Policja twierdzi – giełda Mt. Gox upadła na skutek oszustwa, a nie działań hakerów

Japońska policja podejrzewa, że hakerzy przejęli tylko 1% z ogólnej puli 650 tys. jednostek wirtualnej waluty bitcoin, jakie zostały wykradzione w lutym 2014 r. z portalu Mt. Gox (giełda obsługująca transakcje prowadzone z użyciem tej kryptowaluty). W wyniku tego zdarzenia giełda Mt. Gox ogłosiła upadłość, a policja jest zdania, że mamy tu do czynienia ze zwykłym oszustwem, a nie z włamaniem.

Dochodzenie pokazało, że w lutym zeszłego roku w pewnym momencie z giełdy „wyparowało” 650 tys. jednostek wirtualnej waluty bitcoin, z czego do rąk hakerów mogła wtedy trafić waluta bitcoin warta według ówczesnego kursu ok. 3,7 mln USD. Reszta (czyli 99%) została prawdopodobnie zdefraudowana w wyniku zwykłego oszustwa. A warto pamiętać, że ogłaszając upadłość giełdy (co miało miejsce dokładanie 28-go lutego 2014 r.), zarządzające nią osoby twierdziły, że wszystkiemu winien był dziurawy system obsługujący giełdę i hakerzy, którzy włamali się do komputerów.

Byli szefowie Mt. Gox przyznają, że nie była ona należycie chroniona. Giełda powstała w 2013 r. i obracała dzień w dzień walutą bitcoin wartą miliony USD i z jej usług korzystały każdego miesiąca dziesiątki tysięcy klientów. W szczytowym momencie swojej działalności giełda obsługiwał 1,2 mln użytkowników.

Zobacz również:

  • Bitcoin osiąga najwyższy poziom od 18 miesięcy, ale kopanie kryptowalut nadal jest nieopłacalne
  • Kolejny gigant mediów społecznościowych wszedł wczoraj na giełdę
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200