Pewność kosztuje

Każdy kadrowiec zna ten problem: jak sprawdzić kandydata do pracy, aby być pewnym, że odpowiada on stawianym wymaganiom?

Każdy kadrowiec zna ten problem: jak sprawdzić kandydata do pracy, aby być pewnym, że odpowiada on stawianym wymaganiom?

Wierzymy Panu na słowo...

Procedura przyjmowania nowego człowieka do pracy obejmuje zwykle kilka etapów: najpierw odbywa się selekcja wstępna przeprowadzana przez odpowiedzialnego za te sprawy kadrowca na podstawie lektury nadesłanych życiorysów (tzw. CV). Wybrane osoby zaprasza się do siedziby firmy na rozmowę; wywiad, czyli "interview" przeprowadza szef działu personalnego. Po tym etapie następuje finał, bardzo często w osobistym wykonaniu szefa firmy lub - jeśli czuje się on niedostatecznie kompetentny - końcowe przesłuchanie przeprowadza odpowiednio dobrana komisja. Ostatecznie przyjmuje się tego kandydata, który zrobił najlepsze wrażenie, ale czy jest to rzeczywiście prawidłowy wybór? Czy ten sposób pozwala dostatecznie sprawdzić merytoryczną przydatność kandydata? Czy można bez zastrzeżeń uwierzyć we wszystko, co piszą ludzie w życiorysach i opowiadają w czasie wywiadów?

Wydaje się, że stosowanie metody interview prowadzi do przyjmowania pracownika "na słowo": zakłada się, że to, co o sobie opowiada jest prawdą i przyjmuje się go na okres próbny, w czasie którego dopiero sprawdza się, czy naprawdę nadaje się do pracy na powierzonym mu stanowisku. Stawką w tej grze jest równowartość kilkukrotnej pensji, która przepada, jeśli pracownik okaże się nieodpowiedni. Czy można procedurę zatrudniania uczynić bardziej profesjonalną i mieć od razu pewność przyjęcia odpowiedniego człowieka?

Pakiety do testowania

Okazuje się, że można. Istnieją na świecie specjalizowane pakiety do testowania uzdolnień i umiejętności kandydatów do pracy na różnych stanowiskach w branży informatycznej. Mając takie oprogramowanie firma przeprowadza dla grupy kandydatów egzamin, po którym każdego starającego się o pracę można zmierzyć liczbowo, za pomocą liczby zdobytych punktów.

Analitycy problemów rekrutacji zakładają, że w świecie idealnym (kiedyż wreszcie takiego doczekamy?) WSZYSCY starający się o pracę będą poddawani testom sprawdzającym ich kwalifikacje. Dlaczego zatem w dzisiejszych czasach tak rzadko przeprowadza się egzaminy choć wiadomo, że tradycyjny wywiad daje często złe rezultaty?

Nie ma róży bez kolców

Przyczyna jest tak bardzo prozaiczna, że aż wstyd o niej wspominać: otóż zestawy profesjonalnych testów informatycznych są wyjątkowo drogie. Pewność kosztuje. W Polsce dochodzi do tego jeszcze jedna, bardziej prozaiczna przyczyna - po prostu nie mamy armat...

Oprogramowanie testujące praktycznie nie istnieje na rynku software'owym. Jeśli firma nie zakupi unikalnego programu pisanego dla niej na zamówienie, albo nie sprowadzi takowego z zagranicy, to nie może liczyć na zwyczajne zakupy sklepowe: w żadnej z większych warszawskich hurtowni oprogramowania (nie wyłączając MSP - lidera w tej branży) nie słyszano nawet o tego rodzaju pakietach.

Testy dla programistów

Wydawałoby się, że w najlepszej sytuacji są firmy produkujące oprogramowanie - wystarczy, że doświadczeni pracownicy napiszą kilka zadań z układania algorytmów, kilka następnych z kodowania w wybranym języku i już mamy świetny zestaw do testowania programistów. Jednak nawet i w tej branży powszechnie stosuje się metodę przesłuchiwania, jak to wykazały wyniki naszej redakcyjnej ankiety telefonicznej.

Kadrowcy badanych firm zapewniali, że w umiejętnie przeprowadzonej rozmowie są w stanie doskonale ocenić umiejętności ewentualnego kandydata. Podkreślali, że bardziej cenią sobie walory osobowości człowieka, niż poziom jego profesjonalizmu. Tymczasem praktyka wykazuje, że źle dobrany pracownik w zespole programistów potrafi spowodować prawdziwą katastrofę i "zawalenie" wszystkich terminów, jeśli jego koledzy oprócz wykonywania własnej części pracy będą musieli poświęcić czas na poprawianie błędów swego nowego współpracownika. Ryzyko wpadki jest zatem bardzo duże.

