Penetracja kontrolowana

W katalogu najpilniejszych obecnie zadań znajduje się podźwignięcie kraju z telekomunikacyjnej zapaści, na samym dnie której znalazła się Warszawa. Znamy wszystkie uwarunkowania: zamakające kable, braki kadrowe czy perturbacje organizacyjne resortu, który dopiero teraz tworzy oddzielne przedsiębiorstwa poczty i telekomunikacji. Podczas ostatniej konferencji prasowej w Ministerstwie Łączności CW zapytał, czy nie prościej byłoby zostawić tę masę upadłościową problemów gdzieś "na boku" i dogadać się z jakąś korporacją światową, która z zyskiem dla siebie i z pożytkiem dla Polski wyposażyłaby nas od zera w systemy telekomunikacyjne najnowszej generacji.

W katalogu najpilniejszych obecnie zadań znajduje się podźwignięcie kraju z telekomunikacyjnej zapaści, na samym dnie której znalazła się Warszawa. Znamy wszystkie uwarunkowania: zamakające kable, braki kadrowe czy perturbacje organizacyjne resortu, który dopiero teraz tworzy oddzielne przedsiębiorstwa poczty i telekomunikacji. Podczas ostatniej konferencji prasowej w Ministerstwie Łączności CW zapytał, czy nie prościej byłoby zostawić tę masę upadłościową problemów gdzieś "na boku" i dogadać się z jakąś korporacją światową, która z zyskiem dla siebie i z pożytkiem dla Polski wyposażyłaby nas od zera w systemy telekomunikacyjne najnowszej generacji.

Opcja ukraińsko-meksykańska

Asumptem do tego pytania była informacja prasowa o tym, że Ukraiński Państwowy Komitet Łączności, Holenderski Telecom i amerykański koncern AT&T utworzyły joint venture, która ma zbudować i eksploatować nową sieć telekomunikacyjną na Ukrainie oraz modernizować i rozbudowywać sieć już istniejącą. W ciągu dwóch lat telefonia naszego wschodniego sąsiada ma wzbogacić się o 6 mln nowych abonentów! Dziś jest ich 7 mln (tj. dwa razy tyle, ilu ma ich Polska). W ciągu najbliższych 8 lat, w wyniku inwestycji nowej spółki, liczba telefonów na Ukrainie ma wzrosnąć do 22 mln! I jeszcze jedno w tym kontekście porównanie: Ministerstwo Łączności z prawdziwą satysfakcją podaje, że w ubiegłym roku liczba abonentów telefonicznych w Polsce zwiększyła się rekordowo aż o 271 tysięcy.

W odpowiedzi minister łączności Marek Rusin przypomniał, że telekomunikacja jest na całym świecie (w normalnie funkcjonujących gospodarkach) jednym z najintratniejszych biznesów. Dlatego nasuwają się podstawowe kwestie - komu to źródło wielkich dochodów ma służyć? Czy należy wszystko oddać w obce ręce tak, jak stało się to w Meksyku czy Argentynie?

Deklaracje (również te, które składano pod adresem Polski) to jedna sprawa, a konkretne fakty - to druga. Gdy dochodzi do biznesowych uściśleń, okazuje się, że - wbrew pierwotnym ofertom - i pieniądze nie te, i terminy też niezupełnie takie same. Odwiedziłem 13 banków amerykańskich -powiedział min. Rusin - i wszędzie stawiano warunek, że na każdego jednego dolara kredytu musi zostać wyłożony jeden dolar polskich nakładów. Owszem -mówiono - sprzedajcie nam sieć, a dostaniecie miliardy. Można więc dostać duże pieniądze, ale wiązałoby się to w praktyce z wyprzedażą istniejącej infrastruktury, a przyszłe zyski wypływałyby z Polski.

Trzeba więc do tych kwestii podchodzić bardzo ostrożnie - kontynuował minister.Żadnej bezinteresownej pomocy dla Polski nie ma. Jeśli ktoś mówi o "pomocy", to dotyczy ona przede wszystkim tego kraju, który jej udziela. Kraj taki daje swoje kapitały, wprowadza wyłącznie swoje produkty (po swoich cenach i przy okazji zarzyna nasz przemysł), ustala wyłącznie swój nadzór i generuje dla siebie ogromne źródło dochodów.

W dziedzinach, które dotyczą tak kluczowej sprawy (włącznie z jej aspektami obronnymi), penetracja każdego obcego wpływu powinna być kontrolowana przez państwo. Każda cyfrowa sieć komunikacyjna jest gdzieś zarządzana centralnie i wiadomo, że nigdy nie byłaby zarządzana w Polsce. A przez taką sieć można przecież wejść niemal do każdej informacji.

Jeszcze trochę cierpliwości - apelował Marek Rusin. Pamiętajmy, że żaden kraj nie odbudował swojej telekomunikacji w czasie krótszym niż 10 lat. Potwierdza to choćby przykład Francji. My też potrafimy to zrobić. Uzyskaliśmy już pewną poprawę w połączeniach zagranicznych (pisaliśmy o tym w 4 nr CW - przyp. Red.). Trzyletni program rozwoju telekomunikacji realizujemy z prawie miesięczną dokładnością. Nowe centrale i sieć kabli światłowodowych budowane są przy użyciu sprzętu na poziomie światowym. Mamy prognozy perspektywicznego rozwoju polskiej telekomunikacji do 2000 roku.

