Nowojorskie krokodyle, czyli na tropie cyberwirusów

Wcale nie tak dawno, bo 15 lat temu Peter Norton określił informacje o wirusie komputerowym mianem wielkomiejskiego mitu, porównując je z historiami o krokodylach w nowojorskich kanałach. Dziś niemal każdy użytkownik komputera zetknął się z przykrym działaniem tych programów. Zagrożenie, z którego wtedy nie zdawano sobie sprawy, stało się faktem.

Wcale nie tak dawno, bo 15 lat temu Peter Norton określił informacje o wirusie komputerowym mianem wielkomiejskiego mitu, porównując je z historiami o krokodylach w nowojorskich kanałach. Dziś niemal każdy użytkownik komputera zetknął się z przykrym działaniem tych programów. Zagrożenie, z którego wtedy nie zdawano sobie sprawy, stało się faktem.

Od pewnego czasu docierają do nas informacje o egzotycznych wirusach atakujących urządzenia klasy PDA, zwykłe telefony komórkowe a nawet kuchenki mikrofalowe i lodówki. Stopień zaawansowania technicznego tych urządzeń jest daleko bardziej posunięty, niż najlepszych komputerów sprzed kilkunastu lat. Telefony, samochody czy nawet lodówki i kuchenki wyposażone w inteligencję są już faktem. Urządzenia mają własne systemy operacyjne, systemy pamięci. Mogą się komunikować z innymi urządzeniami przez Internet, łącza radiowe czy podczerwone. Naturalnym następstwem tych faktów wydaje się upowszechnienie nowej generacji wirusów - infekujących już nie tylko komputer, ale urządzenia uznawane za produkty codziennego użytku. Mobilewirus, czy w szerszym ujęciu cyberwirus - takie (lub podobne) pojęcia mogą już niedługo pojawić się w naszych słownikach.

Więcej funkcji, więcej wirusów

Podstawową trudnością w zdefiniowaniu wirusa jest to, że wszystkich jego cech (ukryte działanie, potencjalne zagrożenie itp.) można się doszukać również w zwyczajnych programach. W dodatku są wirusy pozbawionych większości tych cech (z wyjątkiem zdolności do rozprzestrzeniania się).

E. Kasperski, założyciel firmy Kaspersky Lab, za niezbędną uważa zdolność do samopowielania. Ten warunek jest uznawany za podstawowy w kwalifikacji programu do grupy wirusów.

Najważniejsze warunki rozpowszechniania się wirusów na określonej platformie (sprzętowej lub systemowej) to:

  • powszechność tej platformy

  • możliwość łatwego rozprzestrzeniania się wirusów (wykorzystanie metod komunikacji urządzenia z otoczeniem)

  • odpowiednio wysoki stopień rozwoju platformy, dający duże możliwości ataku

  • potencjalna podatność architektury na ataki wirusów.
Pierwszy warunek spełniają już telefony komórkowe. Jednak instalowane w nich systemy operacyjne charakteryzują się dużą różnorodnością. Powszechność urządzeń PDA (Personal Data Assistant) jest dużo mniejsza, widać jednak zdecydowaną dominację kilku głównych systemów operacyjnych do palmtopów (Palm OS, Pocket PC, Symbian OS).

Specjaliści uzależniają rozpowszechnienie się mobilewirusów od rozwoju funkcjonalności urządzeń mobilnych. Uważają, że współczesne telefony mają jeszcze za skromną funkcjonalność, a współczesne urządzenia typu PDA - za mało właściwości komunikacyjnych. Sporą barierą jest powszechność bardziej zaawansowanych urządzeń przenośnych. Jednak postępująca integracja PDA i telefonów komórkowych prawdopodobnie to zmieni. Takie zintegrowane urządzenie stanie się już w niedalekiej przyszłości równie powszechne, co dzisiejsze telefony komórkowe.

Spełnienie dwóch kolejnych warunków (możliwości rozprzestrzeniania się oraz odpowiedniego stopnia rozwoju) będzie naturalnym wynikiem integracji PDA i telefonów komórkowych.

Wydaje się, że zagrożenie, które niesie upowszechnianie się urządzeń mobilnych, jest niedoceniane. Urządzenia są słabo lub w ogóle niezabezpieczone przed atakami wirusów, a systemów uprawnień praktycznie nie ma. W nieodległej przyszłości urządzenia klasy PDA zintegrowane z telefonem komórkowym staną się idealnym środowiskiem zarówno dla autorów wirusów, jak i hakerów. Urządzenie PDA łatwo może zostać zgubione czy skradzione. Narażone są wtedy poufne dane, a urządzenie może zostać użyte w celu uzyskania dostępu do sieci komputerowej prawowitego właściciela. Wirusy będą jednym z wielu zagrożeń, z jakimi przyjdzie wkrótce walczyć.

Pogląd ten podziela większość specjalistów od bezpieczeństwa oraz zagrożeń wirusami. Zdarzają się opinie bagatelizujące aktualne niebezpieczeństwo, nie spotyka się jednak poglądu kategorycznie stwierdzającego, że wirusy urządzeń przenośnych nie będą w przyszłości stanowiły istotnego zagrożenia.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200