Pod koniec tego miesiąca dowiemy się oficjalnie, dlaczego smartfony Galaxy Note 7 wybuchały

Koreański koncern Samsung zapowiada, że opublikuje 23-go stycznia dokument, w którym poda oficjalnie wyniki przeprowadzonych przez niego badań mających wyjaśnić, dlaczego smartfony Galaxy Note 7 przegrzewały się i potrafiły nieraz wybuchać czy powodować nawet pożary.

Warto przypomnieć, że Samsung podjął kilka miesięcy temu decyzję o wstrzymania produkcji i sprzedaży smartfonów Galaxy Note 7. Był do tego zmuszony, ponieważ smartfony stwarzały realne niebezpieczeństwo dla zdrowia.

Firma konsultingowa Instrumental przeprowadziła pod koniec zeszłego roku badania i stwierdziła, że przyczyna może być prozaiczna – instalowany w smartfonach system zasilania był źle zaprojektowany, dlatego znajdujące się w nich baterie potrafiły palić się i niekiedy wybuchać. Czy tak było istotnie, dowiemy się tego oficjalnie wkrótce.

Zobacz również:

  • Oto najszybsza na świecie pamięć DRAM LPDDR5X
  • Składane smartfony będą droższe, a zarazem tańsze
  • Galaxy AI trafi nawet na 3 letnie flagowce Samsunga

Wielu operatorów zaczęło wycofywać ze swojej oferty smartfony Galaxy Note 7, a niektórzy zachęcali swoich klientów, aby pozbywali się ich. I tak np. T-Mobile zdecydował się wyłączać zdalnie smartfony Galaxy Note 7 będące w posiadaniu jego amerykańskich klientów. Robił to aktualizując oprogramowanie zarządzające smartfonem w taki sposób, aby blokowało ono automatycznie mechanizm ładowania baterii. Smartfon wyświetlał też wtedy na ekranie informację mówiącą o tym, że sprzęt został wycofany z rynku.

Sam Samsung zastosował w niektórych europejskich krajach inną metodę. Chcąc zachęcić użytkowników smartfonów Galaxy Note 7 do tego, aby zamienili urządzenie na inne, aktualizował zarządzające nim oprogramowanie w specyficzny sposób. Po zainstalowaniu na smartfonie takiego oprogramowania, jego baterię można doładować tylko do poziomu 30%.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200