Porno w pracy - poważny problem

W połowie firm z listy Fortune 500 odnotowano w ciągu ostatnich 12 miesięcy co najmniej jeden incydent związany z komputerową pornografią - wynika z opracowania przygotowanego przez firmę Delta Consulting. Kwestia "porno w pracy" staje się powoli coraz poważniejszym problemem - w 44 % przypadków "incydenty" zakończyły się zwolnieniem pracownika, zaś w 41% karą dyscyplinarną.

76% przedstawicieli firm, ankietowanych przez pracowników Delta Consulting, zadeklarowało, że w ich przedsiębiorstwach obowiązują sztywne zasady, określające, jakich materiałów nie można przesyłać za pośrednictwem firmowej infrastruktury informatycznej. Dotyczy to oczywiście m.in. zdjęć oraz filmów pornograficznych, które mogłyby stać np. podstawą do sformułowania przez pracownika pozwu o molestowanie seksualne.

Warto jednak podkreślić, że jedynie 54% ankietowanych było w stanie zagwarantować, że w aktualnie na twardych dyskach firmowych komputerów nie znalazłby się ani jeden film czy zdjęcie pornograficzne.

Kontrolowanie zawartości firmowych komputerów pod kątem obecności pornografii odbywa się zwykle na dwa sposoby - w 74% firm obowiązują ścisłe, procedury, nakazujące kasowanie nieodpowiednich materiałów, zaś 80% przedsiębiorstw korzysta z oprogramowania filtrującego takie treści (ale tylko w 43% badanych firma takie aplikacje działają zarówno na poziomie serwerów, jak i komputerów biurkowych).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200