Optimum między przyspieszeniem a utrzymaniem polskiej kontroli

Tak więc troskliwie rozważając każde posunięcie - dodał minister - staramy się osiągnąć optimum między koniecznością przyśpieszenia rozwoju a utrzymaniem kontroli nad naszą telekomunikacją również z myślą o tym, aby generowała ona środki dla Skarbu Państwa.

Minister zapewnia, że w już pod koniec br., a najdalej w pierwszym kwartale 1993, nastąpi zauważalna poprawa w funkcjonowaniu telefonów w węźle warszawskim i katowickim. W stolicy zainstalowanych zostanie 8 nowych central tranzytowych (między dzielnicami) Alcatel SESA system S-12. Jest to inwestycja uruchamiana z kredytu rządu hiszpańskiego. Liczba telefonów w Warszawie zwiększy się w br. o 116 tys. (w ub.r. - o 43 tys. a w ciągu całego minionego czterdziestolecia oddawano w Warszawie rocznie średnio ok.10 tys. numerów). Przy obecnym tempie zgłoszone potrzeby telefoniczne warszawiaków (200 tys. podań) powinny zostać zaspokojone do 1995 r.

W końcu 1993 r. - 5 mln telefonów

W całym kraju, pod koniec 1993 r. pojemność central miejscowych ma wzrosnąć do 5 mln (obecnie 3.900 mln) numerów, a pojemność central międzynarodowych do 10 tys. zakończeń łączy (obecnie 3 500 a w 1990 r. - 1 624). Podstawowym parametrem 10-letnich prognoz jest osiągnięcie w roku 2000 gęstości 30,5 abonentów na 100 mieszkańców. Niezbędne na ten cel kwoty szacowane są na ok. 20 mld USD. Realizacji tego projektu w całości nie podoła sama Polska Telekomunikacja S.A. Przewiduje się, że w związku z nowymi regulacjami prawnymi znaczną jego część zrealizują nowi operatorzy sieci telekomunikacyjnej, również zagraniczni. Prowadzone są już rozmowy z wieloma poważnymi kontrahentami.

W latach 1992-93, oprócz wspomnianej już modernizacji i powiększenia sieci w Warszawie, przewiduje się: -budowę dla Katowic międzynarodowej centrali telefonioznej EWSD o pojemności 1500 zakończeń łączy oraz centrali międzymiastowej o pojemności ok.10 tys. zakończeń łączy (firmy Siemens);

- budowę centrali międzynarodowo-międzymiastowej E-10B dla Poznania (dar firmy francuskiej Alcatel CIT); - budowę central telefonicznych systemu E-10B o pojemności ogólnej 314,500 tys.numerów z kredytu oferowanego przez Alcatel CIT;

- budowę polskiego odcinka transeuropejskiej linii światłowodowej NSL (Północ-Południe), przebiegającej przez terytorium Polski, CSRF, Węgier i Austrii. Będzie to przedłużenie już zrealizowanej linii Bornholm-Koszalin, proponowane przez duńskie firmy NKT i GN;

- trwają już rozmowy przedstawicieli Polski, Niemiec, Czecho-Słowacji, Węgier oraz Wspólnoty Państw Niepodległych w sprawie budowy linii TEL, która ma przebiegać z zachodu na wschód ęuropy; realizacją i pomocą w finansowaniu tej linii wyraziły już firmy NKT, GN i Alcatel CIT;

- Telekomunikacja Polska S.A. planuje zbudowanie stacji naziemnej (hub station) dla systemu VSAT (Very Small Apreture Terminal), przeznaczonego dla odbiorców rozproszonych (placówki celne, straż graniczna, banki), dysponujących indywidualnymi terminalami satelitarnymi;

- przystąpienie do środkowoeuropejskiego systemu światłowodowego CEFOS, umożliwiającego tworzenie łączy międzynarodowych z północy Europy (Szwecja) na południe (Turcja, Izrael) dla krajów wchodzących w skład CEFOS oraz dla celów tranzytowych; patronem przedsięwzięcia jest US WEST.

Z kredytów Banku ?wiatowego i EBI

Z kredytu Banku ?wiatowego i Europejskiego Banku Inwestycyjnego przewiduje się podjęcie następujących przedsięwzięć:

- budowę 12 międzymiastowych central tranzytowych o łącznej pojemności 53 tys. zakończeń łączy (Wałbrzych, Poznań, Radom, Łódź, Gdańsk, Kraków, Wrocław, Lublin, Białystok, Kielce, Bydgoszcz i Warszawa); spółka Telekomunikacja Polska S.A. podpisała kontrakt z Siemensem na dostawę, montaż i uruchomienie tych central do końca 1994 r.; w realizacji tego kontraktu, którego wartość wynosi 36 mln USD, będzie uczestniczyła warszawska firma CEWIS (joint venture warszawskich Zakładów Wytwórczych Sprzętu Telefonicznego i Siemensa); Siemens wygrał przetarg, w którym uczestniczyły również Ericsson (Szwecja), Italte (Włochy) i AT&T (USA);

- budowę 10 central miejscowych o łącznej pojemności 71 tys. numerów;

- budowę naziemnej stacji dla systemu satelitarnego EUTELSAT, która umożliwi uruchomienie 1000 łączy do Europy Zachodniej.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200