Polowanie na pluskwy

Punktem wyjścia książki The Bug: A Novel jest opis pracy młodego programisty uczestniczącego w powstawaniu kolejnego produktu firmy informatycznej. Rutynę codziennej harówki zakłóca wydawałoby się całkiem typowa sytuacja, z którą nieustannie mierzyć się musi każdy programista. W skompilowanym kodzie pojawił się błąd. Początkowo wydawało się, że powstał w wyniku drobnej omyłki, lecz później okazywał się coraz poważniejszy, bo jego obecność zaczęła wstrzymywać postęp prac nad całym programem.

Punktem wyjścia książki The Bug: A Novel jest opis pracy młodego programisty uczestniczącego w powstawaniu kolejnego produktu firmy informatycznej. Rutynę codziennej harówki zakłóca wydawałoby się całkiem typowa sytuacja, z którą nieustannie mierzyć się musi każdy programista. W skompilowanym kodzie pojawił się błąd. Początkowo wydawało się, że powstał w wyniku drobnej omyłki, lecz później okazywał się coraz poważniejszy, bo jego obecność zaczęła wstrzymywać postęp prac nad całym programem.

Polowanie na pluskwy
Jednak niezależnie od stymulującej do pracy rosnącej irytacji szefa, znalezienie przyczyny błędu staje się obsesją bohatera.

Ogromną zaletą książki jest doskonała znajomość realiów. Nie ma tutaj irytującego dyletanctwa typowego dla literatury inspirowanej rozwojem technologii teleinformatycznych. Ellen Ullman, autorka książki, obecnie publicystka w tak znanych periodykach, jak Harper's, Wired czy Salon, była bowiem przez 20 lat programistką w firmie Sybase. Dobrze więc wie, na czym polega praca programisty, a przede wszystkim przeżywane przez niego emocje związane z tworzeniem kodu.

"Proces programowania to w zasadniczej mierze debagowanie. Błędy są nieuniknione, mogą być wszędzie, są stałym elementem tej pracy. (...) Na pewno można znaleźć konkretną przyczynę każdego błędu. Tak naprawdę są one zawsze wytworem programisty, omsknięciem jego umysłu". W tym przypadku tysiąc siedemnasty z zauważonych błędów był jednak inny.

Skupienie się wyłącznie na pracy, aż do chwili znalezienia tego jednego konkretnego błędu, który blokuje dalszy postęp prac, jest dla programistów typowe. Z czasem jednak bohater musi zacząć radzić sobie nie tyle z problemem znalezienia błędu, ile z narastającym własnym lękiem, że się to nie uda, bo błąd jest bytem niezależnym od pracy programisty. Błędu nigdy nie udało się znaleźć, gdy nad wykonaniem kolejnych instrukcji czuwał debugger. Bohater zaczął się nawet zastanawiać, czy nie jest to efekt kwantowy, polegający na tym, że nie można precyzyjnie określić jednocześnie położenia i rodzaju błędu. Taki zły sen kodera. Błąd, który w odczuciu programisty zaczął nabierać cech zjawiska nadnaturalnego, ostatecznie okazał się jednak jeszcze jedną zwyczajną pluskwą. Programową, oczywiście. Zresztą kto wie - błędy w programach czasem w tajemniczy sposób po prostu znikają. Programiści zresztą stale tak postępują: jest problem - jeszcze raz skompilować i może będzie po problemie.

Ellen Ullman: "The Bug: A Novel". Doubleday/Random House, 2003 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200