nie tylko bogatsi w wiedzę, ale także w przyjaciół.

Jedną ze szkół biznesu (należącą do największych i najlepszych), która co roku uzyskuje najwyższe notowania w amerykańskich rankingach za silną organizację absolwentów, jest Thunderbird. Może się ona poszczycić 31 tys. absolwentów rozsianych w ponad 135 krajach świata. W 60 krajach działa ponad 90 kół absolwentów, których spotkania odbywają się, niezależnie od długości i szerokości geograficznej, w każdy pierwszy wtorek miesiąca. Mają one charakter otwarty - każdy może przyprowadzić rodzinę lub przyjaciół, chodzi bowiem o to, by się dobrze bawić i poznawać nowych ludzi. Studenci czy absolwenci, wyjeżdżając za granicę, spisują ze strony internetowej numer telefonu koordynatora grupy rezydującej w danym kraju i w ten sposób mają już pierwszych znajomych na obczyźnie. I nie ma znaczenia, że są to osoby, których nigdy wcześniej się nie widziało. Ważne, że łączy ich fakt ukończenia tej samej szkoły - a jest to wystarczający powód, by kogoś przenocować, oprowadzić po mieście, pomóc w znalezieniu mieszkania lub nawet pracy.

Kolega do kolegi, polityk do wyborcy

Nie tylko szkoły biznesu mają swoje organizacje absolwenckie. "Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci kim jesteś" - głosi stare powiedzenie, które nabiera nowego sensu w dobie Internetu. Dawni pracownicy firm z branży hi-tech też tworzą organizacje, zwane ex-files, pomagające im utrzymać kontakt z kolegami z byłej firmy. Ponad 2,5 tys. byłych pracowników Microsoftu jest zrzeszonych w organizacji, dzięki której mogą utrzymywać kontakt, tworzyć wirtualne zespoły pracujące nad nowymi ideami, czy też zbierać fundusze na cele charytatywne. Podobne organizacje zrzeszają byłych pracowników takich firm, jak Oracle czy Netscape. Listy dyskusyjne czasami służą do wymiany spekulacji na temat przyszłych cen akcji, częściej jednak pomagają w wymianie informacji o nowych technologiach. Listy dyskusyjne zrzeszające byłych pracowników są nie tylko domeną przemysłu hi-tech. Około 200 byłych pracowników biura wiceprezydenta Ala Gore'a ma swoją listę dyskusyjną, która służy im do wymiany informacji o kampanii prezydenckiej.

Organizacje absolwenckie czy ex-files mogą się tak prężnie rozwijać w dużej mierze dzięki możliwościom szybkiej i taniej komunikacji oferowanej przez Internet. Biuletyny informacyjne rozchodzą się w tysiącach egzemplarzy w ciągu kilkudziesięciu sekund, bez wydatków na papier i znaczki. W dowolnej chwili zainteresowani mogą sprawdzić adres przyjaciela z lat studenckich lub zapisać się na następny zjazd absolwentów.

Wszystko to służy podtrzymywaniu znajomości i przyjaźni w czasach dużej ruchliwości i globalizacji rynku pracy. Warto jednak pamiętać, że jednym z pierwszych, jeśli nie pierwszym, zastosowaniem Internetu było podtrzymywanie kontaktów miedzy ludźmi, niekoniecznie oddalonymi od siebie o tysiące kilometrów, ale zawsze tak samo oczekujących na komunikat: You have new mail.

Anna Wosińska jest informatykiem. Pracowała nad projektami informatycznymi w Japonii i USA. Obecnie jest konsultantem w IBM Polska.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200