Jako wzór do naśladowania mogę chyba zaprezentować system, jaki od lat stosuje pewna znana Redakcji firma amerykańska, jeśli chce w naszym kraju złowić grupę zdolnych programistów. Raz do roku daje ogłoszenie w prasie i wszystkich, którzy się zgłoszą zaprasza do wynajętej sali szkolnej. Tam rozdaje się kandydatom zestawy zadań opracowanych przez pracowników tejże firmy. Zadanie pierwsze - najwyżej punktowane - sprawdza umiejętność układania algorytmów i polega na narysowaniu schematu blokowego. Pozostałe cztery zadania o różnym stopniu trudności, to proste problemy przetwarzania danych, które należy zaprogramować w języku C. Znawcy przedmiotu potrafią ocenić klasę programisty na podstawie napisanego przez niego kodu i od razu ocenić poziom jego doświadczenia, które ma bardzo duże znaczenie dla przydatności danego kandydata do kodowania różnych - trudnych do przewidzenia w przyszłej pracy - algorytmów.

Jak to się robi w Chicago

W Stanach Zjednoczonych, gdzie można znaleźć każdy produkt z dowolnej branży, sytuacja nie jest aż tak paradoksalna, jak w Polsce. Istnieje tutaj co najmniej siedem wyspecjalizowanych firm, które dostarczają oprogramowanie do testowania kandydatów w różnym zakresie umiejętności i różnych dziedzinach wiedzy informatycznej. Jednak sytuacja w firmach rekrutujących informatyków jest (nie do wiary!) bardzo podobna do tej z naszego podwórka - tylko skala problemu oczywiście nieco większa. W USA też jest znane zjawisko pozornych oszczędności i w rezultacie ankieta przeprowadzona w 1000 firmach pokazała, iż zaledwie 8% (!!) stosuje testowanie, jako jedyne kryterium przy rekrutacji. Aż 47% polega wyłącznie na wywiadach, zaś 26% wspiera swe oceny żądając referencji.

Powiadają za oceanem, że testowanie wciąż wyprzedza nieco nasze czasy i jest często nazywane metodą przyszłości. Wypomina się niewielki wybór oferowanych pakietów i ich wysokie ceny, co sprawia, że takie metody sprawdzania umiejętności uznawane są bardziej za luksus, niż konieczność.

Teckchek

Ceny testów są zróżnicowane i zależne od liczby komputerów, na których nabywca zamierza je zainstalować. Najniższą zanotowaną ceną za pojedynczy test jest 50 USD, jednak przeciętnie jest to ok. 300 USD, w przypadkach wyjątkowych dochodzi do 400 USD. Wersje sieciowe kosztują 600-2500 USD. Licencja dla przedsiębiorstwa niezależna od liczby instalacji, to ogromny wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy USD.

W opinii Computerworlda najlepszą firmą produkującą oprogramowanie do testowania jest Bookman Consulting Inc. z Nowego Jorku. Jej oferta zawiera ponad 70 różnych zestawów z których najlepiej sprzedawana dziesiątka zawiera tematy od Cobolu (miejsce 1) do DOS-u (pozycja 10).

Za najbardziej wszechstronny program, jaki produkuje Bookman uznano TECKCHEK zawierający w sobie zestaw różnych testów dla różnych produktów - od języków programowania dla mainframe'ów (CICS, DB2), poprzez aplikacje dla PC (dBase, FoxPro), aż do baz danych (Oracle, Sybase).

Firma która zakupiła zestaw organizuje egzamin w swojej siedzibie, następnie elektronicznie przesyła odpowiedzi do Bookman Consulting, tutaj prace są oceniane, a wyniki odsyłane e-mailem w ciągu 24 godzin. Autor pakietu podkreśla, że testy zawarte w zestawie TECKCHEK są wyjątkowo starannie przygotowane i sprawdzają nie tylko wiedzę ogólną, którą można posiąść czytając książkę na dany temat, ale również w dużym stopniu pozwalają ocenić doświadczenie kandydata metodą symulowania prawdziwych sytuacji, jakie mogą zdarzyć się w miejscu pracy. Okazuje się, że koszty opracowania takiego zestawu potrafią przekroczyć 50 tys. USD, co usprawiedliwia ich wysoką cenę.

Lepiej być bogatym i zdrowym

Oczywistą rzeczą jest, że najlepsze wyjście dla firm przyjmujących informatyków na etat, to mieć tyle pieniędzy, aby móc zakupić profesjonalne zestawy do testowania i uniknąć kłopotów ze źle dobranymi pracownikami. Jest jednak lepsze rozwiązanie - powinna wzrosnąć liczba producentów specjalizowanego oprogramowania, wtedy nabywcy mogliby mieć komfort wyboru, no i ceny automatycznie zmaleją.

W związku z powyższym apelujemy do naszych Czytelników: jeśli używacie lub produkujecie programy do testowania umiejętności informatycznych - skontaktujcie się z nami. Wiadomość o produkcie prosimy przesłać do redakcji na nazwisko autora tego artykułu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200