Panaceum czy zaraza?

Dobrze zrealizowana hurtownia danych nie musi oznaczać sukcesu biznesowego.

Dobrze zrealizowana hurtownia danych nie musi oznaczać sukcesu biznesowego.

Literatura fachowa (my też) zachwyca się hurtowniami danych, wskazuje udane implementacje, ocenia ich rentowność, przedstawia korzyści ekonomiczne i możliwości pokonania konkurencji dzięki ich efektywnemu użyciu. Jest to także trochę ukłon w stronę dostawców hurtowni danych i narzędzi do tworzenia aplikacji, którzy nie będą zadowoleni (a to ma wpływ na ogłoszenia, czyli na nasze dochody), jeśli w piśmie, takim jak Computerworld, pojawi się sprawozdanie z nieudanego wdrożenia hurtowni. Jednakże nawet jeśli wdrożenie hurtowni się udało, nie oznacza to bynajmniej, że odniosła ona sukces. Sukces hurtowni nie mierzy się bowiem wyłącznie w kategoriach technicznych; czasem ważniejsze są aspekty osobowe: akceptacji lub odrzucenia narzędzia zmieniającego styl pracy, nie wnoszącego istotnego ulepszenia procesu podejmowania decyzji bądź wymagającego zbyt dużo czasu na szkolenie, wiarygodności danych i in.

Poniżej podano kilka argumentów przeciw hurtowniom danych. Nie oznacza to bynajmniej, że osobiście jestem przeciwko temu rozwiązaniu do wspomagania podejmowania decyzji; przed podjęciem o jej wdrożeniu warto posłuchać także argumentów przeciw.

1. Hurtownie danych w znacznej mierze zawierają dane historyczne, wytworzone w transakcyjnych systemach obsługi działalności firmy.

Do skutecznego zarządzania firmą jest to jednak za mało; czasem te dane mają ograniczoną lub znikomą przydatność. Kierownictwo firmy może nie być zainteresowane dostępem do danych transakcyjnych; wystarczają im standardowe raporty przygotowane przez dział informatyki na podstawie danych bieżących. Brak zainteresowania danymi historycznymi wynika z dużej zmienności rynku, na którym firma działa. Firma zaś może być w stanie permanentnej restrukturyzacji, wynikającej z właściwości rynku. W takim przypadku dane historyczne nie przydadzą się w procesie decydowania o jej rozwoju. Czasem brak zainteresowania hurtownią wynika stąd, że działalność firmy jest tak nieskomplikowana, że dodanie hurtowni danych wcale jej nie pomoże.

2. Hurtownia danych skomplikuje działalność firmy.

Często realizacja hurtowni danych jest powiązana z gruntowną restrukturyzacją firmy. Dla jej wsparcia tworzy się duże zbiory raportów, wspomagających ten proces. Potem zapomina się, do czego one naprawdę służyły, ale nadal się je produkuje, rozsyła, analizuje, zatwierdza lub odrzuca, angażując siły i zasoby, które z pożytkiem można przeznaczyć do innego celu. Bez stałego analizowania przydatności każdego elementu hurtowni i tworzonego raportu stanie się ona wkrótce takim samym przeżytkiem, jak mainframe niedawno wyrzucony na śmietnik.

3. Hurtownia ma sens tylko tam, gdzie istnieje wiele baz danych, z których można pobrać do niej dane.

Jeżeli dane ważne z punktu widzenia przedsiębiorstwa znajdują się w jednej (nawet bardzo dużej) bazie danych o prostej strukturze, są spójne i "czyste", a sprzęt, na którym się znajdują, dopuszcza dodatkowe obciążenie aplikacjami do ich analizy, to oddzielny komputer do zainstalowania hurtowni jest zbędnym wydatkiem. Do jej działania wystarcza wtedy przygotowanie odpowiednich zestawów raportów, korzystających z danych operacyjnych tej bazy, i systematyczne rozsyłanie wyników osobom zainteresowanym.

Ważnym warunkiem powodzenia takiej ograniczonej hurtowni jest niedopuszczenie użytkowników końcowych do narzędzi umożliwiających zadawanie zapytań ad hoc do bazy. Błędnie sformułowane zapytanie, nawet przygotowane w dobrej wierze, skutecznie zablokuje działalność transakcyjną.

4. Niełatwo jest nauczyć się korzystania z hurtowni.

Tradycyjne metody działania przedsiębiorstwa nie przewidują hurtowni danych. Dla kierownictwa i pracowników zapoznanie się z obsługą hurtowni w celu poprawienia efektywności procesów decyzyjnych może okazać się zbyt czasochłonne lub trudne, zwłaszcza jeśli wymagać to będzie zmiany przyzwyczajeń i sposobów działania.

5. Narzędzia do zadawania zapytań ad hoc są za trudne dla typowego użytkownika.

Jeżeli w projekcie hurtowni przyjmuje się, że wszystkie zapytania do niej będą tworzyć użytkownicy danych biznesowych, jest to początek jej porażki. Nie wszyscy użytkownicy mają dostateczną wiedzę, doświadczenie i chęć nauczenia się nowego programu do zadawania zapytań do hurtowni, której struktura i powiązania między danymi nie są dla nich oczywiste. Jeżeli działalność jest skomplikowana, zadawanie prostych zapytań do hurtowni nie wnosi istotnych wartości, zaś zadanie zapytań użytecznych na zajmowanym stanowisku wymaga wysokich kwalifikacji w dziedzinie statystyki, analizy finansowej lub dogłębnej znajomości SQL.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200