Pakowanie mobizodów

Coraz lepsze techniki transmisji danych wykorzystywane przez operatorów sieci komórkowych, w tym także postęp w dziedzinie kompresji obrazu, dają możliwość oglądania telewizji za pośrednictwem telefonów komórkowych.

Coraz lepsze techniki transmisji danych wykorzystywane przez operatorów sieci komórkowych, w tym także postęp w dziedzinie kompresji obrazu, dają możliwość oglądania telewizji za pośrednictwem telefonów komórkowych.

Korzystanie z telewizji za pośrednictwem telefonu zaczęło mieć techniczny i ekonomiczny sens wraz z rozwojem sieci 3G i w niektórych krajach stało się dosyć popularne. W Polsce np. TVN24 przygotowuje dostosowaną graficznie wersję na komórki, choć mamy wciąż do czynienia z etapem, który należałoby określić jako pilotażowy. Usługa dostępu do telewizji nie jest szczególnie promowana przez operatorów komórkowych. Pomimo coraz lepszego zasięgu sieci 3G, oglądanie telewizji oznacza dla operatorów komórkowych zajmowanie pasma, co musiałoby się przekładać na dokupienie dodatkowych częstotliwości, na co trudno jest liczyć, lub rozbudowę sieci stacji bazowych, co oznaczałoby dodatkowe, ryzykowne inwestycje.

Dywidenda cyfrowa

Dlatego dużym zainteresowaniem cieszy się możliwość wykorzystania dla telewizji mobilnej innych zakresów pasma, które zmieniają przeznaczenie w związku z planowanym wyłączaniem telewizyjnych nadajników analogowych i przechodzeniem do nadawania cyfrowego. Kiedy opracowano standardy dla telewizji cyfrowej, powstały również ich specjalizowane wersje dla telewizji mobilnej (DVB-H) i satelitarnej.

Proces wyłączania nadajników analogowych w Polsce potrwa jeszcze wprawdzie kilka lat, ale cyfrowe techniki nadawania są na tyle efektywne, że odpowiedzialna za gospodarkę widmem radiowym pani prezes UKE doszła do wniosku, że w użytkowanym dzisiaj analogowo paśmie można znaleźć "dziury", które pozwoliłyby zacząć nadawanie cyfrowej telewizji mobilnej DVB-H, wprawdzie w ograniczonym zakresie, ale w pełni funkcjonalnie już w tym roku. Przetarg na udostępnienie odpowiednich częstotliwości miałby zostać ogłoszony za kilka tygodni. Decyzje w tej sprawie muszą mięć niestety charakter nieco tymczasowy, ponieważ podczas ostatniej Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej WRC w Genewie w sprawie rozdysponowania tzw. dywidendy cyfrowej - widma po telewizji analogowej, przeważył nurt zachowawczy, czyli odłożono niektóre decyzje do 2015 r. Trzeba brać pod uwagę, że postęp techniczny zweryfikuje niektóre założenia.

Moim zdaniem, podstawową, choć niezbyt oficjalną przyczyną opóźnienia jest jednak to, że sektory mediów i telekomunikacji nie mają wizji, jak się będzie w przyszłości zarabiać na udostępnianiu treści, czyli inaczej mówiąc, kto w tych nowych formach przekazu telewizyjnego będzie rządził.

Konflikt UKE vs KRRiTV

Publiczne konsultacje w sprawie uruchomienia telewizji mobilnej DVB-H w Polsce, które prowadzi pani prezes UKE, pokazują jak w zwierciadle niektóre światowe dylematy i fobie zbliżających się nieuchronnie, ale kulturowo wciąż odległych sektorów telekomunikacji i mediów. Prezes UKE planując rozwój w Polsce mobilnej telewizji, musi się oczywiście zmierzyć z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, która z uporem godnym lepszej sprawy, usiłuje zapanować nad wzbierającym żywiołem nowych technik cyfrowego przekazu, przy pomocy coraz wyraźniej nieprzystającego do nowych wyzwań podejścia prawnego. Nadawcy wydają się jednak woleć starego wroga i proponowane przez prezes UKE szukanie ścieżek pójścia na skróty przyjmują z wyraźną nieufnością.

Porozumienia nie ułatwia chór operatorów komórkowych, który stara się znaleźć wszelkie możliwe argumenty prawne, aby dowieść, że operatorem sieci telewizji mobilnej powinien być hurtownik, który nie może być równocześnie detalistą, czyli producentem programów lub nadawcą. Chyba się w tej erystyce nieco zagalopowali, bo gdyby operatorowi telewizji mobilnej jednoznacznie zabronić nadawania wyprodukowanych przez siebie programów, to być może nie mogliby tego również robić inni operatorzy telekomunikacyjni, budujący własne portale internetowe lub sponsorujący produkcje telewizyjne.

Najciekawszym, aczkolwiek niezbyt rozwijanym wątkiem dyskusji jest to, co w gruncie rzeczy będzie się tą drogą nadawać. Część dyskutujących z pewnością woli nie ujawniać planów, więc trochę się mówi o retransmisji istniejących kanałów telewizyjnych, że to naturalne dla okresu próbnego, bo nie wymagające inwestycji. Jedynie Agora zdecydowała się rzeczowo skomentować promowaną w dokumentach UKE koncepcję tzw. mobizodów. Ten niezbyt znany neologizm oznacza krótkie, 5-10-minutowe, autonomiczne programy lub odcinki programów, czyli zakłada, że dla telewizji mobilnej jednak należy przygotowywać specjalną formę przekazu. Taka forma miałaby uzyskać preferencje, aby przyśpieszyć tworzenie konkurencyjnego rynku. Z badań wynika, że telewizję mobilną cechuje korzystanie impulsowe, chodzi o te przykładowe parę minut, kiedy siedzimy w komunikacji miejskiej. Średni czas korzystania wynosi 3-7 minut.

Technologia da więcej

Telewizja DVB-H to jednak nadal przekaz jednokierunkowy. Do czasu udostępnienia większych zasobów pasma nadawcy będą skazani na walkę o dostęp do ograniczonego multipleksu. Rynek może nas jednak zaskakiwać opcjonalnymi rozwiązaniami. Operatorzy komórkowi, którzy dzisiaj mają problem z dostępnością pasma w sieciach 3G, mogą skorzystać z nowych sposobów budowy sieci NGN. Już teraz proponuje się technikę wynoszenia inteligentnych serwerów kanałów telewizyjnych (MBMS) blisko abonenta. Abonent może wybrać jeden z wielu dostępnych kanałów telewizyjnych, zamiast całego zapakowanego multipleksu. Analogicznie zamówienia od kilku osób mogą być agregowane zajmując tylko jeden kanał radiowy. Niewątpliwym atutem tego rodzaju rozwiązań będzie interaktywność.

Sceptycy wątpią w wartość telewizji mobilnej przekonani, że na ekranie telefonu komórkowego niewiele widać. Kompletnie brakuje im wyobraźni, bo zapominają, że optyczną granicę pola widzenia określa ok. 8 mm rozmiar okularu, przez który ludzkie oko może widzieć świat. Nawet ograniczając się do rozważań o rozdzielczości ekranu telefonu komórkowego trudno nie zauważyć ogromnego postępu, co sugeruje, że możemy się spodziewać dalszej poprawy jakości i szybkości przetwarzania obrazu. Z pewnością czeka nas wiele nowości, z których skorzystamy im szybciej będą zanikać bariery przed konkurencją.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200